Miejska Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdyni poinformowała o zdarzeniu, w wyniku którego poszkodowana została trzyosobowa rodzina. Winowajca: tlenek węgla.
Trzyosobowa rodzina zatruta czadem. Wśród poszkodowanych noworodek
Mężczyzna zasłabł w łazience, wezwano pomoc. Straż pożarna, która przybyła na miejsce, potwierdziła utlenianie się tlenku węgla z piecyka gazowego. Stężenie było wysokie i potencjalnie śmiertelne - pomiary wskazywały na stężenie na poziomie 500 ppm. Każdy, kto przebywa w pomieszczeniu skażonym tlenkiem węgla jest narażony na jego negatywne działanie, ale efekty działania czadu, przy takim samym stężeniu, mogą się różnić. Do grup podwyższonego ryzyka należą m.in. noworodki i niemowlęta oraz kobiety w ciąży.
W Gdyni poszkodowany był nie tylko mężczyzna, ale i 30-letnia kobieta oraz 6-dniowy noworodek.
Mężczyzna w chwili przyjazdu służb był przytomny, lecz splątany (badanie wykazało poziom karboksyhemoglobiny ok. 30 proc.). U 30-letniej kobiety stwierdzono poziom COHb wynoszący 13,5 proc., noworodek znajdował się w stanie dobrym
- czytamy na facebookowym profilu Miejska Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdyni.
Jednostka poinformowała, że poszkodowani zostali przetransportowani do ośrodka medycyny hiperbarycznej. Mężczyzna został tam na leczenie, natomiast matka i dziecko - po konsultacji - zostali przekazani do dalszej diagnostyki na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Czad - niewidoczny i niebezpieczny
Czad, a tak właściwie: tlenek węgla, nazywany jest niewidzialnym zabójcą. To bezbarwny i bezwonny, silnie trujący gaz, który może być śmiertelnie niebezpieczny. W wyniku jego działania dochodzi do niedotlenienia tkanek, co prowadzi do silnego zatrucia, a nawet do śmierci.
Tlenek węgla powstaje przy niepełnym spalaniu paliwa, takiego jak gaz, węgiel, drewno czy olej. Nie ma żadnych sygnałów alarmowych, nie jesteśmy w stanie zauważyć, że dzieje się coś złego. Zaklejanie kratek wentylacyjnych, niewietrzone pomieszczenia, brak regularnych przeglądów - to wszystko zwiększa ryzyko zatrucia. Problem narasta w sezonie grzewczym, gdy rozpalamy kominki, uruchamiamy piecyki gazowe. Ale pamiętajmy, że czad zagraża nam również w łazience, za sprawą podgrzewacza wody.
Nie bagatelizuj swoich odczuć. Jeśli masz sprzęt, który może być potencjalnym źródłem czadu, nie ignoruj symptomów takich jak bóle czy zawroty głowy, osłabienie czy duszności podczas lekkiego wysiłku. Przewietrz pomieszczenie i zasięgnij porady lekarskiej.
Objawy zatrucia czadem. Te symptomy to jasny sygnał
Narażenie organizmu na działanie tlenku węgla może spowodować:
- zasłabnięcie,
- dezorientację,
- nudności i wymioty,
- rozmazany obraz,
- ból w klatce piersiowej.
Jeśli widzisz nieprzytomną osobę w pomieszczeniu, w którym jest np. piecyk gazowy, jak najszybciej zapewnij dostęp do świeżego powietrza, zadzwoń pod numer alarmowy i wezwij pomoc. Jeśli jest taka potrzeba, przystąp do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Czujka tlenku węgla - niepozorny przedmiot, który może uratować życie
Bezbarwny, bezwonny, nie ma smaku - czad nie da o sobie znać. Uratować może nas czujnik tlenku węgla. Te zabezpieczenia w domach będą wymagane obowiązkowo - od 1 stycznia 2030 r. urządzenia do wykrywania dymu i tlenku węgla będą musiały być zamontowane we wszystkich mieszkaniach i domach. Jak jeszcze chronić się przed czadem?
Komenda Główna Straży Pożarnej przypomina o podstawach:
- zapewnij mikrowentylację okien i drzwi,
- nie zasłaniaj kratek wentylacyjnych,
- wietrz regularnie pomieszczenia,
- zadbaj o sprawność instalacji wentylacyjnej i kominowej,
- dokonuj okresowych przeglądów instalacji gazowej - nie rzadziej niż raz w roku,
- zamontuj czujkę tlenku węgla w pomieszczeniu, gdzie odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego,
- nie dogrzewaj pomieszczeń kuchenką gazową,
- nie rozpalaj grilla w zamkniętych pomieszczeniach.