Choć podawanie dziecku smoczka to kwestia sporna, a eksperci tacy jak psychologowie, stomatolodzy czy logopedzi mają na ich temat podzielone zdanie, to nie da się ukryć, że dla rodziców smoczki są często zbawieniem. Przydają się począwszy od kojenia płaczu noworodka, łagodzenia dyskomfortu niemowlaka przy kolkach aż do pierwszych dziecięcych histerii, szumnie nazwanych buntem dwulatka, które zaczynają się niejednokrotnie na długo przed drugimi urodzinami.
Rodzice podają smoczki także starszym dzieciom. Na ulicach można zobaczyć niejednego 2-latka ze smoczkiem. Każdy rodzic powinien podejść do kwestii indywidualnie oceniając rachunek zysków i strat w przypadku swojego dziecka. W końcu każdy maluch jest inny i dla niejednego smoczek może być na tyle potrzebny pod kątem emocjonalnym, by odłożyć kwestie zgryzu, czy późniejszej wymowy dziecka na dalszy plan.
Co jednak z bezpieczeństwem smoczków? Ta sytuacja, która przydarzyła się 18-miesięcznemu chłopcu daje wiele do myślenia.
Czy smoczki są bezpieczne?
Sytuacja o której piszemy przydarzyła się 18-miesięcznemu chłopcu z niemieckiego miasta Bonn. Gdy dziecko przebywało z nianią, ta nagle zauważyła, że jej podopieczny nie może oddychać. Jak się okazało smoczek utknął mu w gardle. Niania zareagowała szybko, kładąc malca głową w dół i starając się nie dopuścić do tego, by smoczek utknął głębiej. Konieczne okazało się jednak zaalarmowanie służb ratunkowych. Całą sprawę wspomina zespół szkoły ratownictwa z Bonn na instagramowym profilu @dr_till.
Jak czytamy w relacji ratowników, kiedy na miejsce przybył lekarz pogotowia ratunkowego chłopiec był przerażony i krwawił z gardła, a smoczek częściowo blokował mu drogi oddechowe. Po dokładniejszej ocenie ratowników, okazało się, że smoczek został zablokowany plastikową płytką mocującą za linią dziąseł. Lekarzowi pogotowia udało się usunąć smoczek za pomocą specjalnych szczypiec.
Choć pod kątem bezpieczeństwa, o smoczkach mówi się raczej dobrze - chociażby z uwagi na badania, które dowodzą, że smoczki zmniejszają ryzyko nagłej śmierci łóżeczkowej, to ten przypadek jest inny z uwagi na wiek dziecka.
Kiedy należy zrezygnować ze smoczka?
Jak ten przypadek komentuje zespół ratowników Bonn? W ich poście czytamy:
Smoczki są bezpieczne, jeśli są używane dla określonej grupy wiekowej i spełniają aktualne normy bezpieczeństwa. I w pewnym momencie nadchodzi czas, aby odzwyczaić się od smoczka (przeważnie działa to lepiej, niż wielu rodzicom się wydaje).
Czy jednak zawinił jedynie wiek dziecka? Być może smoczek, którego używał, nie był dopasowany do jego wieku. Smoczki dla noworodków są przecież znacznie mniejsze niż te dla starszych dzieci. Noworodkowy smoczek, który mógł zawieruszyć się gdzieś w domu, starszemu dziecku o wiele łatwiej w całości wsadzić do buzi. Na rynku jest mnóstwo smoczków dedykowanych dzieciom w przedziale wiekowym 18m+, które z pewnością znacznie zmniejszają ryzyko wystąpienia podobnych sytuacji.
Jak odzwyczaić dziecko od smoczka?
Dla tych rodziców, którzy mimo to chcą zrobić wszystko, by jak najszybciej odzwyczaić swoje dziecko od smoczka, istnieje wiele sposobów. Jednym z ciekawszych jest zakopanie smoczka, po który przychodzi "wróżka smoczuszka" i przynosi dziecku prezent. Pomysł można zorganizować jeszcze bardziej kreatywnie, jak w przypadku jednej z mam z TikToka. Po podlaniu ziemi, w której zakopano smoczek, kobieta w nocy umieściła w ogrodzie powbijane na patyk donuty, by w ten wesoły sposób rytualnie pożegnać się z ulubionym gadżetem swojej córki.
