- Badanie z tego roku alarmuje, że spędzanie ponad dwóch godzin w leżaczku dziennie może prowadzić do syndromu dziecka pojemnikowego
- Płaska główka u niemowlaka jest jednym z najczęstszych skutków nadużywania fotelików, dotykającym blisko połowę dzieci
- Eksperci wskazują, że aktywność mięśni twojego dziecka w foteliku jest aż siedmiokrotnie niższa niż podczas kluczowej dla rozwoju zabawy na macie
- Kluczowe dla prawidłowego rozwoju ruchowego jest ograniczenie pobytu dziecka w leżaczku lub foteliku do maksymalnie 15-20 minut jednorazowo
Syndrom dziecka pojemnikowego. Skutki zbyt częstego używania leżaczków i fotelików
Leżaczek, bujaczek, fotelik samochodowy - choć ułatwiają życie, ich nadmiar może prowadzić do „syndromu dziecka pojemnikowego” (z ang. Container Baby Syndrome). To nie choroba, a zespół problemów rozwojowych, które wynikają z chronicznego ograniczania swobody ruchu niemowlęcia. Jak wskazują specjaliści z Nationwide Children's Hospital, dotyczy to sfery ruchowej, poznawczej, a nawet sensorycznej.
Badania opublikowane w tym roku przez Alghamdi i Lobo są alarmujące - niemowlęta spędzają w „pojemnikach” średnio od 5 do 6 godzin dziennie. To znacznie więcej niż zalecane maksymalnie dwie godziny, co poważnie zaburza naturalny rozwój. Co więcej, autorzy tej analizy sugerują prostą zasadę: każde 10 minut w foteliku powinno być równoważone 20 minutami aktywnej zabawy na podłodze.
Leżaczek kontra mata. Co jest lepsze dla rozwoju ruchowego twojego dziecka?
Swobodny ruch na płaskiej powierzchni, jak podłoga czy mata, to dla niemowlęcia siłownia, plac zabaw i laboratorium w jednym. To tam dziecko uczy się kontrolować swoje ciało, wzmacnia mięśnie szyi, pleców i brzucha, które są kluczowe dla prawidłowego rozwoju ruchowego, w tym późniejszego siadania i chodzenia. Ograniczenie tej swobody w ciasnym leżaczku spowalnia ten proces, uniemożliwiając dziecku zdobywanie niezbędnych doświadczeń.
Badania z wykorzystaniem elektromiografii, o których informuje amerykański Narodowy Instytut Zdrowia (NIH), nie pozostawiają złudzeń. Aktywność mięśni karku i pleców w foteliku samochodowym jest aż siedmiokrotnie niższa niż podczas leżenia na brzuszku. Te dane wprost pokazują, dlaczego dzieci spędzające za dużo czasu w „pojemnikach” mogą mieć opóźnienia w osiąganiu kluczowych etapów rozwoju, a nawet problemy z napięciem mięśniowym.
Płaska główka i kręcz szyi. Jakie inne objawy powinny cię zaniepokoić?
Najbardziej widocznym sygnałem jest tak zwana płaska główka u niemowlaka (plagiocefalia), czyli spłaszczenie jej z jednej strony. Szacuje się, że ten problem może dotyczyć nawet 47 oric, niemowląt. Innym alarmującym objawem jest kręcz szyi (tortikolis), gdy dziecko wyraźnie preferuje obracanie główki w jedną stronę z powodu skrócenia mięśni. Specjaliści zwracają uwagę również na mniej oczywiste, ale równie ważne sygnały alarmowe. Należą do nich opóźnienia w rozwoju ruchowym (np. brak prób obrotów czy siadania w odpowiednim czasie), problemy z przetwarzaniem bodźców czy trudności z nawiązywaniem kontaktu wzrokowego.
Ile czasu w foteliku jest bezpieczne? Praktyczne porady i zalecenia pediatrów
Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) zaleca, by jednorazowy pobyt w „pojemniku” nie przekraczał 15-20 minut i służył głównie konkretnym celom, jak podróż autem czy chwila na przygotowanie posiłku. Kluczowa jest więc zabawa na podłodze, na przykład na macie edukacyjnej - na brzuszku, plecach i na boku, ponieważ każda z tych pozycji stymuluje inne grupy mięśni. Warto też wypróbować prosty trik z wspomnianych badań NIH. Aktywowanie ulubionej zabawki dziecka podczas leżenia na brzuszku może wydłużyć czas ćwiczeń i wzmocnić jego mięśnie w naturalny oraz przyjemny sposób.