Nowotwór u dziecka to chyba najgorsza diagnoza, jaką mogą usłyszeć rodzice. Rokowania bywają różne, jednak rodzice oczami wyobraźni widzą zwykle przyszłość w czarnych barwach. Przewidują, że proces leczenia będzie długi i trudny, a dziecko będzie cierpieć z powodu bólu i chemioterapii, której stosowanie daje różne skutki uboczne.
Rodzice maluchów wiedzą jednak, że podjęcie leczenia jest konieczne, a ich maluch (wraz z jednym z nich) swój dziecięcy pokój będzie musiał zmienić na łóżko na oddziale szpitalnym.
Rozpoznanie choroby zawsze wiąże się z wielkim szokiem, który miesza się ze strachem i poczuciem niesprawiedliwości. Właśnie takie odczucia towarzyszyły mamie małego Lachlana Hylanda, u którego zupełnie nieoczekiwanie zdiagnozowano raka wątroby.
To miała być zwykła wizyta u pediatry
Vanessa Hyland nie spodziewała się słów, które usłyszy od lekarza. To miała być zwyczajna planowa wizyta u pediatry spowodowana wystąpieniem u dziecka gorączki. Dwulatek wrócił do domu z gorączką, która jednak u dzieci w tym wieku towarzyszy wielu infekcjom. Jeśli nie jest szczególnie wysoka, rodzice zwykle nie udają się do pediatry od razu, ale w domu starają się zbić temperaturę za pomocą leków.
W przypadku małego Lachlana z Queensland gorączka była wysoka, dlatego mama postanowiła poszukać lekarza. Kiedy ten zobaczył i zbadał dziecko, od razu dostrzegł niepokojący objaw. Stwierdził, że obwód brzuszka chłopca jest powiększony, czego mama dziecka nie była świadoma. Tłumaczyła sobie, że brzuchy dzieci tak właśnie wyglądają. Zaniepokoiło ją dopiero zachowanie pediatry, który postanowił skonsultować swoje przypuszczenia z przełożonym.
Czytaj też: Lekarz powtarzał, że to zapalenie migdałków. Dwulatka zmarła kilka dni później
Rak wątroby w czwartym stadium
Chłopcu zrobiono badania krwi i USG jamy brzusznej. Jak przekazano mamie dziecka, markery stanu zapalnego były niepokojące. Niedługo później już wiadomo było jaka jest przyczyna stanu chłopca. Okazało się że dwulatek ma wątrobiaka zarodkowego - raka wątroby, w dodatku w czwartym stadium.
Hepatoblastoma, bo tak nazywa się ten rodzaj nowotworu, najczęściej diagnozuje się właśnie u dzieci poniżej 2. roku życia.
Już dziewięć dni po pierwszej wizycie u lekarza przeprowadzono operację. Obecnie chłopiec jest po trzeciej dawce chemii i jak przekazała jego mama, był to najgorszy dzień do tej pory. Organizm dziecka jest bardzo osłabiony, czeka go jeszcze długi proces leczenia.
"14 dni temu nasze życie było idealne i normalne, a teraz mieszkamy w szpitalu dziecięcym i mamy dziecko z rakiem wątroby" - przekazała mama chłopca w rozmowie z dailymail.co.uk
Ten objaw raka wątroby może pozostać niezauważony
Vanessa Hyland przekazała również, że dopiero po czasie przyjrzała się dokładniej zdjęciom synka, na których widać jego goły brzuszek. Znając już diagnozę przyznała, że faktycznie wygląda na nieco opuchnięty, jednak niewprawne oko może tego nie dostrzec.
Przyjaciele rodziny zorganizowali zbiórkę na platformie www.gofundme.com. Po chemioterapii chłopca czeka prawdopodobnie rekonstrukcja wątroby.
Źródła: Daily Mail, Gofundme.com
Czytaj też: Obgryzał paznokcie, tydzień później zaczął mieć halucynacje. Diagnoza była szokiem