Sytuacje takie jak ta, która miała miejsce w ostatni weekend pokazują, że nawet jeśli zachowamy maksymalną ostrożność może się okazać, że coś nie zadziała jak powinno. W tym przypadku problemem najpewniej okazał się system zabezpieczeń auta, ponieważ żadnych drzwi nie dało się otworzyć ani od środka, ani od zewnątrz. Warto mieć świadomość tego, że niestety nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć, a w sytuacji zagrożenia trzeba działać szybko.
Na szczęście fachowa pomoc dotarła w porę. Gdyby rodzina próbowała poradzić sobie z problemem samodzielnie, na udzielenie potrzebnej pomocy mogłoby być za późno.
Dzieci chciały schronić się przed słońcem
Niemiecka rodzina wybrała się na plantację truskawek w okolicach Visselhövede w Dolnej Saksonii. W niedzielę 22 czerwca było wyjątkowo upalnie, temperatura dochodziła do 30°C.
W pewnym momencie trójka dzieci w wieku 8, 10 i 12 lat postanowiła schronić się przed mocnym słońcem w zaparkowanym aucie. Gdy wsiadły do czarnego bmw, drzwi zablokowały się, nie dało się ich otworzyć ani od środka, ani od zewnątrz.
Ponieważ na dworze było wyjątkowo ciepło, a wnętrze auta szybko się nagrzewa (czarny samochód nagrzewa się szybciej), rodzice postanowili wezwać pomoc. Dobrze, że nie zwlekali, bo w przeciwnym razie mogłoby dojść do tragedii.
Dzieci szukały cienia, ale drzwi się zablokowały. Rodzice próbowali otworzyć auto, ale bezskutecznie. Z każdą minutą temperatura w środku rosła, a dzieci zaczęły panikować
- przekazał Jonas Hermonies, rzecznik prasowy miasta w rozmowie z „Bildem".

I dzieci i rodzice wymagali wsparcia
Wkrótce na miejscu pojawili się wezwani strażacy. Rodzice byli bardzo zdenerwowani, a dzieci, choć w aucie siedziały od 25 minut, były już wyraźnie przegrzane. Zdjęły koszulki, próbując choć trochę się ochłodzić.
By schłodzić karoserię nagrzanego samochodu, strażacy polali auto zimną wodą, nad samochodem rozstawili także prowizoryczny namiot. Wszystko po to, by w środku temperatura spadła. Dopiero wybicie szyby za pomocą specjalistycznego sprzętu pozwoliło trójce dzieci opuścić pojazd. Wsparcia wymagali również rodzice, których sytuacja wyjątkowo zestresowała.
Warto wiedzieć o tym, że na dworze wcale nie musi być upalnie, by temperatura wewnątrz auta urosła do zagrażających zdrowiu i życiu ludzi wartości. Wnętrze auta nagrzewa się niczym piekarnik, już po upływie kilkudziesięciu minut w środku (gdy na zewnątrz jest zaledwie 20°C) zrobiło się 55°C. To dlatego nigdy nie należy zostawiać w zaparkowanym aucie dzieci, nawet jeśli właśnie usnęły, a my „tylko na chwilę” wychodzimy do sklepu.
Pamiętaj, że gdy w ciepły dzień widzisz dziecko w zamkniętym samochodzie, a obok nie ma właściciela pojazdu, w celu ratowania życia malucha możesz wybić szybę w aucie. W takiej sytuacji nie należy obawiać się konsekwencji finansowych związanych z wymianą szyby - takie działanie podejmowane w celu ochrony życia dziecka jest uzasadnione.