Do sytuacji, która wstrząsnęła mieszkańcem bloku na jednym z warszawskich osiedli doszło przy ulicy Górczewskiej. Mężczyzna nagrał telefonem kobietę, która pcha przed sobą wózek. Dziecko głośno krzyczy, wyrywa się, ewidentnie chce wyjść ze spacerówki. Starsza kobieta szarpie nim, wreszcie je uderza.
Sprawą już zajęła się policja, która dotarła do rodziny dziecka. Wpłynęło także oficjalne zgłoszenie. Udostępnione w sieci nagranie podzieliło internautów. Jedni nie szczędzą słów krytyki pod adresem opiekunki, inni bronią kobiety, bo jak przekonują, nie musiała mieć złych intencji, a nad zachowaniem dziecka naprawdę trudno było zapanować.
Biła dziecko w wózku na spacerze
Alarmująca sytuacja miała miejsce w poniedziałek około południa. Na stołecznym Bemowie mieszkańcy bloku przy ul. Górczewskiej usłyszeli głośny krzyk i płacz dziecka. Chodnikiem spacerowała kobieta pchająca wózek. Bezskutecznie próbowała ona utrzymać dziewczynkę w wózku, dziecko usiłowało z niego wyjść, płakało. Te odgłosy zaniepokoiły mężczyznę, który wyszedł na balkon i zaczął nagrywać.
Na nagraniu widać, jak kobieta przechodzi kilka metrów i zatrzymuje się. Kilkukrotnie uderza dziecko, a odgłos tych uderzeń jest mrożący. W pełnym nagraniu uwieczniono także głos autora filmu, jednak fragment ten został ujęty. Wiadomo, że mężczyzna krzyczy do kobiety, by przestała i zapowiada, że zgłosi sprawę policji.
Kolejnego dnia mężczyzna zgłosił oficjalne zawiadomienie, jednak jak przekazała policja, sprawę badała już wcześniej, bo wcześniej nagranie pojawiło się na jednej z sąsiedzkich grup na Facebooku. Opublikowała je żona mężczyzny, który nagrywał całe zajście.
− Być może malucha w wózku bije opiekunka, a nie członek rodziny dziewczynki i rodzice nie są świadomi, z kim mają do czynienia
- mówiła kobieta w rozmowie z dziennikarzami TVN24.
Jak przekazała sama jest babcią i zachowanie opiekunki w stosunku do dziecka było jej zdaniem oburzające. Uważa, że takie sprawy warto nagłaśniać, by zapobiegać przemocy wobec dzieci.
Ustalono rodzinę, dziewczynkę odwiedzono ją w domu. Nie wymagała hospitalizacji, podjęto działania, które mają ustalić dokładne okoliczności zdarzenia. Sprawą najprawdopodobniej zajmie się sąd rodzinny.
Nagranie podzieliło internautów
Z komentarzy pod udostępnionym w mediach społecznościowych i na innych profilach nagraniem natychmiast zaroiło się od komentarzy. Większość internautów nie szczędzi ostrych słów pod adresem opiekunki nazywając kobietę „potworem” i życząc jej, by za swoje zachowanie poniosła konsekwencje.
Polecany artykuł:
Ich zdaniem nie powinna mieć do czynienia z dziećmi, bo najwyraźniej nie ma pojęcia, jak się nimi opiekować. Nie wie, co to empatia, a używanie siły wobec bezbronnego dziecka to jej sposób na zapanowanie nad sytuacją.
Jednak znaleźli się i tacy, którzy kobiety bronią. Uważają, że sytuacja wymaga głębszego wyjaśnienia, bo łatwo kogoś ocenić widząc jedynie urywek całej sytuacji. Twierdzą, że wcześniej bezskutecznie próbowała uspokoić dziecko, wziąć na ręce, jednak to nie pozwalało na to, prawie wybiegło na ulicę.
Pamiętaj, gdy widzisz przemoc: reaguj. Jeśli zagrożone jest życie lub zdrowie osoby doświadczającej przemocy, zadzwoń pod nr alarmowy 112. Gdy widzisz, że dziecko jest rażąco zaniedbywane przez swoich opiekunów, o sprawie powiadom miejscowy Ośrodek Pomocy Społecznej oraz sąd rodzinny. Instytucje te mają obowiązek podjąć działania: zadbać o ochronę i bezpieczeństwo dziecka, udzielić rodzinie wsparcia.
- Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie: 800 120 002 – numer bezpłatny, czynny całą dobę