- „Szon patrol” to TikTokowy trend przez który cierpią dzieci. Rodzice nie rozumieją jego początków.
- „Szon patrol” ma dwie odsłony - młodsze dzieci pokazywały filmiki rozrywkowe, starsze - w większości przemocowe treści.
- Grupy nastolatków w odblaskowych kamizelkach urządzają istne polowania na, ich zdaniem, wyzywająco ubrane dziewczyny, pokazując nagrania z takich wypadów w tiktokowych filmikach.
- Szon to w języku młodzieżowym skrót od „kurw***on”.
- „Szon patrol” pokazuje, jak bardzo media społecznościowe są nieodpowiednie dla młodszych nastolatków.
- Trend zaczyna krzywdząco uderzać też w chłopców. Na grupach oznakowanych jako „szon patrol” pokazują też chłopców nazywając ich np. „cwe*ami”.
O patologicznym, noszącym znamiona przemocy seksualnej trendzie na TikToku - „szon patrol” mówią celebryci, politycy, komentują go psychologowie. Czy słusznie jednak skupiamy się w debacie społecznej na problemie seksualizacji 10-12 latków w tym trendzie? Ekspertka od monitoringu mediów jest przekonana, że wielu dorosłych nie do końca rozumie mechanizmy tego trendu.
Dorośli robią teraz dzieciakom wielką krzywdę
– przekonuje Kinga Szostko z aplikacji Kids Alert w swoich mediach społecznościowych.
Szon Patrol zalewa nie tylko TikToka
Nagonka na dziewczynki początkowo pojawiła się na TikToku. Trend stał się tak popularny, że w internecie można nawet kupić odblaskowe kamizelki z napisem „szon patrol”, które tylko podbijają popularność szokującego trendu. Teraz jednak trend dotyczy też innych platform i nie chodzi w nim już tylko o gnębienie dziewcząt.
Niestety "zabawa" na przestrzeni ostatnich kilku dni z TikToka przeniosła się do Mety (Facebook/ Instagram) i aktualnie obserwujemy zatrzęsienie codziennie powstających profili "szon patrol (tutaj miejscowość)”. Co się dzieje na tych profilach? Dzieci krzywdzą inne dzieci publikując ich konta znalezione w social mediach opisując je w wulgarny sposób oraz głosując, które z nich jest gorszym "szoniskiem". Pojawiają się również analogiczne dla płci konta z "babiarzami lub cw*lami" na których krzywdzi się również chłopców
– ostrzega w mediach społecznościowych Kinga Szostko.
Przez to wszystko sytuacja wymyka się spod kontroli. Aplikacja Kids Alert zgłasza 300 kont, które są usuwane, a 300 nowych powstaje jak grzyby po deszczu.

Dorośli nie rozumieją początków trendu „szon patrol”
Medialny szum wokół zjawiska sprawił, że część opinii o nim mija się z prawdą. Mówi się o seksualizacji, a w rzeczywistości to wrzucanie wszystkich dziecięcych filmików do jednego worka, co może być krzywdzące dla tych młodszych użytkowników social mediów. Dlaczego?
Na samym początku, trend „szon patrol” podchwyciły też młodsze dzieci. W ich przypadku to była zabawa. W grupach dzieci 10-12 lat, na TikToku pojawiały się filmiki z chłopcami i dziewczynami, nagrywane wspólnie, bez podtekstów, ani hejtu. Nie było w tym seksualizacji, motywu nagonki. Dziewczynki pokazywały się na nich dobrowolnie, bez wyzywających strojów.
Filmiki nagrywane były w rytm piosenki SzonLover, której tekstu większość młodszych dzieci z dużym prawdopodobieństwem nawet nie rozumie.
Szon to w slangu młodzieżowym skrót od „ku**iszon” – czyli określenie dziewczyny, która prowadzi bujne życie seksualne.
Dopiero u starszych nastolatków, którzy już dobrze rozumieli to słowo, trend zaszedł za daleko i przeobraził się w zbiorowe polowanie na dziewczęta, które może być tragiczne w skutkach.
Eksperci apelują więc, o nie wyciąganie pochopnych wniosków, bo może być to krzywdzące dla młodszych dzieci, które w sumie mogły nie zdawać sobie sprawy w czym biorą udział, nie mając jeszcze tak rozwiniętej seksualności. W tym kontekście nazywanie 10, 11-letnich chłopców mizoginami to o krok za daleko. A takie komentarze pojawiają się dość często.
„Szon patrol” to zatem nie tylko kolejne patologiczne zjawisko, ale też ewidentny przykład tego, dlaczego młodsze dzieci nie powinny mieć dostępu do mediów społecznościowych. O komentarz poprosiliśmy ekspertkę Kids Alertu.
Mam pytanie do rodziców dzieci w wieku 9-12 lat: Co Państwa dzieci, poza ogółem, robią w tym trendzie, skoro social media są dostępne (legalnie) od 13 roku życia. Kto wpuścił dzieci w te przestrzenie? My, dorośli oraz jakikolwiek brak regulacji w tym temacie
- mówi dla M jak mama Kinga Szostko z aplikacji KidsAlert i fundacji prospołecznej BezpieczneDziecko.org.
Celebryci i politycy o „szon patrol”
Niezrozumienie wszystkich aspektów „szon patrol” nie zmienia jednak faktu jak destrukcyjny wpływ na psychikę dzieci ma to zjawisko. Eksperci prowadzący monitoring mediów dostają od rodziców powiadomienia, że po wakacjach ich dzieci boją się iść do szkoły, bo ich zdjęcia pojawiły się na hejterskich profilach.
Szkodliwy trend komentują dziś wszyscy.
SZON PATROL. Myślałam, że tylko w Afganistanie, Pakistanie czy Iranie dzieją się takie rzeczy. (…) To NIE jest niewinny żart, zabawa. To NIE jest śmieszne. To forma przemocy rówieśniczej i cyberprzemocy. To po prostu PRZEMOC WOBEC KOBIET. I to taka, która zostawia ślady dużo głębiej niż mogłoby się wydawać. Bo rany po słowach i hejcie goją się bardzo długo
- mówi Marytna Wojciechowska.
Powiedzieć: „to tylko socialmediowy trend” jest jak przyzwolenie na przemoc, hejt, wykluczenie. Na publiczny lincz, nękanie, podłość bez granic. Agresja przebrana w hasztag staje się nowym, współczesnym szafotem. Gilotyną dla kobiet. Dzieci grają w znaną, wredną grę patriarchatu: zawstydź ją. Mizoginia jest stara jak świat
- czytamy na profilu Joanny Racewicz.
To co robią te dzieci to przemoc, niewyobrażalna przemoc wobec niczemu winnych innych dzieci, które chcą żyć po swojemu - mają do tego pełne prawo. Kim jesteśmy by mówić komuś innemu jak ma się ubierać, jak ma żyć? Dlaczego dzieci robią to dzieciom?
- pisze o sprawie poseł Łukasz Litewka.
Problemowi przygląda się też Ministerstwo Cyfryzacji. Tymczasem warto wspomnieć, że chociażby Rząd Australii rok temu wprowadził zakaz korzystania przez uczniów z mediów społecznościowych.
Pamiętaj! Każdy kto widzi swój wizerunek opublikowany bez swojej zgody w internecie może zgłosić sprawę na policję.
Jeśli tobie, albo komuś w twoim otoczeniu dzieje się krzywda, nie wahaj się dzwonić po pomoc. Połączenia na te numery są całodobowe i bezpłatne.
800 70 22 22 Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym
800 12 12 12 Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
Ta treść jest częścią płatnej współpracy z Google w celu promowania Google Trends