Liroy walczy o prawa do opieki nad dziećmi. "Tak niszczy się życie facetom"

2023-07-12 12:15

Piotr Liroy-Marzec w najnowszym wywiadzie poruszył temat batalii sądowej ze swoją byłą partnerką Joanną Krochmalską. Raper walczy o prawa opieki nad trójką ich wspólnych dzieci. Przyznaje jednak z goryczą, że nie liczy na wygraną z uwagi na polski system sądowy. "Jestem bezsilny” – wyznał.

Liroy walczy o prawa do opieki nad dziećmi. Tak niszczy się życie facetom

i

Autor: PHOTO TOMASZ RADZIK SE / EAST NEWS Liroy walczy o prawa do opieki nad dziećmi. "Tak niszczy się życie facetom"

Piotr Liroy-Marzec ożenił się z Joanną Krochmalską w 2012 roku. Niestety mimo że razem doczekali się trójki dzieci, ich relacja nie przetrwała. Ostatecznie para rozstała się w 2022 roku. Na początku tego roku była partnerka rapera w jednym z wywiadów oskarżyła go o uchylanie się od obowiązku płacenia alimentów. On nie pozostał jej dłużny. Kilka dni temu będąc gościem Krzysztofa Stanowskiego w "Hejt Parku" w Kanale Sportowym na YouTube postanowił odnieść się do wątku dotyczącego alimentów, a także szczerze opowiedział o swojej walce sądowej o prawa opieki nad dziećmi i krzywdzących jego zdaniem opiniach na temat ojców powielanych przez społeczeństwo.

Od czego zależą alimenty i opieka nad dzieckiem

Liroy walczy o prawa do opieki nad dziećmi. Odpiera zarzuty byłej partnerki

Odpowiadając na zarzuty byłej partnerki na temat alimentów przyznał, że są one nieprawdziwe.

- W przestrzeni medialnej można powiedzieć co się chce. Sądu w ogólnie nie interesuje to, co ona wygaduje. Nie chce, żeby moje dzieciaki coś takiego czytały. (...) Fakt jest taki, że sam zostawiłem sobie komornika do alimentów. Co miesiąc się z nim kontaktuje, sprawdzam, czy wszystko jest dobrze – powiedział Piotr Marzec. – Tak niszczy się życie facetom. Jestem wku**iony – dodał.

Raper podkreślił, że w tej chwili najważniejszą dla niego sprawą jest uzyskanie praw opieki nad dziećmi. Niestety z żalem przyznał, że ma na to bardzo małe szanse. Przeszkodą jest jego zdaniem polski wymiar sprawiedliwości oraz jego medialny wizerunek.

– Jestem w stanie oddać wszystko, żeby oddali mi dzieci. Ale nie dostanę ich, bo to jest tak po***przony system. (...) Jestem bezsilny. Sędzia okazał się być... Już nie chcę użyć słów, za które mnie potem będzie wołał do własnego sądu. (…) Według mediów ja jestem ten zły. Ja nigdy nie podniosłem głosu na moje dzieci. Ja moje dzieci kocham, oddam za nie życie – powiedział.

Dodał także, że to czego doświadcza teraz w sądzie jest udziałem wielu ojców w Polsce, którzy walczą z byłymi partnerkami o prawa do opieki nad wspólnym potomstwem.

– Kolesie, którzy są do dzisiaj wzorowymi ojcami, mają byłe żony, które są często zdiagnozowanymi wariatkami. Oni czasami walczą do pełnoletności dzieciaków i ich nie dostają, mimo że jako jedyni mają warunki. Widzę, co się dzieje w sądzie – stwierdził.