Nie wiadomo czy maluch by przeżył, gdyby w porę nie pojawili się mężczyźni z mieszkania piętro niżej. Odwaga tych dwóch młodych mężczyzn zasługuje na prawdziwe uznanie. Nagranie brawurowej akcji ratunkowej trafiło do sieci, a komentujący są pod wrażeniem bohaterskiego wyczynu. Jak w ogóle doszło do takiej sytuacji i jak udało się uratować dziecko?
Centymetry dzieliły dziecko od śmierci
Na nagraniu opublikowanym na facebookowym profilu VT widzimy małe dziecko (najwyżej 3-letnie), które dosłownie wisi na zewnątrz budynku wielorodzinnego. Najprawdopodobniej maluch potknął się tak niefortunnie, że jego główka utknęła pomiędzy szczebelkami barierki zamontowanej na oknie dla bezpieczeństwa. Tylko dzięki temu dziecko nie spadło od razu w dół. Gdyby nie natychmiastowa pomoc, skończyłoby się tragicznie.
Barierka którą widać na filmie z pewnością miała ochronić dziecko przed ewentualnym upadkiem z wysokości. Niestety odstępy między prętami okazały się zbyt duże, przez co maluch przecisnął się przez nie bez trudu. Jedynie główka dziecka utknęła pomiędzy nimi.
Dostęp do malucha był utrudniony, liczył się czas. Nie czekając na przyjazd służb, dwóch śmiałków natychmiast ruszyło dziecku z pomocą. Na nagraniu widać, jak mężczyźni wychylają się z okna mieszkania położonego piętro niżej. Początkowo próbują chwycić dziecko, jednak odległość pomiędzy oknami jest zbyt duża, więc nie dosięgają nóżek malucha. Wówczas sięgają po taboret, który podstawiają pod nóżki dziecka.
To działanie, choć nie pomaga mu uwolnić się ze śmiertelnej pułapki, przynajmniej na chwilę pozwala oprzeć ciężar ciała. Wreszcie pojawiają się dorośli, którzy najpewniej po czasie zauważyli nieobecność dziecka. Łapią malucha i wciągają go do środka.
Cała akcja zakończyła się pomyślnie, zarówno dla dziecka jak i odważnych mężczyzn.
Nagranie mrozi krew w żyłach
Internauci komentujący zamieszczone na portalu społecznościowym wideo nie szczędzą słów uznania dla wyczynu odważnych mężczyzn. Nazywają ich aniołami i przyznają, że mieć takich sąsiadów to prawdziwy skarb. Niektórzy pytają też o to, gdzie w tym czasie byli rodzice malucha i jak to możliwe, że przez tyle czasu nie zauważyli, co się stało.
- "O mój Boże, moje serce boli, gdy widzę, że głowa dziecka utknęła" - napisał jeden z komentujących.
Niestety podobne wypadki zdarzają się na całym świecie i często wystarczy zaledwie chwila nieuwagi ze strony dorosłych, by doszło do tragedii.
Zobacz: Jak zapewnić dziecku bezpieczeństwo w jego własnym domu?