"A później twoje dzieci to oglądają". Koroniewska odpowiada na zarzut fanki o "goliznę" przy dzieciach
Joanna Koroniewska od wielu lat udziela się bardzo aktywnie w mediach społecznościowych. Jak sama przyznaje, to jej pasja. Począwszy od pandemii, kiedy ludziom potrzeba było pozytywnych bodźców, jej profil, pełen humoru i szczerości, zyskał jeszcze więcej wiernych fanów. Nie brakuje jednak także hejterów. Tym razem padło na krytykę "golizny" przy dzieciach.
44-letnia aktorka słynie z realizmu pokazywanego w swoich kanałach społecznościowych. Na zdjęciach, filmikach i relacjach na żywo, widzimy ją zazwyczaj bez makijażu, bez nakładania instagramowych filtrów, ani wymyślnych stylizacji.
Aktualnie, wraz z całą rodziną, gwiazda przebywa w Hiszpanii, skąd równie regularnie publikuje posty. Koroniewska słynie z luzu, dystansu do siebie i ciałopozytywności. Nic więc dziwnego, że w upalnym kraju chodzi głównie w bikini i to takie zdjęcia pokazuje na Instagramie. Choć w komentarzach od internautów pojawiają się głównie pozytywne reakcje, nie brakuje też tych krytycznych.
Joanna Koroniewska jednak nie unika konfrontacji, nawet w kwestii najbardziej kąśliwych opinii.
Dowiedz się: Czy dzieci powinny oglądać nas nago? Poznaj opinie i argumenty innych rodziców
W mediach społecznościowych tyle golizny, bikini, etc. Te filmiki zostają, a później twoje dzieci to oglądają. Jesteś śliczna, cieszysz się nowym lokum i jest super, ale gdzieś te granice się zacierają... - to komentarz, do którego odniosła się aktorka w jednym z postów.
Koroniewska o wychowywaniu dzieci w tolerancji i szacunku
W swoim komentarzu aktorka odniosła się do tego, jak niesprawiedliwe jej zdaniem, jest odnoszenie "tego co wypada" do wieku, czy statusu społecznego.
„Pareo czy t-shirt bardziej na miejscu i bardziej smaczne…” Serio?! Czy kiedy osiągasz pewien wiek naprawdę nie wypada być sobą bez względu na wszystkich i wszystko?! Nie rozumiem dlaczego wszyscy mamy być tacy sami, zachowywać się tak samo, dlaczego tekst „nie wypada” tak bardzo wbił się w nasze życie i je tak determinuje… Nie patrzę na innych, a jeśli już patrzę to wspieram! Bo życie jest zbyt krótkie żeby je zniszczyć zawiścią i zazdrością wobec innych.
Koroniewska wspomniała także o tym, że z wiekiem nabrała nie tylko dystansu do siebie, ale i do innych.
I tak to prawda, im jestem starsza, tym mam większy dystans. Im jestem starsza na więcej sobie pozwalam, ale dlatego, że z biegiem lat przestaję myśleć zerojedynkowo - widzę mnóstwo odcieni szarości. Nie skreślam ludzi tak jak to zdarzało mi się kiedyś, kiedy byłam młodsza. Żyję i daję żyć innym. I dziś w ramach protestu ubiorę się w najkrótsze spodenki jakie mam.
Zobacz też: Koroniewska zapytała fanki o "szczere teksty dzieci". Gwarantujemy, że rozbawią was do łez
Na koniec 44-latka odniosła się do kwestii poruszonej przez internautkę, czyli do swoich dzieci. Wspomniała o wychowywaniu w tolerancji, która sprawia, że dzieci nie wstydzą się swoich rodziców, gdy są oni autentyczni.
A moje dzieci, wychowywane są na tolerancyjne i pełne szacunku wobec wszystkich i wszystkiego. I nie wstydzą się zachowania swoich rodziców ponieważ wiedzą, że to nie ich poza a po prostu tacy są. Są tolerancyjni. I chwała im za to.
Podobne zdanie, co Koroniewska, mają komentujące sprawę internautki:
-
Biedne te dzieci, które nigdy nie widziały matki w bikini.
-
W sumie to wzruszające, gdy inni martwią się o cudze dzieci. Oby tylko byli tacy aktywni, gdy dzieciom dzieje się krzywda
-
Ach ta małomiasteczkowa pruderia, dzieci tej osoby co to napisała na pewno nigdy nie widziały jej nago, a poczęto je pod kołdrą i w ciemności bo przecież nie wypada się pokazywać bez ubrania
Sprawdź: Przyłapani w łóżku: co zrobić, gdy dziecko nakryje rodziców w sypialni?
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor są rodzicami dwóch córek. 13-letniej Janiny i 4-letniej Haliny.
Aktorka pokazała także screen do swojej odpowiedzi na wspomniany komentarz. Jawnie przyznała, że dzieci widują ją nago, więc w pojawianiu się w bikini tym bardziej nie widzi nic dziwnego.
"nie uważam, że to niesmaczne, a NORMALNE"
Nagość przy dzieciach okiem psychologów
Podobnego zdania są psychologowie. W projekcie Anji Rubik, książce - "Sexed.pl", tak o nagości przy dzieciach mówiły psycholożki:
"W przebieralni na basanie albo na plaży dzieci mogą porównywać jak różnie wyglądają ciała. Są to dobre, naturalne sytuacje, w których dowiadują się różnych rzeczy o seksualności i cielesności. Widzą ciała nie tylko młode, szczupłe, wydepilowane, posmarowane olejkami i gładkie, ale także stare, większe i mniejsze, po chorobach, poruszające się na wózku" - odpowiedziała psycholożka, Agnieszka Stein w odniesieniu do dzieci w wieku 0-5 lat
Dowiedz się: Wspólna kąpiel - czy rodzeństwo powinno się kąpać razem?
A co ze starszymi dziećmi? Według psycholog i seksuolog, Małgorzaty Iwanek, to kwestia indywidualna i jest ok, jeśli odpowiada obydwu stronom.
"(...) W Skandynawii nagość rodzica właściwie przez cały okres bycia dziecka w domu, do pełnoletności, może być czymś zupełnie normalnym. W Polsce raczej rodzice przestają się pokazywać nago kilkuletniemu dziecku. Ważne jest to, aby zaobserwować, jak reaguje dziecko - czy się krzywi, brzydzi, zamyka w łazience, mówi wprost, żeby się ubrać? Jeśli się wstydzi, to trzeba to uszanować. I oczywiście, jeśli to dorosły odczuwa dyskomfort, będąc przy dziecku nago, to też należy za tym iść. Na nagość musi być przyzwolenie obydwu stron".
