Tragedia w popularnym kurorcie. 6-latek zmarł, teraz jego mama apeluje do innych

2022-07-09 11:32

To miały być piękne rodzinne wakacje, ale zmieniły się w koszmar, gdy 6-letni chłopiec i jego tata zaczęli uskarżać się na bóle brzucha i wymioty. Dziecko, mimo pomocy lekarzy, zmarło w szpitalu. Mężczyzna w ciężkim stanie wciąż walczy o życie. Mama chłopca apeluje do innych o pomoc.

6-letni chłopiec zmarł

i

Autor: Getty Images

Rodzina Mirabile na co dzień mieszka w Palermo, ale na miejsce wakacyjnego wyjazdu wybrała znany luksusowy kurort - Szarm el-Szejk w Egipcie. Niestety, nie było im dane długo cieszyć się odpoczynkiem. Zaledwie po kilku dniach zaczęli źle się czuć.

Jako pierwsi dolegliwości zaczęli zgłaszać rodzice chłopca - Antonio i Rozalia, która jest obecnie w 4. miesiącu ciąży. Na szczęście u kobiety skończyło się na nudnościach i bólach żołądka, ale u mężczyzny objawy zaczęły się nasilać. Zachorował także syn pary - 6-letni Andre. Dokuczały mu wymioty, gorączka, bóle brzucha.

Gdy objawy nie ustąpiły same, rodzina zgłosiła się do lokalnego lekarza. Ten przepisał leki mające złagodzić objawy - jak sądził - zatrucia pokarmowego.

Tata i syn trafili do szpitala

Niestety, leki nie pomogły. Co gorsza, stan chłopca i jego taty szybko się pogarszał. Wtedy Rozalia poprosiła o wezwanie karetki, która przetransportowała obu do szpitala.

Mimo umieszczenia obu na oddziale intensywnej terapii, chłopiec zmarł zaledwie kilka godzin po przyjęciu do szpitala. Lekarze próbowali reanimować go przez godzinę, bez skutku. Ojciec chłopca trafił na intensywną terapię, gdzie przebywa do tej pory. Jedynie kobieta nie wymagała hospitalizacji.

Po śmierci chłopca, egipskie władze wszczęły postępowanie wyjaśniające, zaangażowały się także władze Włoch, skąd pochodziła rodzina. W pierwszej kolejności lokalne władze uznały, że rodzina zatruła się pijąc nieoczyszczoną wodę lub spożywając pokarmy skażone pokarmy z nieznanego źródła, ale Rozalia podkreśla, że zawsze pili wodę butelkowaną, a jedli tylko na terenie hotelu, w którym zamieszkują.

Kiedy ból brzucha powinien szczególnie niepokoić?

Chcą wrócić do domu

Zrozpaczona kobieta nie wierzy w skuteczność opieki medycznej w Egipcie i chce przetransportować ciężko chorego męża do Włoch. Niestety, na chwilę obecną jest to niemożliwe, ponieważ jego stan nie pozwala na podróż zwykłym lotem rejsowym.

- Próbowaliśmy wynająć prywatny lot, ale oprócz kosztów, które wynoszą ok. 35 tys. euro, musielibyśmy poczekać co najmniej cztery dni. Ponadto zespół medyczny, który powinien wejść na pokład, prosi o raporty medyczne, których nie chcą nam dać w szpitalu - mówi kobieta w rozmowie z włoskim dziennikiem "Corriere della Sera".

Rozalia zaapelowała także do wszystkich mogących pomóc, o zaangażowanie się w sprawę. - Proszę wszystkie kompetentne instytucje o podjęcie kroków w celu jak najszybszego sprowadzenia nas z powrotem do Włoch (...) Pomóżcie nam wrócić do domu - prosi kobieta.

Uwaga na zatrucia!

Tragedia z Szarm el-Szejk nie jest jedynym przypadkiem ciężkiego zatrucia. W ostatnich dniach 36 rodzin, głównie z Wielkiej Brytanii, zdecydowało o skierowaniu pozwu przeciwko jednemu z hoteli w Hurghadzie. Wszystkie rodziny przebywając tam na wczasach, doświadczyły silnego zatrucia pokarmowego, a u części z nich oprócz bakterii E.coli, często odpowiadających za tego typu problemy, wykryto też zakażenie Shigellą - bakterią, która powoduje czerwonkę bakteryjną.

W czasie wyjazdów wakacyjnych warto zwracać szczególną uwagę na to, co i gdzie jemy oraz pijemy. Często do skażenia pokarmu może dochodzić w procesie jego produkcji, czy przygotowania, a nie wszystkie hotelowe kuchnie spełniają normy higieniczne, które pozwoliłyby ustrzec się przed skażeniem jedzenia.

Źródło: The Sun.
Katarzyna Grzelak