Mama dziewczynki z okna życia: „Nie chciałam, by mojemu dziecku stała się jakakolwiek krzywda”

2024-12-18 11:15

1 grudnia dziewczynkę w oknie życia znalazły siostry zakonne. Dały jej na imię Helena. Nie wiedziały, że tak naprawdę ma na imię Sara. Ani że jest wcześniakiem i dlatego w wygląda na 10 miesięcy, choć skończyła już roczek.

 Mama dziewczynki z okna życia:  „Nie chciałam, by mojemu dziecko stała się jakakolwiek krzywda”

i

Autor: kadr z programu Uwaga! TVN

Nikt nie mógł też spodziewać się, że w tym samym czasie tata Sary zgłosi na policję zaginięcie córki. Którą do okna życia miała zanieść jej matka. Kobieta, z którą pan Marcin właśnie się rozwodzi.

Najpierw wielka miłość, potem piekło

Pan Marcin przed kamerami Uwaga! TVN nie mógł powstrzymać łez. Zapłakany wspominał początki znajomości z mamą Sary. Wszystko zaczęło się dwa lata temu. Zafascynowany dziewczyną znad morza, o nieprawdopodobnie niebieskich oczach, pojechał do Gdańska, by spełnić marzenie o wielkiej miłości.

Pobrali się w listopadzie 2023 roku. Według mężczyzny cały czar prysł, gdy zorientował się, że jego ukochana miewa napady agresji.

Ona mówiła, że ją odpalam, tak to tłumaczyła. Że to jest przeze mnie, że jestem toksyczny

- wspomina mężczyzna.

Mówi o krzykach, rzucaniu przedmiotami. O tym, jak ostatnio matka jego dziecka uszkodziła telewizor młotkiem. I że jak wstydził się, gdy przychodzili sąsiedzi... Pokazywał też blizny po ranach, które otrzymał, gdy próbował żonie odbierać nóż:

Można powiedzieć, że było to piekło

Mama Sary o mężu: „To chory człowiek”

Dziennikarzom Uwagi! po długich staraniach udało się też skontaktować z matką Sary.

To, co mówi ten człowiek, to dla mnie stek bzdur i kłamstw. Postanowiłam od niego odejść ze względów bezpieczeństwa. To chory człowiek. Znęca się psychicznie

- powiedziała kobieta.

Dodała, że dzień w dzień w ciągu ostatniego roku słyszała groźby. Mąż miał straszyć ją, że jeśli zgłosi się na policję, to uruchomi swoje znajomości na komendzie. I że umieści ją w szpitalu psychiatrycznym. Ekipa Uwagi! widziała screeny wiadomości wymienianych między małżonkami. Rzeczywiście, zarówno ona, jak i on nie szczędzili sobie wyzwisk.

Według jednej z byłych sąsiadek pary:

Działo się źle. Wielokrotnie widziałam pana Marcina idącego po osiedlu z wózkiem, miał podrapaną twarz. Był posiniaczony. Widać było, że coś nie jest w porządku. Nigdy nie widziałam dziewczynki z mamą, tylko pan Marcin wychodził na spacery.

Jak mówi żona pana Marcina - mężczyzna zajmował się dzieckiem, ponieważ nie pracował. Pracowała tylko ona.

Ich rodziny nie da się już uratować?

Małżeństwo wynajmowało mieszkanie na Przymorzu w Gdańsku. Od kilku miesięcy jego właściciel nie otrzymuje opłat. Dlatego zgłosił sprawę do firmy zajmującej się eksmisjami. Jej pracownik widział w mieszkaniu zniszczone ściany i telewizor:

W mieszkaniu, kiedy umówiliśmy się na przekazanie lokalu, zastałem pana Marcina z małym dzieckiem. (…) Właściciel wskazywał, że pan Marcin jest ofiarą. Może to był wstyd dla pana Marcina, by się przyznać

- powiedział Krzysztof Pietras.

Zdaniem żony pana Marcina, to wszystko wina męża. Miał podpisać dokumenty bez jej wiedzy i zgody. I wyjechać do Warszawy z córką. Miał napisać do jej ojca, że jest w Warszawie. I że matka nigdy nie zobaczy Sary. W ostatnich dniach listopada pan Marcin przyjechał z Warszawy do Gdańska.

To miała być próba ratowania rodziny. Wynajął apartament, w którym zamieszkali z córeczką. Pewnego dnia musiał wyjechać. Jego nieobecność wydłużała się. Zdenerwowało to jego żonę. Tym bardziej, że jedna z wiadomości od męża wskazywała na to, że nie zamierza wracać...To wtedy zaniosła Sarę do okna życia.

Coś we mnie pękło. Tej decyzji żałuję do dziś. Oczywiście nie chciałam, by mojemu dziecko stała się jakakolwiek krzywda

- zapewnia mama Sary.

Dodaje, że prosiła siostrę Lucjanę o opiekę nad córką. I że siostra jej to obiecała. Zakonnice zajmujące się oknem życia zaprzeczają tym słowom. Sara jest w rodzinie zastępczej. O tym, co dalej stanie się z dziewczynką, zadecyduje sąd.

Pan Marcin złożył wniosek o widywanie się z córką. Bardzo za nią tęskni.

M jak Mama Google News
Autor:
Sonda
Czy Sara powinna wrócić do rodziców?