Rodzicielskie świadczenie uzupełniające („Mama 4+”) to wsparcie finansowe dla osób, które wychowały co najmniej czworo dzieci i w rezultacie mają niskie lub zerowe świadczenia emerytalno-rentowe. Adresowane jest zatem do rodzin wielodzietnych.
Do tej pory korzystały z niego głównie matki, ojcom przysługiwało tylko w wyjątkowych przypadkach. Zmiany w przepisach mają zwiększyć liczbę uprawnionych do niego ojców.
Świadczenie uzupełniające dla rodziców co najmniej 4 dzieci
Obecnie do pobierania świadczenia uzupełniającego uprawnione są kobiety, które urodziły i wychowały lub wychowały co najmniej czworo dzieci. Rodzicielskie świadczenie „Mama 4+” jest przeznaczone dla tych matek, które nie mogły podjąć pracy zarobkowej lub z niej zrezygnowały, by wychować co najmniej czworo dzieci.
Po osiągnięciu wieku emerytalnego nie przysługuje im emerytura lub jest ona niższa niż wysokość najniższej emerytury. W pewnym sensie zastępuje więc „normalną” emeryturę. Z tego względu świadczenie uzupełniające bywa nazywane „matczyną emeryturą”.
Nie bez powodu: korzystają z niego niemal wyłącznie matki, bo choć ojcowie również mogą o nie wnioskować, prawo do świadczeń zyskują tylko w określonych przypadkach:
- w razie śmierci matki dzieci,
- porzucenia dzieci przez matkę,
- długotrwałego zaprzestania wychowania dzieci przez matkę.
Wprowadzone zostało w marcu 2019 roku. Rodzicielskie świadczenie uzupełniające od marca 2024 roku wynosi 1780,96 zł (to wysokość najniższej emerytury, podlega waloryzacji).
W przypadku, gdy osoba zainteresowana pobiera już świadczenie niższe od najniższej emerytury, świadczenie rodzicielskie będzie uzupełniać pobierane świadczenie do tej kwoty
- czytamy w serwisie rządowym Gov.pl.

Ojcowie zyskają dostęp do „matczynej emerytury”?
Jak donosi czwartkowa „Rzeczpospolita”, resort rodziny, pracy i polityki społecznej chce zmienić przepisy dotyczące prawa do rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego. Przysługiwałoby ono również ojcom co najmniej czworga dzieci.
Konstrukcja przesłanek nabycia prawa do tego świadczenia stawia ich (mężczyzn) w gorszej pozycji. Jest to niezgodne z konstytucją. Na ten problem zwracał nam zresztą uwagę rzecznik praw obywatelskich
- powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Do tej pory na 100 tysięcy wniosków o świadczenie złożonych od 2019 roku tylko 667 z nich złożyli ojcowie.