Początek września, a właściwie już pierwszy tydzień nauki w szkołach i przedszkolach to czas, w którym zaczynają pojawiać się pierwsze objawy chorobowe u dzieci.
Rodzice zwykle już po kilku dniach adaptacji w przedszkolu obserwują u swoich pociech katar, kichanie, a nawet kaszel. Małe dzieci dość szybko łapią infekcje, te starsze również mogą już odczuwać skutki przesiadywania w dużej grupie dzieci na ograniczonej przestrzeni.
Katar - pierwszy objaw przeziębienia
Z pewnością już zauważyłaś, że katar jest zwykle pierwszym objawem infekcji. Na początku września pojawia się u wielu dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym.
Jeśli twoje dziecko dopiero zaczyna swoją przygodę w placówce takiej jak żłobek czy przedszkole, być może zbagatelizujesz to, że cieknie mu z nosa.
Jednak jeśli nie zadbasz o higienę małego nosa, wkrótce możecie wylądować w gabinecie pediatry z gorączką lub dość dużym kaszlem. Małe dzieci, które nie potrafią jeszcze wydmuchać nosa, wymagają w tej kwestii wsparcia.
W przeciwnym razie możecie spodziewać się zapalenia ucha lub zapalenia krtani, bo wydzielina spływająca po tylnej ścianie gardła może wywoływać kaszel. Gdy wydzielina przez trąbkę słuchową trafi do ucha środkowego, obecne w niej bakterie zaczną się namnażać, a maluch zareaguje gorączką.
Zapalenie ucha środkowego u dzieci lubi nawracać, a kolejny antybiotyk może osłabić odporność dziecka. To dlatego odciąganie kataru to podstawa.
Skąd katar na początku września?
Wytłumaczenie jest dość proste. Powrót do placówek ma to do siebie, że dzieci „wymieniają się” wirusami i bakteriami.
To jest tak, że przez wakacje dzieciaki się trochę izolowały od siebie (...) więc każdy tam sobie w nosie wyhodował trochę swoich wirusów, trochę swoich bakterii, trochę swojej flory fizjologicznej i to się troszeczkę tam pomutowało
- wyjaśnia pediatra Łukasz Grzywacz.
Stęsknione maluchy nie szczędziły sobie czułości, a zwłaszcza przytulasów, stąd wymiana bakterii i wirusów była dość łatwa. Nic dziwnego, że już pierwszy tydzień września poskutkował katarem.
Co robić, gdy katar już się pojawił? Koniecznie pilnuj tego, by dziecko dużo piło. Nawodnienie jest kluczowe w rozrzedzaniu wydzieliny, zdecydowanie łatwiej będzie udrożnić nos. Sięgnijcie po spraye, najlepiej po wodę morską do nosa lub sól fizjologiczną. Pediatra poleca również inhalacje.
Zwłaszcza apeluje o to, by przyzwyczajać dziecko do inhalatora, nawet jeśli tego nie lubi - w sezonie infekcyjnym walka z chorobami będzie łatwiejsza.
Kiedy z kaszlem do pediatry?
W pierwszym tygodniu września zwykle katar nie przechodzi jeszcze w kaszel, jednak gdy ten już się pojawi, warto od razu udać się do pediatry, by osłuchał dziecko.
Oprócz zapalenia krtani dość często u dzieci pojawia się tchawiczy kaszel, który jest bardzo głośny i intensywny.
Gorączki, jelitówki, ukąszenia owadów
Wśród pięciu najczęstszych objawów u dzieci w pierwszym tygodniu września znalazły się również gorączki. Dzieci gorączkowały dość wysoko, do 39 - 40°C.
O ile gorączka dość łatwo spada po podaniu leku przeciwgorączkowego, z reguły jest to infekcja wirusowa. Jeśłi jednak nie spada, lub wymaga łączenia ibuprofenu z paracetamolem, należy odwiedzić pediatrę.
Choć lekarz nie diagnozował w tym tygodniu infekcji bakteryjnych, nie oznacza to, że nie mogą się one pojawić.
Pediatra poleca jednak, by podając dziecku syrop na gorączkę sprawdzić, czy dawkowanie jest odpowiednie (dawka ibuprofenu to 10mg na kilogram mc).
Lepiej niż z tabelki na opakowaniu (zdaniem lekarza dawki są zaniżone) skorzystać z kalkulatora objętości syropu przeciwgorączkowego, który bez problemu znajdziesz w internecie (proste w użyciu narzędzia znajdują się chociażby na stronie Mamy Ginekolog lub Pana Tabletki).
Na ostatnich miejsach na liście pojawiły się także jelitówki i ukąszenia owadów: komarów, meszek, pająków. Jeśli na skórze dziecka zauważysz spory, czerwony ślad, upewnij się, że to nie rumień po boreliozie.
