Każdy rodzic bacznie obserwuje swojego noworodka. Maleńka istota wydaje się tak krucha i bezbronna. Pewne objawy u noworodka, zwłaszcza wyedukowanym i oczytanym rodzicom nie przyniosą lęków. Co jednak, gdy na pieluszce lub chusteczce po podcieraniu zobaczymy krew?
Pielęgniarka noworodkowa Liesel Teen, prowadząca szkolenia dla rodziców i profile w mediach społecznościowych @mommy.labornurse twierdzi, że w pewnych sytuacjach to normalne i nie ma się czego obawiać. Chodzi jej o... miesiączkę noworodkową.
Jak wygląda miesiączka noworodkowa?
Miesiączka noworodkowa to zazwyczaj nie jest typowa krew, a zwiększona ilość wydzieliny, która jest podbarwiona krwią. Zdarza się także, że wydzielina nie ma czerwonawego zabarwienia i wtedy rodzice w ogóle nie zwracają na nią uwagi.
W większości krwawienie jest skąprótkotrwałe i ma różowawy lub brązowawy kolor.
Skąd bierze się miesiączka noworodkowa?
To zjawisko, niezależnie od natężenia krwi w wydzielinie, lekarze uznają za fizjologiczne. Powodem jego występowania jest nagłe przerwanie po porodzie dopływu estrogenów z krwi matki do organizmu dziecka. W okresie życia płodowego poziom hormonów estrogenu był bowiem u dziecka wysoki. Gwałtowny spadek może powodować krwawienie z macicy u noworodków płci żeńskiej.
Może rozpocząć się w dowolnym momencie od 2-10 dni życia i nie powinno trwać dłużej niż 3 lub 4 dni
- opisuje pielęgniarka.

Kiedy lepiej skontaktować się z lekarzem?
Jeśli sytuacja się przedłuża lub budzi niepokój rodziców, warto zgłosić się do lekarza. Pediatrzy zazwyczaj w takich sytuacjach zalecają podanie dziecku witaminy K. Takie działanie ma na celu zapobieganie chorobie krwotocznej noworodków, która dotyka średnio 1 na 50 maluszków.
Warto zaznaczyć, że miesiączka noworodkowa to jeden z odczynów ciążowych, spowodowanych przenikaniem hormonów matki do dziecka poprzez łożysko. Tak jak estrogen może wywoływać miesiaczkę noworodkową, tak prolaktyna odpowiadać może za powiększenie gruczołów piersiowych i to u noworodków obydwu płci.