Choć nie od dziś wiadomo, że parówki, ze względu na swój skład, nie są dobrym produktem do spożywania przez dzieci, to opublikowane właśnie badania jeszcze bardziej je pogrążają. Wszystko przez azotyny i azotany użyte w tych produktach jako substancja konserwująca. Według badań opublikowanych w "Science of Food", te substancje mogą przyczynić się do rozwoju raka jelita grubego.
Przeczytaj także: Bułki, parówki, naleśniki... "Złota zasada" od dietetyczki pomoże przekonać dziecko do odkrywania nowych smaków
Azotyny przyczyniają się do rozwoju raka jelita grubego
Stosowanie azotynów i azotanów w przemyśle mięsnym jest standardem, mimo iż Światowa Organizacja Zdrowia ma od lat jasne stanowisko w tej sprawie. Uważa, że zbyt duże dawki tych substancji stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia. Co ciekawe już w 2015 roku Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) uznała przetworzone mięso (w tym parówki, kabanosy i inne wędliny) za czynnik rakotwórczy.
Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Queen’s University Belfast potwierdziły i uściśliły tę tezę do tego stopnia, że badacze są za wprowadzeniem zakazu sprzedaży mięsa konserwowanego azotynami i azotanami.
Wyniki tego nowego badania sprawiają, że ryzyko raka związane z mięsem utrwalanym azotynami jest jeszcze wyraźniejsze. Codzienne spożywanie zawierającego azotyny bekonu i szynki stanowi bardzo realne zagrożenie dla zdrowia publicznego - mówi prof. Chris Elliot, dyrektor Instytutu Globalnego Bezpieczeństwa Żywności na Queen’s University.
Według badaczy konserwanty te mogą przyczynić się do rozwoju raka jelita grubego. Do takich wniosków doszli po przeprowadzeniu próby na myszach. Przez 8 tygodni gryzonie karmione były umiarkowanymi ilościami frankfurterek zwierających azotyny. Grupa kontrolna otrzymywała zaś frankfurterki bez azotynów lub wieprzowinę bez azotynów. Okazało się, że myszy jedzące frankfurterki z azotynami miały największą ogólną liczbę guzów GI.
Jeśli chodzi o ogólną liczbę guzów GI, grupa frankfurterek miała najwyższą ze średnią 11,2 i było to znacząco więcej (p = 0,002) niż kontrola, która miała średnią 7,3 guzów, była również znacząco wyższa (p = 0,029) niż grupa frankfurterek, która miała średnią 8,6 guzów, i znacząco wyższa (p = 0,019) niż grupa wieprzowiny, która miała średnią 8,3 guzów - czytamy w raporcie.
Pokazuje to, że azotyny realnie przyczyniają się do powstawania nowotworów. Stąd też dążenia badaczy do tego, by produkty zawierające te substancje zostały wycofane z obrotu. Jednym z państw, które wprowadziło ograniczenia w stosowaniu tych konserwantów w produktach żywnościowych jest Francja. Regulacja ta weszła u nich w życie w połowie 2022 roku.
Eksperci mają nadzieję, że wyniki ich badań będą siłą napędową do zmian w kolejnych państwach. Rak jelita grubego zajmuje drugie miejsce na liście najczęściej występujących nowotworów złośliwych w Europie, a dieta jest ważnym modyfikowalnym czynnikiem ryzyka.
Przeczytaj: "Dla dziecka rak, to nie wyrok". Wywiad z profesorem onkologii o nowotworach dziecięcych
Nie tylko parówki zawierają azotyny i azotany. Tych produktów także unikaj
Oczywiście nie tylko parówki mogą zawierać azotyny i azotany. Wymieniliśmy je w pierwszej kolejności, gdyż stanowią jedno z ulubionych dań małych i dużych dzieci. Ba – są nawet regularnie obecne w jadłospisach przedszkolnych. Do produktów, które również powinniśmy prześwietlać pod kątem azotynów i azotanów należą tak naprawdę wszystkie wędliny (szczególnie podejrzane powinny dla ciebie być te najbardziej różowe). Do przetworów mięsnych należy też dodać warzywa, które gromadzą znaczną ilość tych substancji: sałatę, szpinak, wczesną kapustę, rzodkiewkę, buraka ćwikłowego oraz ziemniaka. Azotyny są także obecne w serach oraz wszelkich produktach przetworzonych. Im dłuższa data ważności, tym produkt pod tym kątem powinien być bardziej podejrzany.
Przeczytaj także: Z pozoru niegroźne, mogą świadczyć o poważnej chorobie. Jak rozpoznać objawy nowotworu u dziecka?