"Oko na Malucha" to wyjątkowa akcja Fundacji Oko na Malucha oraz firmy Polski Lek. Jej celem jest stworzenie możliwości kontaktu z nowo narodzonymi dziećmi leżącymi na oddziałach neonatologicznych.
Rodzice mogą wreszcie podglądać wcześniaki
Jak wiadomo oddziały neonatologiczne są niedostępne dla rodzin noworodków, przy inkubatorach mogą przebywać wyłącznie rodzice, a i tak - z powodu pandemii - niekiedy są z tym problemy.
W ramach akcji w najbliższym czasie w kolejnych trzech szpitalach w Polsce przy inkubatorach noworodków zostaną zainstalowane kamery. Obecnie system monitoringu jest zainstalowany w jednym szpitalu położniczym w Polsce – w Szpitalu Klinicznym im. ks. Anny Mazowieckiej przy ulicy Karowej w Warszawie.
Kamery funkcjonują dwukierunkowo, co oznacza, że dziecko słyszy swoich najbliższych, natomiast rodzina może obserwować wcześniaka.
Czytaj również: Czego potrzebuje wcześniak? Przydatne sprzęty i dobra atmosfera
Zero separacji mamy i wcześniaka! Międzynarodowa akcja w czasie pandemii
Aplikacja Oko na Malucha dla całej rodziny
– Wszystkie dzieci potrzebują kontaktu z rodzicami. Dotyczy to również noworodków urodzonych przedwcześnie. Brak tego kontaktu może negatywnie wpłynąć zarówno na maluszka, jak i kondycję psychiczną jego rodziców – mówi dr Dariusz Madajczak, neonatolog ze Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie i prezes fundacji Oko na Malucha. - Z aplikacji Oko na Malucha mogą korzystać zarówno najbliżsi, jak i dalsi krewni, np. dziadkowie czy wujkowie, dzięki czemu kontakt jest częstszy, maluch może słyszeć znajome głosy, a rodzice mogą poczuć się lepiej psychicznie, wiedząc, co w danym momencie robi ich dziecko i że wszystko jest z nim w porządku.
Chcemy, aby możliwość korzystania z Oka na Malucha stała się standardem w Polsce, a działanie monitoringu na Karowej służyło jako wzór dla szpitali w całym kraju - dodaje dr Madajczak.
Gdzie zamontowane zostaną kolejne kamery?
Pilotażowa instalacja w szpitalu przy ul. Karowej okazała się sukcesem, dlatego plany fundacji i firmy Polski Lek poszerzają się na kolejne placówki. Już niedługo w trzech szpitalach wojewódzkich pojawią się podobne rozwiązania.
Docelowo projekt ma objąć jak największą liczbę oddziałów neonatologicznych w całej Polsce, aby zmniejszyć ograniczenia, z jakimi borykają się rodziny w pandemii, a także umożliwić kontakt z noworodkami osobom mieszkającym w większej odległości od szpitala położniczego.
Czytaj również: Od którego momentu ratuje się wcześniaka?
Jesteś mamą wcześniaka? Sprawdź, jak sobie radzić z lękiem i stresem