To naturalne, że rodzice martwią się tym, czy ich dzieci rozwijają się prawidłowo. Dotyczy to zarówno rozwoju motorycznego (w tabelkach nierzadko sprawdzamy, czy dziecko siada i zaczyna chodzić we właściwym czasie), jak i mowy.
I choć dzieci są różne i trudno porównywać ze sobą dwa maluchy w tym samym wieku, faktem jest, że warto wiedzieć, czy dziecko nie potrzebuje wsparcia, na przykład logopedycznego.
Ile słów powinno mówić dwuletnie dziecko?
Być może ta liczba cię przerazi i z miejsca uznasz, że twoja pociecha na pewno nie zna aż tylu słów. Według norm dwuletnie dziecko powinno używać od kilkudziesięciu do kilkuset słów. Zasób ten oczywiście zwiększa się wraz z wiekiem dziecka, przeciętnie wygląda w ten sposób:
- 12 miesięcy: 3 słowa,
- 18 miesięcy: 22 słowa,
- 24 miesiące: 272 słowa,
- 30 miesięcy: 446 słów,
- 36 miesięcy: 896 słów.
Warto jednak pamiętać, że są to liczby umowne i w przypadku dwuletniego dziecka, które nie wydaje się być szczególnie "rozgadane", kilkadziesiąt słów także będzie normą. Logopedzi zwykle polecają, by w przypadku wątpliwości liczyć słowa i je zapisywać. Przy czym trzeba pamiętać o tym, że każde "hau hau", "muu" czy "pa" również jest słowem.
"Opa" na podrzucanie piłki też jest słowem w języku dwulatka
- mówi dr n. hum. Anna Zając, którwa na Instagramie prowadzi profil bubagada_o_logopedii
Słowem jest więc każde określenie, które dziecko wymawia konsekwentnie nazywając daną rzecz lub czynność.
"Bardzo ważne jest, żeby dwulatek wypowiadał te słowa spontanicznie, czyli widzi pieska i mówi "hau hau", bierze piłkę i robi "opa", coś upada i mówi "bam", a nie tylko wtedy, kiedy my powiemy: a jak robi piesek, a jak robi kotek?" - wyjaśnia logopedka Anna Zając.
Dwulatek powinien łączyć słowa
Niektóre mamy lubią mówić o tym, jak rozbudowane zdania tworzą ich dzieci. Oczywiście od dwulatka nie wymagamy, że będzie komunikował się niczym uczeń szkoły podstawowej, ważne, by łączyć ze sobą słowa.
Przykładem takich zdań w języku dwulatka jest więc:
- nie ma mamy,
- hau hau nie ma,
- tutaj chodź,
- brum daj,
- mniam mniam nie chce,
- tata śpi.
Ekspertka zwraca jednak uwagę na to, że słowa powinny być rozumiane nie tylko przez rodziców dziecka
"To jednak są słowa które muszą być rozumiane takie jak "opa", "hau hau", bo jeśli dziecko na przykład powtarza cały czas "buła buła" na coś okrągłego i tworzy swoje własne słowa, takie, które rozumiecie tylko wy i tylko takimi się komunikuje, przyglądałabym się temu i ewentualnie zgłosiłabym się do specjalisty, jeśli was cokolwiek niepokoi" - mówi logopedka Anna Zając.