Poprosiła o przelanie pieniędzy. Miała przygotowany kosztorys
Wysyłanie dziecka do domu jego przyjaciół na zabawę brzmi jak świetny pomysł. Chyba że rodzice jego przyjaciół napiszą do ciebie z prośbą o zwrot kosztów za przekąski, gry, a nawet... korzystanie z łazienki.
To właśnie praktykuje pewna mama, która twierdzi, że szybki zarobek w dzisiejszych czasach to pestka. "Czy możemy znormalizować wysyłanie pieniędzy dla drugiej rodziny za spotkania towarzyskie?" pytała w swoim nagraniu Shay. Jej dość kontrowersyjne nagranie na TikToku szybko zdobyło ponad 3,5 miliona wyświetleń na platformie.
Jak opowiada, jej córka zaprosiła do siebie przyjaciółkę, więc kobieta postanowiła poprosić mamę dziewczynki o przelanie pieniędzy. Shay nalegała na pomoc w pokryciu kosztów zabaw, w sumie wynoszącą 15 dolarów (około 60 zł).
Kiedy mama koleżanki zapytała się, za co miałby być ten wydatek, Shay wysłała jej kosztorys ze szczegółami. Jak można zobaczyć, oczekiwała ona zapłaty za: kredę, przekąski, wyjścia do toalety, zepsutą zabawkę i rzekomo spowodowane przez przyjaciółkę córki Shay "zużycie" kanapy.
Shay podkreśla, że jest to sposób, by dziewczynki mogły częściej się spotykać, bez zobowiązań finansowych, jakie ponosiłaby wyłącznie jedna ze stron. Jak zaznaczyła w opublikowanych wiadomościach, dziewczynka używała zapasów i żywności kiedy u nich była, więc jej rodzice powinni ponieść za to jakieś koszty.
Internauci oburzeni nagraniem kobiety. W komentarzach się nie hamowali
Choć ona swoją argumentację uznała za słuszną, internauci z pewnością mieli odwrotne uczucia, o czym dali znać w komentarzach. Jeden z nich pisał, że to trochę jak zapraszanie kogoś na obiad, a później oczekiwanie, że pokryje koszty jedzenia.
Inny zaniepokojony rodzic napisał, że czułby się bardzo niekomfortowo, jeśli osoba, która organizuje spotkanie towarzyskie, liczyła to, ile razy jego dziecko musiało skorzystać z łazienki.
Kolejny zdenerwowany internauta stwierdził, że jeśli do jego dzieci przychodzą koledzy, to do czasu ich powrotu do domu, stają się oni jego dziećmi.
Krytycy metody Shay postanowili pójść nawet o krok dalej i dali jej posmakować jej własnego lekarstwa. Zaczęli wysyłać kobiecie prośby o zapłatę za "stratę ich czasu", który zmarnowali na słuchanie jej "głupiego wyczynu". Kobieta mimo to twierdzi, że nie zrobiła nic nietaktowanego.
To nie jedyny podobny przypadek
Okazuje się jednak, że nie jest to aż tak niespotykane jak mogłoby się wydawać. Niedawno Jessica, mama z Miami, nazwała swoją siostrę "najgorszą ciotką na świecie". Wszystko dlatego, że upierała się ona, by Jessica przelała jej 72 dolary za sok, spłukiwanie toalety oraz filmy na Netfliksie, które oglądała jej córka podczas wizyty u swojej cioci.