Psychodietetyczka, która sama jest mamą dwójki dzieci, uważa, że makaron z jasnej, pszennej zdecydowanie nie służy świeżo upieczonym mamom. Na swoim profilu podkreśla, że za to, że magnez, żelazo witaminy z grupy B, obecne w makaronie razowym "wspierają pracę układu nerwowego, zmniejszają ryzyko baby blues i depresji poporodowej".
Zwykły makaron: szybki zastrzyk energii i… szybki zjazd?
Według psychodietetyczki tzw. biały makaron z rafinowanej mąki powoduje gwałtowne skoki poziomu cukru we krwi. Po chwilowym przypływie energii – następuje spadek. Efekty? Senność, rozdrażnienie, uczucie ssania w żołądku, a u niektórych kobiet nawet lekkie „odcięcie się” psychiczne. To właśnie huśtawka glikemiczna może też wpływać na poziom prolaktyny, czyli hormonu odpowiedzialnego za laktację.
Co więcej, zdaniem ekspertki dieta uboga w błonnik i składniki mineralne (a bogata w „białe” węglowodany) może nasilać:
- zaparcia (częste po porodzie),
- obniżenie odporności,
- gorsze samopoczucie psychiczne,
- większe ryzyko stanów zapalnych,
- wyższe ryzyko insulinooporności.
Czy makaron powoduje depresję poporodową? Oczywiście, że nie. Ale jeśli cały dzień "jedziemy" na węglowodanach, a organizm nie dostaje stabilnego paliwa – to może być jeden z wielu czynników, które... nie pomagają.
Makaron razowy: niedoceniany sprzymierzeniec świeżo upieczonej mamy?
W kontrze do białego – psychodietetyczka podaje przykład pełnoziarnistego makaronu, który uwalnia energię powoli i stabilnie. Dzięki niskiemu indeksowi glikemicznemu nie funduje ciału (i mózgowi) gwałtownych skoków, tylko daje równomierne wsparcie przez kilka godzin. Dla zmęczonego, przebodźcowanego organizmu to ogromna ulga.
Razowy makaron zawiera też:
- Błonnik – ważny dla jelit i odporności,
- Witaminy z grupy B – wspierają układ nerwowy,
- Magnez i żelazo – kluczowe po porodzie, gdy wiele mam ma ich niedobór.
Kiedy włączymy razowy makaron (oraz pieczywo) do codziennej diety, możemy zauważyć:
- mniejsze spadki serotoniny (tzw. hormonu szczęścia),
- wyższy poziom energii,
- lepszą jakość laktacji.
Czy rodzaj makaronu naprawdę uzdrowi emocje, zmęczenie czy problemy z karmieniem? Niestety nie. Ale może wspierać – zamiast osłabiać. I dlatego warto zwracać uwagę, co ląduje na talerzu młodej mamy. Jednocześnie - każda młoda mama powinna wiedzieć, że nie jest odpowiedzialna za to jak się czuje i ile ma pokarmu. Depresja poporodowa czy problemy z laktacją skomplikowane zagadnienia, których z pewnością nie da się sprowadzić do... rodzaju klusek.
