- Odkryj, jak różne podejście do snu panuje w rodzinach i jak wpływa to na nasze postrzeganie odpoczynku.
- TikTokerka Dana Joy Seigelstein porusza temat wspierania snu w dzieciństwie, wywołując falę wspomnień i dyskusji.
- Pozwolenie na sen to nie „marnowanie dnia”, a troska o zdrowie. Sprawdź, dlaczego warto dać dzieciom (i sobie) pospać.
- Czy fraza „księżniczka wstała” to relikt przeszłości, czy wciąż słyszą ją dzieci?
„Pochodzisz z rodziny, w której sen jest wspierany?” - pyta na swoim nagraniu TikTokerka @danajoyseigelstein. Nagranie stało się wiralem, pojawiło się np. w artykule opublikowanym w serwisie Scary Mommy. Dlaczego ludzie chętnie oglądają ten filmik? Może dlatego że pokazuje, jak różne zasady panują w domach.
Spanie do południa? W rodzinie tej tiktokerki to nie problem
Dana Joy Seigelstein jest ciekawa, czy w rodzinach jej widzów sen jest wspierany, czy niekoniecznie. U niej w domu czymś normalnym było (i jest nadal), że można spać tyle, ile się potrzebuje. A gdy teraz - jako dorosła kobieta - mówi swojej mamie, że wstała koło południa, to słyszy:
Brzmi, jakbyś naprawdę tego potrzebowała.
Jest wspierana, nikt nie uważa, że marnuje czas na sen. Dla jej bliskich jest on ważny, również, jeśli nie jest mowa tylko o tym nocnym. Tiktokerka wie, że nie wszyscy mają podobne doświadczenia. A w wielu rodzinach wciąż się słyszy, że to „noc jest od spania”. A spanie w dzień jest marnowaniem czasu, który można by wykorzystać w inny sposób. Tylko dlaczego chwila wolnego nie miałaby zostać przeznaczona na sen?

Rodzicu, pozwól dziecku się wyspać
Może się wydawać, że zasady dotyczące snu to nic takiego, może faktycznie szkoda marnować dnia? Komentarze opublikowane pod wpisem tiktokerki pokazują coś innego - ci, którym bliscy pozwalali się wyspać bardzo to doceniają. A ci, którym nie pozwalano nawet na króciutką drzemkę, pamiętają to i po latach.
Nie wiedziałam, że ktokolwiek może mieć rodzinę, w której sen jest wspierany
Odkurzacz włączony o ósmej rano. Czy muszę mówić więcej?
Moja mama nie pozwalała nam spać w weekendu i nie pozwalała nam na drzemki, kiedy przestaliśmy być mali
- wspominają komentujący.
„Księżniczka wstała” to nie tylko jeden z tekstów rodziców z PRL-u (chociaż sformułowania w tym typie nie mają daty ważności, niektóre dzieci wciąż je słyszą). To coś, co zapamiętujemy i dołącza do listy rzeczy, które nie chcemy przekazywać kolejnemu pokoleniu.
Sen wcale nie jest marnowaniem dnia, jest troską o organizm. Oczywiście, nie chodzi o to, aby „gnić” w łóżku cały dzień, ale wstanie bez budzika każdemu jest czasem potrzebne. Poza tym mamy różne rytmy dobowe, niektórym lepiej działa się rano, innym w nocy. I możemy dopasować zadania do tego, jak funkcjonujemy. Ale jeśli w dzieciństwie słyszałyśmy, że tylko poranne wstawanie ma sens, czujemy się winne, jeśli obudzimy się później.
To także może cię zainteresować: Te teksty rodziców słyszało każde dziecko. Śmieje się z nich cały internet. Zobacz najlepsze memy!