Zuzia urodziła się przed czasem, cały czas walczy. Jej mama liczy na przedświąteczny cud
„Proszenie o pomoc jest najcięższą rzeczą, jaka może w życiu się przydarzyć” – pisze mama dziewczynki w opisie zbiórki. Niemniej jednak rodzic jest w stanie wszystko zrobić, by zawalczyć o zdrowie swojego dziecka. Przez długi czas jej wołanie o pomoc było ignorowane, teraz z uwagi na zbliżające się święta kobieta ma nadzieję, że zdarzy się świąteczny cud i pasek się zapełni.
„Poczucie wstydu, upokorzenia prześladuje na każdym kroku, jednak siła by moja Córeczka była zdrowa jest ponad to. Dzięki wam tylko to osiągnę” – pisze zrozpaczona 43-letnia Monika, mama 11-letniej Zuzi na portalu pomagam.pl. Jej córka urodziła się jako wcześniak z ciąży bliźniaczej z torbielą w główce. Niestety nie miała dużo szczęścia, bo powikłania po przedwczesnym porodzie odbiły się mocno na jej zdrowiu.
Zrozpaczona mama walczy o pieniądze na leczenie córki
Dziewczynka ma orzeczenie o niepełnosprawności. Ma zaburzoną mowę, problemy z nauką i pamięcią oraz z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami. Do tego ogromną wadę wzorku (prawe - oko 8+, lewe - 7+) z astygmatyzmem. Z uwagi na swoje liczne problemy musi być pod stałą opieką wielu specjalistów m.in. neurologa, laryngologa, logopedy, okulisty, psychologa, endokrynologa, ortodonty. Niestety nie wszystkie wizyty z uwagi na odległe terminy mogą być zrealizowane w ramach państwowej służby zdrowia, dlatego mama dziewczynki założyła zbiórkę, w której prosi o pomoc materialną.
11-letnia Zuzia marzy o swoim własnym pokoju
Jak podkreśla Pani Monika jej rodzina jest w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Utrzymuje się z niewielkich alimentów i renty socjalnej. Na utrzymaniu ma jeszcze dwóch synów, w tym brata bliźniaka Zuzi, który również boryka się z problemami zdrowotnymi. Mieszkają w malutkiej kawalerce, która jest zdecydowanie za ciasna dla rodziny i wymaga gruntownego remontu. Kobieta marzy o większym lokum dla siebie i swoich dzieci. By dostać większe mieszkanie socjalne, musi jednak uzbierać 6-tysięcy złotych, co w tej chwili jest dla niej nieosiągalne.
„Chcę w końcu, by nasz los się odmienił. Chcę, aby Zuzia miała najlepszą opiekę pod słońcem, by mogla żyć bez barier. By mogła mieć w końcu swój własny pokój” – apeluje pani Monika.
Rodzina liczy na przedświąteczny cud. Ich zbiórka niestety stoi praktycznie w miejscu z 90 tysięcy złotych do tej pory uzbierano zaledwie 2 554 zł. Może okres bożonarodzeniowy sprawi, że w darczyńcach rozbudzi się iskierka empatii i choć symboliczną kwotą wesprą tę rodzinę.
Zbiórkę znaleźć można pod adresem https://pomagam.pl/pp84d7
