Z grobu dziecka ktoś zabrał bezcenne dla rodziców pamiątki. „Ogromny ból”

2025-11-05 11:06

Kradzieże na cmentarzach (niestety) nikogo nie dziwią. Przyzwyczailiśmy się, że z grobów znikają wiązanki czy znicze. Z Cmentarza Komunalnego w Radomiu ukradziono wyjątkowe przedmioty. To pamiątki po zmarłym synku, które na jego nagrobku położyli rodzice.

Z grobu dziecka zniknęły bezcenne pamiątki

i

Autor: fotodrobik/Getty Images & @DamianZurawskiTwojRadny/ Facebook Z grobu dziecka zniknęły bezcenne pamiątki

Podpisywanie markerami, wydrapywanie inicjałów, oznaczanie stearyną - próbujemy różnych sposobów na to, aby uchronić pozostawione na grobie bliskich przedmioty przed kradzieżą. Ale osoby, które kradną na cmentarzach mają swoje sposoby, aby poradzić sobie z różnymi chałupniczymi zabezpieczeniami. Nie mają też skrupułów - zabierają rzeczy ze wszystkich grobów, również tych dziecięcych.

Rodzina zmarłego chłopca ma nadzieję, że doszło do pomyłki. Może ktoś zabrał bezcenne przedmioty z grobu ich synka przez przypadek, może spodobały się jakiemuś dziecku. Liczą na to, że wrócą na miejsce.

Królowe Matki odc. 3- Dominika Serowska o presji wywieranej na matki.

Radom. Z grobu dziecka zniknęły pamiątki. „Dla kogoś mogły być to drobiazgi, ale dla rodziców były symbolem miłości i pamięci”

O okradzionym dziecięcym grobie napisał Damian Żurawski, radny z Sosnowca. Dotarł do niego poruszający apel mamy, która prosi o oddanie przedmiotów, które zniknęły z grobu jej synka. „Piszę ten post z nadzieją, że dotrze on do osoby, która to zrobiła... i może choć przez chwilę zastanowi się nad tym, jak ogromny ból sprawiła” - napisał radny.

Staś został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Radomiu (ul. Ofiar Firleja 45). Na płycie ustawione były samochodziki, które pamiętały jeszcze dziecięce rączki, które nimi poruszały, a także maleńkie biedronki - owady uwielbiane przez zmarłego Stasia. Ktoś je zabrał, bezmyślnie powiększając wyrwę w sercach rodziców.

Nie chodzi o ocenianie, tylko o to, by wróciło to, co ma dla rodziny bezcenną wartość emocjonalną

- napisał we wpisie Damian Żurawski.

Dla kogoś samochodziki i szklane biedronki to tylko rzeczy, dla rodziców to symbol miłości i pamięci o dziecku.

M jak Mama Google News

„Chciałbym wierzyć, że wciąż jest w ludziach dobro”

„Już bardziej zrozumiałabym kradzież wiązanki niż zabawek dziecka” - napisała na Facebooku mama chłopca. Prosi o zwrot przedmiotów, które zniknęły z grobu jej synka, podkreślając, że ich wartość jest dla nich bezcenna - pod względem emocjonalnym.

Nadzieję na to, że pamiątki wrócą na nagrobek ma Damian Żurawski. Wskazuje, że może ktoś zabrał je przez przypadek, może dziecko wzięło je do zabawy, nie wiedziało, jak duże mają znaczenie i ile bólu sprawi to, że zniknęły.

Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i po prostu je zwróci. Chciałbym wierzyć, że wciąż jest w ludziach dobro... że to tylko nieporozumienie, które da się naprawić

- czytamy na facebookowym profilu radnego.

Może udostępnienia sprawią, że wiadomość dotrze do osoby, która zabrała pamiątki, zreflektuje się i je zwróci? Trzeba w to wierzyć.