- Badania Uniwersytetu Harvarda dowodzą, że zwykła rozmowa z dzieckiem dosłownie buduje jego mózg
- Inteligencja emocjonalna często okazuje się lepszym wskaźnikiem życiowego sukcesu niż tradycyjne IQ
- Eksperci psychologii uspokajają, że wystarczy zaledwie pięć minut w pełni poświęconego czasu dziennie, aby wzmocnić waszą więź
- Sposób w jaki rodzic radzi sobie z porażką jest dla dziecka potężną lekcją na całe życie
- Analiza badaczki Angeli Duckworth wykazała, że wytrwałość jest ważniejsza dla przyszłości dziecka niż iloraz inteligencji
- Poczucie bezpieczeństwa budowane przez regularne, ciepłe relacje jest podstawą zdrowego rozwoju społecznego
Co jest ważniejsze dla przyszłości dziecka niż nauka literek? Odpowiedź może cię zaskoczyć
Gdy myślimy o przygotowaniu dziecka do szkoły, często pierwsze na myśl przychodzą nam literki i cyferki. Okazuje się jednak, że to nie wszystko. Eksperci z serwisu parentingowego Netmums przypominają, że równie ważna jest gotowość emocjonalna i społeczna. Obejmuje ona takie umiejętności jak samodzielne korzystanie z toalety, ubieranie się, a także zdolność do wspólnej zabawy czy słuchania poleceń. Jak zauważył psycholog Daniel Goleman, to właśnie inteligencja emocjonalna (czyli umiejętność rozumienia, wykorzystywania i kontrolowania własnych emocji) często okazuje się lepszym wskaźnikiem życiowego sukcesu niż tradycyjne IQ. Uczenie dzieci empatii i rozwiązywania konfliktów to inwestycja w ich przyszłe, szczęśliwe relacje.
Naukowcy są zgodni, że mózg małego dziecka rozwija się najintensywniej dzięki kontaktom z otoczeniem. Badania z Ośrodka Rozwoju Dziecka na Uniwersytecie Harvarda (Harvard’s Center on the Developing Child) pokazują, że zwykła rozmowa z dzieckiem dosłownie buduje jego mózg. Każda wymiana zdań, w przeciwieństwie do jednostronnych poleceń, wzmacnia połączenia między komórkami nerwowymi, które odpowiadają za logiczne myślenie i radzenie sobie z uczuciami. Co więcej, wspieranie umiejętności społecznych to działanie o naukowo potwierdzonej skuteczności, co udowodniła obszerna analiza przeprowadzona przez Narodową Izbę ds. Dowodów i Praktyki w Autyzmie (National Clearinghouse on Autism Evidence and Practice). Okazało się, że takie wsparcie przynosi korzyści dzieciom i młodzieży w każdym wieku.

Jak w 5 minut dziennie wzmocnić więź z dzieckiem i nauczyć je zaradności?
Dobra wiadomość jest taka, że nie potrzeba specjalistycznych kursów, aby wspierać rozwój społeczny dziecka. Każdy dzień przynosi mnóstwo naturalnych okazji do nauki przez zabawę i codzienne czynności. Zgodnie ze wskazówkami serwisu Netmums, warto zachęcać malucha do samodzielnego ubierania się, pomagać mu w przygotowaniu prostego posiłku czy wspólnie liczyć schody podczas spaceru. Ważne jest też, aby dać dziecku przestrzeń na samodzielne radzenie sobie z drobnymi wyzwaniami. Badaczka Angela Duckworth wykazała, że wytrwałość, którą dziecko ćwiczy, próbując samo rozwiązać problem, jest ważniejsza dla przyszłego sukcesu niż iloraz inteligencji. Gdy nie spieszymy z natychmiastową pomocą, uczymy je cennej życiowej zaradności.
Podstawą zdrowego rozwoju społecznego jest poczucie bezpieczeństwa, które buduje się w domu poprzez regularne i ciepłe relacje. Badanie prowadzone przez zespół Barbary H. Fiese pokazało, jak wielką moc mają wspólne rodzinne posiłki. Dzieci, które regularnie jedzą z bliskimi, nie tylko osiągają lepsze wyniki w nauce, ale też czują się pewniej i chętniej opowiadają o swoich sprawach. Jednocześnie eksperci z The Chicago School of Professional Psychology uspokajają zabieganych rodziców. Wystarczy zaledwie pięć minut w pełni poświęconego dziecku czasu każdego dnia, aby wzmocnić waszą więź. To może być krótka zabawa, w której to maluch decyduje o zasadach, a my po prostu za nim podążamy, bez oceniania i poprawiania. Taki czas to dla dziecka bezcenny sygnał: „jesteś ważny i akceptowany”.
Jak twoje reakcje na stres kształtują przyszłość dziecka? Rola rodzica i szkoły
Dzieci uczą się przez obserwację, a ich pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami są rodzice. Sposób, w jaki radzimy sobie z własnymi trudnościami, jest dla nich potężną lekcją na całe życie. Potwierdza to badanie psycholog Carol Dweck z Uniwersytetu Stanforda. Wykazało ono, że gdy rodzice pokazują, że porażka to nie koniec świata, a okazja do nauki, rozwijają w dzieciach tak zwane nastawienie na rozwój (czyli przekonanie, że umiejętności można doskonalić dzięki wysiłkowi, a nie są one dane raz na zawsze). Tę perspektywę wzmacnia przegląd badań opublikowany na łamach czasopisma „Trauma, Violence, & Abuse”. Potwierdzono w nim, że dojrzałość emocjonalna rodziców ma bezpośredni wpływ na dzieci. Trudności w radzeniu sobie z silnymi uczuciami (czyli tak zwana dysregulacja emocjonalna) u opiekuna mogą niestety przekładać się na problemy u kolejnych pokoleń.
Oczywiście, wspieranie rozwoju społecznego i emocjonalnego dzieci to zadanie nie tylko dla rodziców. Coraz częściej mówi się o roli, jaką powinny odgrywać w tym procesie placówki edukacyjne. Jak pokazuje badanie Pew Research Center, ogromna większość, bo aż 93 proc. rodziców, uważa, że szkoły powinny aktywnie uczyć dzieci tych kluczowych kompetencji. W Polsce, jak informuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH), elementy edukacji o zdrowiu emocjonalnym są już obecne w programach nauczania. Eksperci z NIZP-PZH podkreślają, że umiejętności społeczne, podobnie jak zdrowe nawyki, najlepiej kształtować od najmłodszych lat, a dużą rolę odgrywają w tym rówieśnicy. To właśnie oni mogą być zarówno dobrym, jak i złym wzorcem. Dlatego tak ważne jest, by wspierać dzieci w budowaniu zdrowych relacji, które będą dla nich źródłem siły na dalszych etapach życia.