Zamiast ratować 3-letniego chłopca, nagrywała całe zdarzenie telefonem. Tragiczny finał

2023-03-02 10:57

16 marca ma zapaść wyrok w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 3-letniego chłopca – przekazała policja Nottinghamshire. 23-latka ma zostać skazana za to, że nie wezwała pomocy do dziecka, które uderzyło głową o ziemię. Miała jednak czas na to, by nagrać całą sytuację i napisać do ojca dziecka.

Zamiast ratować 3-letniego chłopca. Nagrywała całe zdarzenie telefonem
Autor: Getty images Zamiast ratować 3-letniego chłopca. Nagrywała całe zdarzenie telefonem

Sąd Crown Court w Nottingham w środkowej Anglii 28 lutego uznał Leilę Borrington winną nieumyślnego spowodowania śmierci małego Harveya. Wyrok oficjalnie ma zapaść 16 marca.

3-latek błąkał się po dworcu we Wrocławiu

Zamiast pomóc, nagrywała

Do tragicznych wydarzeń doszło w sierpniu 2022 roku. 3-letni Harvey, pasierb Borrington, spadł z krzesła i uderzył się w głowę. Gdy ratownicy medyczni go znaleźli, nie dawał znaków życia. Zmarł w szpitalu w wyniku poważnych obrażeń głowy.

Eksperci medyczni doszli do wniosku, że jego obrażenia były spowodowane powtarzającymi się uderzeniami, a nie jednorazowym upadkiem. Na jego ciele znaleziono również kilka innych starszych obrażeń, w tym złamanie ręki. Borrington jednak nie przyznała się do bicia dziecka.

Winna śmierci chłopca

W toku śledztwa okazało się, że kobieta nie wezwała karetki od razu. Zamiast tego nagrała film przedstawiający Harveya leżącego na podłodze i wysłała go jego ojcu, który był wtedy poza domem. W wiadomości napisała: "Dlaczego to mnie spotyka".

Borrington zadzwoniła po pomoc dopiero kilka minut po wypadku. W tym czasie zdążyła wysłać kolejną wiadomość partnerowi, w której żądała, by więcej nie zostawiał z nią dzieci.

Kobieta została uznana za winną nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Choć to nie był jedyny zarzut postawiony w tym długim procesie. Początkowo postawiono jej także zarzut morderstwa i napaści, ale ostatecznie została z nich oczyszczona.

- To był tragiczny incydent, który zszokował lokalną społeczność – powiedział Simon Harrison z policji w Nottinghamshire.

- Harvey był bardzo kochanym małym chłopcem, który był kochany przez rodziców i dalszą rodzinę. Jako policjant jestem zadowolony z decyzji ławy przysięgłych w tej sprawie, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że nie jest to pocieszenie dla tych, którzy go stracili – dodał.

Źródło: news.nottinghamshire.police.uk