Dramat rozegrał się 2 maja (piątek), około godziny 14. w lesie, we wsi Wola Mała. Ratownicy medyczni próbowali reanimować dziecko, które spadło z konia. Ale w pewnym momencie musieli się poddać.
Dziewczynka spadła z konia, zginęła na miejscu
Okoliczności tej tragedii wciąż są przedmiotem dochodzenia policji. Funkcjonariusze szukają odpowiedzi na pytanie, czy i kto powinien ponieść odpowiedzialność za śmierć dziewczynki. Wiadomo, że u mężczyzny, który pozwolił 12 latce wziąć konie - tego popołudnia wykryto 1,5 promila alkoholu.
Wciąż nie wiadomo, dlaczego dziewczynki wybrały się na konną przejażdżkę same. Pod czyją opieką powinny się znajdować? Czy miały na głowach toczki? I w jakich okolicznościach 14-latka spadła z konia? Czy w grę wchodziło omdlenie czy utrata kontroli nad spłoszonym koniem?
Pod artykułami na temat dramatycznej informacji, pojawiły się tysiące komentarzy. Wiele z nich to wyrazy współczucia dla bliskich zmarłej dziewczynki. Wiele z nich dotyczy również kwestii, czy ta tragedia musiała się wydarzyć.
Dlaczego wypadków dzieci jeżdżących konno może być coraz więcej?
Pojawiły się głosy, że takie wypadki się zdarzają, ponieważ wynika to z charakteru sportu, jakim jest jeździectwo. I że tak było, jest i będzie. W środowisku instruktorów jazdy konnej i osób związanych z końmi największe poparcie zdobył komentarz jednej z trenerek.
Napiszę wstrząsająco...Drodzy Rodzice zastanówcie się czasem na co pozwalacie i co robią wasze pociechy w nieodpowiednich ośrodkach czy stajniach. Same w terenie , niepełnoletnie szalejące w lesie. Dziki galop kosztem zdrowia koni i nierzadko życia waszych pociech. Wywieranie presji na trenerach odnośnie wysokości przeszkód, udziału w zawodach i obrażanie się kiedy doświadczony trener odmawia...
- tak brzmi początek wypowiedzi instruktorki, który obnaża sposób, w jaki dziś rodzice i dzieci traktują naukę jazdy konnej.
I nie obrażajcie się za mój ton... tylko zastanówcie się czemu jest tyle wypadków…. Poważnych wypadków 20-15-10 lat temu tego nie było... i nie dlatego że nie było internetu , tylko każdy dochodził do sukcesu swoją ciężką powolną pracą a nie drogim wymienianym koniem co pół roku, bo nie działa lub przestał działa... i dziecko płacze bo chce wygrywać. My kiedyś chcieliśmy dobrze jeździć, umieć jeździć a sukcesy i wygrane były przy okazji, były tą wisienką na torcie. A teraz musi być wygrana, bo przecież tyle płacę, tyle to kosztuje to chce i należy mi się sukces
- pisze pani Agnieszka. Podkreślając, że sport to wysiłek, wyrzeczenia, styl życia. A jeździectwo to sport wyjątkowo wymagający, ponieważ koń to żywe zwierzę. Duże, silne, płochliwe, nie zawsze reagujące w zaplanowany przez człowieka sposób.
Jeździectwo może być wspaniałą przygodą na całe życie. Przyspieszanie na siłę "sukcesów" w pracy z koniem, brak cierpliwości i traktowanie konia jak zabawkę - ze wspaniałą przygodą nie ma nic wspólnego.

