Pewna matka przyznała, że wcale nie chce widywać swoich dzieci każdego dnia. Co więcej, przyznała, że wcale nie czyni to z niej "złej matki", a wręcz przeciwnie. Wyznała, że według niej spędzanie czasu osobno sprawia, że jest lepszym rodzicem.
Mama dwóch córek podzieliła się swoim zdaniem. "Nie muszę być z nimi 24/7"
35-letnia Lucy Parker, mama dwóch córek - w wieku sześciu i czterech lat - wyznała, że czuła się przygnieciona odpowiedzialnością, zanim podzieliła się po równo opieką nad dzieci ze swoim byłym mężem.
Lucy, która prowadzi własną firmę twierdzi, że teraz ma o wiele więcej czasu nie tylko na zajmowanie się pracą, ale również na spotkania towarzyskie, randki i podróże.
Sama twierdzi, że to, że nie musi widywać swoich dzieci 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu uczynił ją nie tylko spokojniejszą, ale również zrobił z niej lepszego rodzica.
Teraz jak twierdzi ma znacznie więcej energii, by być z nimi, kiedy są pod jej opieką. Kiedy podzieliła się swoimi przemyśleniami w internecie, pod jej postem pojawiła się masa komentarzy.
Wielu rodziców twierdziło, że "złamało im to serce" i pytali się jej "po co w takim razie miała dzieci?". Lucy jednak zaznacza, że nie chce, by inni rodzice czuli wstyd z powodu chęci zrobienia sobie przerwy.
"To nie czyni z ciebie złej matki". Kobieta o odpoczynku od dzieci
Lucy pracuje w mediach społecznościowych i sama mówi, że jeśli "nie chcesz spędzać całego czasu ze swoimi dziećmi, to wcale nie znaczy, że ich nie kochasz". Podkreśliła, że jej dzieci również nie chcą jej widzieć każdego dnia i to wcale nie sprawia, że jest złą matką.
Przyznała, że przez ostatnie sześć lat nie wkładała pełni serca ani w bycie matką, ani w bycie businesswoman. Taka chwila przerwy stała się więc dla niej niezbędna, by móc w pełni skupić się na obu tych rolach.
Lucy podkreśliła, że zawsze była nakierowana na karierę i nie chciała z niej rezygnować po urodzeniu dzieci. Powiedziała również, że jej były parter bardzo ją wspiera, jednak sama Lucy wywierała na sobie presję, by lepiej zarabiać.
Lucy przyznała, że kiedyś pracowała non stop, by zarobić jak najwięcej i nie prosiła o pomoc swojego partnera. Kiedy para uznała w 2023 roku, że powinni się rozstać, to kobieta poczuła ulgę na myśl o opiece 50/50. Dla niej to była możliwość chwili odpoczynku.
Obecnie Lucy ma swoje dzieci przez 60 proc. czasu, jednak jej były mąż czasami zostawia dzieci u siebie na kilka dodatkowych dni, by dać jej więcej czasu.
Choć mama tęskni za córkami, kiedy są u ojca, to wciąż nie dzwoni do nich, by nie przeszkadzać im w czasie, który z nim spędzają.
