Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu według Jagny Marczułajtis-Walczak otrzymał właśnie nagrodę roczną od władz powiatu "za kreowanie pozytywnego wizerunku zakładu poprzez efektywne wdrażanie zmian organizacyjnych służących poprawie jakości świadczonych usług i dostępności do usług medycznych" . Posłanka KO nie zgadza się z tą decyzją, twierdząc, że dyrektor jest osobą odpowiedzialna za tragedię, do której doszło w placówce.
W tym szpitalu zmarłą ciężarna
Chodzi o głośną sprawę z czerwca tego roku. W tym czasie do nowotarskiej placówki trafiła kobieta w 5. miesiącu ciąży. Po przedwczesnym odejściu wód, 33-latka spędziła kilka dni na oddziale. Jej stan pogarszał się, doszło do obumarcia płodu, co jest częstą konsekwencją utraty wód oraz do zakażenia wewnątrzmacicznego, które również jest częste w takiej sytuacji, ale któremu można zapobiec. Jak twierdzi prof. Krzysztof Czajkowski, konsultant ds. ginekologii w Polsce, cytowany przez portal politykazdrowotna.com, lekarze powinni zakończyć ciążę, aby uratować życie ciężarnej. Takiej decyzji jednak w Nowym Targu nie podjęto.
Czytaj również: Przedwczesne pęknięcie pęcherza płodowego - co robić?
Magda Mołek brutalnie o śmierci ciężarnej Doroty. "Dlaczego umieramy pod waszą opieką?”
Marczułajtis: Decyzja rodzi zdziwienie
Mimo kontrowersji wokół przyczyn śmierci pacjentki i wielu zaniechań i nieprawidłowości, które wykazało śledztwo, dyrektor Podhalańskiego Szpitala otrzymał od władz powiatu nagrodę roczną w wysokości 49 tys. zł. Odniosła się do tego posłanka KO, Jagna Marczułajtis-Walczak, która zaapelowała do władz powiatu o odebranie nagrody dyrektorowi placówki.
"Decyzja ta rodzi nie tylko zdziwienie, ale rozgoryczenie i oburzenie wielu osób, w tym moje, gdyż pan Marek Wierzba jest osobą odpowiedzialną za tragedię, jaka wydarzyła się w zarządzanym przez niego szpitalu 24 maja" - cytuje Jagnę Marczułajtis-Walczak wyborcza.pl. Posłanka przypomniała, że z placówki odeszło ostatnio wielu pracowników, a rzecznik praw pacjenta stwierdził poważne naruszenie praw pacjentki. "Wycofanie nagrody rocznej w tej sytuacji wydaje się być rozwiązaniem nie tylko sprawiedliwym, ale także oczekiwanym przez lokalną społeczność" - dodaje posłanka.
Władze powiatu w rozmowie z dziennikarzami wyborczej.pl poinformowali, że nie otrzymali od Marczułajtis żadnego pisma, dlatego nie mogą odnieść się do sprawy.