Środa, osiedle Jana Pawła II w Stalowej Woli (woj. podkarpackie). Godzina 10.40. To właśnie wtedy wystraszeni nie na żarty sąsiedzi wezwali służby. W każdej chwili na ich oczach mogło stać się najgorsze...
To już kolejne dziecko na parapecie w tym roku
Widok dziecka na zewnętrznym parapecie sprawia, że trudno nie myśleć o tragedii.
Tylko w tym roku, do tego typu zdarzeń, służby ratunkowe były wzywane były nie raz. Na szczęście, ani jedno dziecko nie spadło z wysokości i skończyło się na przerażeniu świadków.
W styczniu w miejscowości Połaniec (woj. świętokrzyskie) na parapecie na wysokości 4. piętra znalazło się dwoje małych dzieci. Zauważyli je sąsiedzi. Okazało się, że maluchy były pod opieką nietrzeźwej opiekunki. Kobieta miała 2,5 promila w wydychanym powietrzu.
W marcu, w Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie) na parapecie okna na 4. piętrze siedziała 7-letnia dziewczynka. Pomoc wezwali przechodnie. 7-latka sama zeszła z parapetu i otworzyła drzwi funkcjonariuszom.
W marcu 2023 roku z okna wypadła 5-letnia dziewczynka. Jej mama wyszła "na chwilę" z domu. Na szczęście dziecku nic się nie stało, upadła z wysokości pierwszego piętra.
Na wieść o tego typu wydarzeniach większość z nas myśli: to cud, że nie doszło do tragedii.
Policja prowadzi śledztwo
Chłopczyka udało się uratować jeszcze przed przyjazdem karetki, policji i straży pożarnej. Okazało się, że w mieszkaniu przebywała jego mama. Gdy tylko zorientowała się, gdzie jest synek, zareagowała natychmiast.
Jak to się stało, że 1,5-roczne dziecko znalazło się na zewnętrznym parapecie okna na trzecim piętrze? Chłopiec miał wspiąć się po meblach i samodzielnie otworzyć okno, po czym wyjść na parapet.
Jeszcze przed przyjazdem policji matka ściągnęła 1,5-rocznego synka z parapetu. Dziecku nic się nie stało, nie wymagało pomocy medycznej. 24-letnia kobieta została przebadana na zawartość alkoholu. Była trzeźwa. Policja ustala szczegółowe okoliczności tego zdarzenia
- powiedziała asp. Małgorzata Kania na łamach Faktu.
Sprawa trafiła do sądu rodzinnego.
