Zdaniem naszej Czytelniczki, dzieci powinny wiedzieć, co jest polską tradycją, a co nie. W rodzinie Pani Marii nie ubiera się choinki. Dom przystrajany jest podłaźniczką. Tak, jak robiono to w dawnych czasach w polskich domach.
„Oboje z mężem zgadzamy się co do tego, że polska tradycje nie mają sobie równych. Dlatego nie świętujemy Halloween ani żadnych Walentynek. Kojarzą nam się jedynie z rozkręcanym przez handlowców konsumpcjonizmem. Jesteśmy przeciwni również temu, by obce zwyczaje psuły nam Boże Narodzenie.
Adam Mickiewicz też nie uznawał choinek
Ubieranie choinki to zwyczaj, który przywędrował do Polski z Niemiec. Już dawno, dawno temu, dlatego tak wiele osób uważa, że to polski zwyczaj.
Tymczasem, jednym z największych przeciwników ubierania choinek był nasz narodowych wieszcz, Adam Mickiewicz. Pisze o tym w swych wspomnieniach jego wnuczka.
Cóż, być może to uświadomi niektórym, żeby nie łączyć strojenia choinki z rodzimymi tradycjami świątecznymi.
Po co nam obce zwyczaje?
Myślę, że jako rodzice jesteśmy odpowiedzialni za to, co nasze dzieci będą uznawać za polską tradycję, a co nie. Dlatego co roku stawiamy na podłaźniczkę. Tak, jak robiono to jeszcze niemiecka tradycja zawróciła ludziom w głowach.
Przygotowujemy podłaźniczkę tak, jak dawniej. Wierzchołek choinki wieszamy u sufitu, czubkiem do dołu. Nasza podłaźniczka przystrojona jest kokardkami, cukierkami i ozdobami z orzechów. Jak łatwo się domyślić, nie kupujemy bombek ani innych dekoracji w Lidlu czy Rossmanie.
Oczywiście nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś ubiera choinkę. Ani jeśli ktoś zamiast zamiast pierogów z kapustą podaje angielski pudding ze śliwkami czy inną zagraniczną potrawę. Każdy ma prawo świętować po swojemu, niekoniecznie zgodnie z tradycją.
Maria W. ”
Zobacz też galerię: Stroje sylwestrowe dla mamy i córki