Lekarze mówili, że ból brzuszka u 3-latki to zaparcia. To był rak w IV stadium

2023-06-14 16:31

3-letnia Ella od urodzenia kilka razy trafiała do szpitala z nawracającymi problemami żołądkowymi i paraliżującym bólem brzuszka. Lekarze początkowo przypisywali te dolegliwości infekcji wirusowej, nietolerancji laktozy, a także zaparciom. Ostatecznie jednak zdiagnozowano u niej agresywnego raka w czwartym stopniu zaawansowania.

Lekarze mówili, że ból brzuszka u jej 3-letniej córeczki to zaparcia. Rak był już w IV stadium

i

Autor: Getty images/Facebook screen @Coventry Live Lekarze mówili, że ból brzuszka u jej 3-letniej córeczki to zaparcia. Rak był już w IV stadium

3-letnia Ella Formby-Smith wielokrotnie była badana, zanim zdiagnozowano u niej neuroblastomę czwartego stopnia – rzadkiego i agresywnego raka. Teraz dziewczynka przechodzi już siódmą rundę chemioterapii. Claire Formby 38-letnia mama dziewczynki jest rozczarowana nieudolną opieką medyczną.

„Powiedziano nam, że mogła się z tym urodzić. Tyle razy szliśmy i wychodziliśmy ze szpitala” – podkreśla. Szpital Warrington w Cheshire, w którym próbowano zdiagnozować dziecko wszczął teraz dochodzenie w sprawie oskarżeń, że lekarze wielokrotnie pomijali kluczowe sygnały ostrzegawcze raka Elli.

„Po prostu nie mogę pojąć, jak to nie zostało wykryte przez trzy lata chodzenia do szpitala z problemami żołądkowymi” – mówi Claire Formby cytowana przez Daily Mail.

Zdrowo Odpytani: Od zapowietrzenia po nowotwór. Dr Weiss: czkawka może być ważnym objawem

To nie zaparcia, a agresywny nowotwór

W lutym tego roku ból tak się nasilił, że mała Ella „płakała z bólu”. Wówczas lekarz zasugerował, że to infekcja wirusowa. Podczas kolejnej wizyty pod koniec miesiąca lekarze powiedzieli, że wyślą dziewczynkę na badania celiakii. Kiedy ból znów się nasilił, mam zabrała córkę do szpitala Warrington. Niestety lekarze nie potrafili ustalić, co dolega jej córce. Kobieta kilkukrotnie przyjeżdżała z córką do lecznicy, w końcu 16 marca Ella została skierowana do szpitala dziecięcego Alder Hey w Liverpoolu, gdzie badanie ultrasonograficzne ujawniło dużą masę w tylnej części jej żołądka. 27 marca dzięki badaniu rezonansem magnetycznym zdiagnozowano neuroblastomę.

To nowotwór, który atakuje głównie niemowlęta i małe dzieci poniżej 5 roku życia. Rozwija się z wyspecjalizowanych komórek nerwowych — neuroblastów — pozostawionych po rozwoju dziecka w łonie matki. W czwartym stadium nowotwór tego typu rozprzestrzenia się na sąsiadujące z guzem pierwotnym inne części ciała – najczęściej do kości, szpiku kostnego i wątroby.

W Polsce każdego roku rozpoznaje się go u około 70-80 pacjentów. U noworodków i niemowląt szanse wyleczenia sięgają 90 proc. Generalnie, im dziecko starsze i choroba bardziej rozsiana, tym rokowanie jest gorsze.

Dziewczynka jest w trakcie chemioterapii

Mała Ella przeszła już sześć wyczerpujących cykli chemioterapii i zaczyna siódmy. W związku jednak z tym, że choroba została wykryta tak późno, leczenie będzie wielotorowe. Czeka ją jeszcze operacja, przeszczep komórek macierzystych, radioterapia i immunoterapia.

Choroba i leczenie bardzo zmieniły życie dziewczynki. Do tej pory była aktywnym i ruchliwym dzieckiem, które chodziło do żłobka. Obecnie nie ma energii ani możliwości, żeby biegać i bawić się. „Są dobre i złe dni” – przynaje jej mama.

Rzecznik szpitala Warrington, w którym diagnozowana była pierwotnie dziewczynka wyraził ubolewanie w związku z diagnozą Elli, zapewnił także zależy mu na jak najszybszym zakończeniu dochodzenia w sprawie leczenia dziewczynki w jego placówce.

„Trwa postępowanie w sprawie opieki zapewnionej Elli podczas jej przyjęć do szpitala w Trust. Zdajemy sobie sprawę, że jest to bardzo trudny czas dla rodziny Elli i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć jej rodzinę podczas dochodzenia, zapewniając, że wszystkie ustalenia zostaną udostępnione tak szybko, jak to możliwe” – powiedział.