- Badania naukowców z USA pokazują, jak światło UV redukuje poziom głównego alergenu kota o 61%
- Nowa technologia nie usuwa alergenów, lecz zmienia je tak, by organizm dziecka przestał na nie reagować
- Eksperci wyjaśniają, dlaczego nowa forma światła UV jest znacznie bezpieczniejsza dla dzieci niż ta stosowana w szpitalach
- Stały kontakt z alergenami w domu to jeden z głównych czynników ryzyka rozwoju astmy u dziecka
- Problem alergii wziewnych u polskich dzieci stale rośnie, a sezon na objawy z roku na rok się wydłuża
- Czy lampy neutralizujące alergeny są już dostępne i bezpieczne do użytku w twoim domu?
Jak zneutralizować alergeny w domu? Nowa technologia obniża ich poziom nawet o 61%
Każdy rodzic małego alergika wie, jak trudne bywa codzienne życie, gdy niewidoczni wrogowie, tacy jak pyłki, kurz czy sierść zwierząt, unoszą się w domowym powietrzu. Czasem, mimo najszczerszych chęci i nieustannego sprzątania, kichanie i katar wracają jak bumerang. Dobra wiadomość jest taka, że naukowcy nieustannie szukają nowych rozwiązań. Zespół z University of Colorado Boulder, na łamach czasopisma naukowego „ACS ES&T Air”, podzielił się obiecującymi wynikami swoich prac. Okazuje się, że specjalny rodzaj światła ultrafioletowego (czyli światła niewidzialnego dla ludzkiego oka), o precyzyjnie dobranej długości fali, może skutecznie neutralizować powszechne alergeny (drobne cząsteczki, które wywołują reakcję uczuleniową).
Badacze przeprowadzili eksperyment w specjalnej komorze, wielkością zbliżonej do małej łazienki, gdzie umieścili kilka niewielkich lamp. Wyniki okazały się bardzo zachęcające. Już po około 30 minutach poziom alergenów w powietrzu zmniejszył się średnio o 20-25%. Działanie tej technologii można porównać do zmiany zamka w drzwiach. Światło UV nie niszczy alergenów, bo nie są one żywymi organizmami jak bakterie, ale zmienia ich chemiczną budowę. W efekcie nasz układ immunologiczny (czyli wewnętrzny system obronny organizmu) przestaje rozpoznawać je jako zagrożenie i nie reaguje już kichaniem czy łzawieniem. Szczególnie imponujące efekty zaobserwowano w przypadku głównego alergenu kota, znanego jako Fel d1 (to właśnie to białko w kociej ślinie i na skórze najczęściej powoduje uczulenie). Jego stężenie w powietrzu spadło aż o 61%.
Czy lampy UV neutralizujące alergeny są bezpieczne dla dziecka? Wyjaśniamy
Rodzice doskonale wiedzą, że walka z alergenami to często praca na pełen etat. Ciągłe odkurzanie, mycie podłóg czy częste kąpiele pupila bywają męczące, a jak zauważa serwis ScienceDaily, alergeny potrafią utrzymywać się w mieszkaniu przez wiele miesięcy. Dlatego nowa technologia może być światełkiem w tunelu dla wielu rodzin. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ stały kontakt z alergenami w dzieciństwie, jak podkreślają eksperci, może zwiększać ryzyko rozwoju astmy. Problem jest globalny, na przykład w Stanach Zjednoczonych na alergie cierpi co trzecia osoba, a ataki astmy wywołane przez alergeny są tam niestety bardzo poważnym zagrożeniem.
Oczywiście, pierwsze pytanie, jakie zadaje sobie każdy rodzic, brzmi: czy to jest bezpieczne dla mojego dziecka? Na szczęście lampy wykorzystujące tę nową technologię są uważane za znacznie bezpieczniejsze od standardowego światła UV, używanego na przykład w szpitalach do dezynfekcji. Dzieje się tak, ponieważ ten konkretny rodzaj światła nie przenika głęboko przez zewnętrzne warstwy naszej skóry i oczu. Mimo to naukowcy zwracają uwagę, że podczas jego działania może powstawać niewielka ilość ozonu (gazu, który w dużym stężeniu może drażnić drogi oddechowe), dlatego jego użycie w domu będzie musiało być odpowiednio kontrolowane. Obecnie, jak podaje ScienceDaily, takie lampy są już dostępne na rynku, ale głównie do zastosowań przemysłowych, na przykład do odkażania powierzchni.

Problem alergii u dzieci w Polsce narasta. Jakie są nowe metody walki z uczuleniem?
Problem alergii wziewnych (czyli uczuleń na to, co wdychamy) jest w Polsce coraz bardziej powszechny i wiele rodzin odczuwa to na co dzień. Jak wynika z badania, na które powołuje się serwis Newseria, objawy alergii może odczuwać już prawie co drugi Polak. Szczególnie martwi fakt, że problem ten coraz częściej dotyczy najmłodszych. Potwierdzają to analizy firmy Jutro Medical, które wykazały wyraźny wzrost liczby diagnozowanych alergii u dzieci. Co więcej, wielu z nas zauważa, że sezon na kichanie i łzawienie oczu z roku na rok się wydłuża, co sprawia, że wiosenne spacery stają się dla małych alergików prawdziwym wyzwaniem.
Na szczęście, rosnąca skala problemu mobilizuje do działania także polskich specjalistów. Jak informuje portal Nauka w Polsce, naukowcy z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego pracują nad nowoczesnym narzędziem, które ma pomóc w stworzeniu precyzyjnej mapy alergii u dzieci w naszym kraju. Tego typu inicjatywy, w połączeniu z takimi innowacjami jak bezpieczne światło UV, dają realną nadzieję. Pokazują, że na horyzoncie pojawiają się nowe, skuteczniejsze sposoby, aby pomóc naszym dzieciom swobodniej oddychać i w pełni cieszyć się każdym dniem, bez względu na to, co pyli za oknem.