Wczoraj, 17 listopada, obchodziłyśmy Światowy Dzień Wcześniaka. Fioletowy kolor, który jest symbolem tego święta, przypomina nam nie tylko o tym, że wcześniak nie jest miniaturką dziecka urodzonego o czasie, ale i o wszystkich trudnościach, z którymi muszą zmierzyć się rodzice - a szczególnie mamy, które jeszcze w czasie połogu stają się prawdziwymi superbohaterkami.
Jedną z takich dzielnych mam jest Sandra Kubicka, której syn także urodził się przed czasem. Leonard przyszedł na świat w 33 tyg. + 6 dniu ciąży. „Nasze pierwsze wspólne chwile nie były takie, jak sobie wymarzyliśmy, ale mamy całe życie przed sobą, aby to nadrobić” - napisała znana mama, informując o narodzinach synka. Sandra Kubicka wspominała przedwczesny poród w ubiegłoroczny - ich pierwszy wspólny - Światowy Dzień Wcześniaka, zrobiła to również w tym roku.
Sandra Kubicka jest mamą wcześniaka. „To, co we mnie siedzi i zostanie na zawsze, to moje”
Sandra Kubicka wzięła udział w obchodach Światowego Dnia Wcześniaka zorganizowanych w warszawskim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym im. Polikarpa Brudzińskiego. „Jako mamy wcześniaka nie mogło mnie tutaj zabraknąć” - mówiła na stories, ubrana w fioletowy sweter. Oprócz relacji z tego wydarzenia, na jej profilu pojawiły się zdjęcia - kadry z wyjątkowych, wspólnych chwil z maleńkim Leonardem. Nie zabrakło również pełnych emocji słów, w których cząstkę siebie może odnaleźć każda mama przedwcześnie urodzonego dziecka.
Dziś Światowy Dzień Wcześniaka 💜 Dla tych, którzy tego nie przeżyli, to po prostu dziecko, które przyszło na świat za wcześnie. A dla rodziców wcześniaka to tygodnie i miesiące pełne przelanych łez, strachu, smutku, radości z każdego przybranego grama, chwile niepewności, niezrozumienia, żalu i pytań „dlaczego?”🥺
- czytamy na profilu @sandrakubicka.
W dalszej części wpisu znana mama podzieliła się swoimi przeżyciami - chociaż tak bliskimi i wielu innym kobietom, których początek macierzyństwa wyglądał podobnie. Wypełniony miłością, ale i strachem, pełen kabli i przeróżnych sprzętów.
Leoś dziś jest silnym, pięknym i zdrowym chłopcem, po którym nie widać, że przyszedł na świat z przytupem. Natomiast to, co we mnie siedzi i zostanie na zawsze, to moje. Nie potrafię patrzeć na inkubator i nie płakać. Synku, jesteś całym moim życiem, dziękuję życiu, że jesteś zdrowy 💜
- podkreśliła Sandra Kubicka.
Synek Sandry Kubickiej przyszedł na świat niespodziewanie
Sandra Kubicka miała zaplanowane cesarskie cięcie (wskazaniem do operacji było łożysko przodujące), ale jej synek przyszedł na świat wcześniej niż zakładano. Urodził się niespodziewanie, 16 maja 2024 r., o 2:11 w nocy. O tamtym czasie - pełnym strachu i niepewności - znanej mamie przypomina blizna po cesarce.
Mały Leonard okazał się prawdziwym wojownikiem. Jak podkreślała Sandra Kubicka, szybko pokazał swój charakter i siłę woli. Po kilku dniach zaczął oddychać samodzielnie, przybierał na wadze.
Trzy tygodnie po porodzie rodzina mogła być razem, w domu. Sandra Kubicka pokazała urocze nagranie, na którym mogłyśmy zobaczyć, jak psie „siostrzyczki” przywitały Leosia.
To były najdłuższe 3 tygodnie mojego życia ale od teraz zaczynamy nasze forever after w miłości i spokoju
- napisała wtedy znana mama.
I spokój jest chyba tym, czego rodzice wcześniaków najbardziej potrzebują. Ta „nuda” jest najcenniejsza.