Mama Tymka nie chce kwiatów na Dzień Matki. Prosi tylko o jedno: żeby jej syn mógł sam chodzić, pływać i oddychać

2025-05-22 14:24

Tymek Kalata ma 14 lat. Uwielbia grać w szachy i spędzać czas na basenie. Wie, że wkrótce może nie być w stanie przestawić szachowej figury. Jego mięśnie słabną z dnia na dzień. Z dnia na dzień rosną też szanse na to, że uda się uratować chłopca.

Mama Tymka nie chce kwiatów na Dzień Matki. Prosi tylko o jedno: żeby jej syn mógł sam chodzić, pływać i oddychać

i

Autor: Renata Kalata

Przed całkowitym unieruchomieniem. Przed oddychaniem przez respirator. Przed śmiercią, kiedy mięśnie chłopca zupełnie przestaną spełniać swoje funkcje.

Muszą zebrać niewyobrażalną kwotę pieniędzy

O chorobie synka rodzice dowiedzieli się, gdy Tymek miał 6 miesięcy. Trafili do szpitala z niemowlęciem, które cierpiało z powodu zapalenia pęcherza. Lekarze zlecili badania genetyczne, których wyniki były jednoznaczne: Dystrofia Mięśniowa Duchenne'a.

Renata i Mariusz, czytając w sieci o chorobie syna, byli przerażeni. Jeszcze wtedy nie było na nią lekarstwa.

Dopiero w czerwcu 2024 roku okazało się, że Tymek ma szansę. Iskierka nadziei zatliła się jeszcze jaśniej, gdy w październiku lekarze z kliniki w Bostonie zakwalifikowali Tymka na terapię genową... Od tamtej pory trwa zbieranie pieniędzy. Koszty leczenia przyprawiają o zawrót głowy. 16,5 miliona złotych.

Dzięki zaangażowaniu mnóstwa osób udało się zebrać już... prawie 5 milionów. Tomasz Włodarczyk, Zofia Klepacka, Sławomir, Sandra Kubicka... To ci znani, których los Tymka bardzo poruszył. Tych, którzy wspierają chłopca, są setki tysięcy. Każda kolejna złotówka to krok bliżej.

Jeszcze tej wiosny może stać się cud. A jeśli nie, to latem

Dziś rodzice Tymka mają kontaktować się z lekarzami z kliniki w Dubaju. Okazało się, że koszt terapii w Emiratach jest dużo niższy. "Tylko" 11 milionów złotych...

Pozostaje jednak pytanie, czy Tymek ma szansę zakwalifikować się na leczenie w Dubaju.

Życie rodziny kręci się wokół spotkań, festynów, śledzeniu paska na Tymkowej zbiórce na siepomaga.pl i szukaniu wciąż kolejnych możliwości.

Z okazji Dnia Matki, mama Tymka pragnie tylko jednego:

Żeby wszystko się udało. Żeby Tymek był zdrowy.

Kiedy pytamy o to, jak ładuje baterie, w codziennej walce, mama dwóch synów odpowiada z uśmiechem:

Staram się wcześnie chodzić spać. Na szczęście chłopcy też wcześnie się kładą i akurat na taki luksus mogę sobie pozwolić

Pani Renata nie kryje też, że siły przywraca jej modlitwa. Nic nie jest w stanie odebrać jej wiary, nadziei i miłości. Tak została wychowana i tak wychowuje swoje dzieci.

W obliczu codziennych obowiązków związanych z chorobą syna mama nie ma czasu ani głowy do realizowania swoich pasji. A każdy, kto ją zna, wie, jak pięknie śpiewa. I że marzy, że kiedyś nauczy się grać na gitarze. Ale na razie liczy się tylko zdrowie Tymka. Oraz zajmowanie się również młodszym synkiem, Błażejem.

Dzień Dziecka spędzą prawdopodobnie na festynie, gdzie będą zbierać pieniądze dla Tymka. Może potem uda się jeszcze wyskoczyć do kina lub na lody.

Tymek najbardziej chciałby spędzić cały ten dzień na basenie. Mogąc pływać, zjeżdżać z basenowych zjeżdżalni, nurkować... A w szatni przebierać się w kąpielówki i czepek bez pomocy mamy. Samodzielnie.

Jeśli uda się zebrać pieniądze, w sierpniu poleci do Bostonu walczyć o spełnienie marzeń.

M jak Mama Google News