Chroniczne zmęczenie to nie wszystko. Jak zły sen wpływa na mózg rodzica?

2025-10-10 13:57

Poczucie ciągłego zmęczenia i problemy z koncentracją to dobrze znany element rodzicielskiej rzeczywistości. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że zła jakość snu to nie tylko chwilowy spadek formy. To realny proces, który postarza mózg, a jego niewidoczne na pierwszy rzut oka konsekwencje mogą być zaskakująco poważne.

Zmęczenie może mieć wiele negatywnych skutków

i

Autor: NataliaDeriabina/ Getty Images Zmęczenie może mieć wiele negatywnych skutków
  • Analiza danych 27 tysięcy osób pokazuje, że zły sen postarza mózg nawet o cały rok
  • Głęboki sen aktywuje w mózgu system oczyszczania z toksyn odpowiedzialnych za chorobę Alzheimera
  • Badania kliniczne wskazują, że przewlekła bezsenność zwiększa ryzyko demencji aż o 40 proc.
  • Jak działa nocne „sprzątanie” mózgu i dlaczego zły sen je blokuje?
  • Ryzyko demencji zwiększa nie tylko zbyt krótki, ale również zbyt długi sen
  • Badanie Brown University ujawnia, że ponad 80 proc. dzieci śpi krócej niż zalecają specjaliści
Jak ułatwić sobie sprzątanie? Plac Zabaw odc. 10

Jak zła jakość snu postarza mózg? Najnowsze badania nie pozostawiają złudzeń

Każdy rodzic doskonale zna to uczucie, gdy po kolejnej zarwanej nocy trudno jest zebrać myśli, a codzienne obowiązki wydają się przytłaczające. Okazuje się, że to nie tylko chwilowe zmęczenie. Naukowcy z Instytutu Karolinska w Szwecji przyjrzeli się danym ponad 27 tysięcy dorosłych i doszli do wniosku, który może dać do myślenia. Wyniki ich analiz, opublikowane na łamach czasopisma „eBioMedicine”, sugerują, że mózgi osób, które regularnie śpią źle, na obrazach z rezonansu magnetycznego (to badanie, które pozwala zajrzeć do wnętrza naszego ciała za pomocą fal magnetycznych) wyglądają na starsze o około rok. Naukowcy oceniali jakość snu, biorąc pod uwagę takie czynniki jak jego długość, problemy z bezsennością, chrapanie, senność w ciągu dnia oraz nasz chronotyp (czyli to, czy jesteśmy typem „sowy” wolącym późne pory, czy „skowronkiem”, który najlepiej funkcjonuje rano). Co ciekawe, zaobserwowano, że związek ten był nieco silniejszy u mężczyzn.

To jednak nie koniec niepokojących wieści. Potwierdzenie płynie z innego badania, tym razem przeprowadzonego w Mayo Clinic, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie „Neurology”. Analiza objęła prawie 3 tysiące osób w wieku około 70 lat i pokazała, że przewlekła bezsenność (definiowana jako problemy ze snem co najmniej trzy razy w tygodniu przez minimum trzy miesiące) może zwiększać ryzyko rozwoju łagodnych zaburzeń poznawczych (to problemy z pamięcią czy koncentracją, które są zauważalne, ale jeszcze nie utrudniają codziennego funkcjonowania) lub nawet demencji aż o 40 proc. Według badaczy ten efekt jest porównywalny do dodatkowych trzech i pół roku starzenia się mózgu. Co więcej, uczestnicy z bezsennością, którzy spali krócej, w testach sprawdzających sprawność umysłu wypadali podobnie do osób starszych od siebie o cztery lata.

M jak Mama Google News

Jak działa „nocne sprzątanie” mózgu i dlaczego zły sen je blokuje?

Okazuje się, że dla zdrowia naszego mózgu liczy się nie tylko to, czy zasypiamy bez problemu, ale również to, ile śpimy. Potwierdza to metaanaliza (to takie duże badanie, które zbiera i analizuje wyniki wielu mniejszych badań na ten sam temat) opublikowana w „Journal of Gerontology”. Objęła ona ponad 65 tysięcy osób i wykazała, że zarówno zbyt długi sen, przekraczający osiem lub dziewięć godzin, jak i nadmierna senność w ciągu dnia (czyli uczucie ciągłego zmęczenia i trudność z utrzymaniem czujności, nawet po teoretycznie przespanej nocy) wiążą się ze znacznie wyższym ryzykiem demencji. Z kolei naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco podkreślają, że kluczowa może być jakość, a nie tylko ilość snu. Osoby, których sen był mocno pofragmentowany (czyli charakteryzował się częstymi, krótkimi wybudzeniami, których rano możemy nawet nie pamiętać), wypadały znacznie gorzej w testach badających funkcje wykonawcze (to takie „centrum dowodzenia” w mózgu, które odpowiada za planowanie i rozwiązywanie problemów).

Za tymi zjawiskami stoi konkretny mechanizm biologiczny. Nasz mózg posiada niezwykły system oczyszczania, nazywany układem glimfatycznym. Można go porównać do nocnej ekipy sprzątającej, która wymiata z mózgu wszystkie szkodliwe „śmieci” i toksyczne białka nagromadzone w ciągu dnia. Jak potwierdziły badania przeprowadzone na Oregon Health & Science University, system ten jest najbardziej aktywny właśnie podczas głębokiego, nieprzerwanego snu. Gdy śpimy zbyt krótko lub nasz sen jest płytki, „sprzątanie” nie przebiega prawidłowo. W efekcie w mózgu mogą gromadzić się szkodliwe substancje, takie jak beta-amyloid i białko tau, które są silnie powiązane z rozwojem choroby Alzheimera. Potwierdzają to również badania w ramach inicjatywy ADNI (Alzheimer's Disease Neuroimaging Initiative), które wykazały, że słaba jakość snu wiąże się z podwyższonym poziomem we krwi neurofilamentu lekkiego (to białko, które jest jakby „dowodem zbrodni” - jego obecność sugeruje, że komórki nerwowe uległy uszkodzeniu).

Sen to inwestycja w zdrowie mózgu. Jak chronić siebie i dziecko przed skutkami niedoboru?

Te odkrycia naukowe nabierają szczególnego znaczenia, gdy spojrzymy na sytuację w naszym kraju. Jak podaje portal Oko.press, szacuje się, że na chorobę Alzheimera może cierpieć w Polsce nawet 600 tysięcy osób, chociaż oficjalne dane Narodowego Funduszu Zdrowia mówią o znacznie mniejszej liczbie zdiagnozowanych przypadków demencji. Ta rozbieżność sugeruje, że wielu chorych i ich rodziny wciąż nie otrzymują odpowiedniej pomocy. Prognozy są poważne - do 2050 roku liczba osób dotkniętych demencją w Polsce może przekroczyć milion. Niepokojące są również dane serwisu Medonet.pl, według których już niemal co druga osoba w Polsce śpi źle. To pokazuje, jak powszechny jest to problem i jak ważne staje się dbanie o zdrowy sen na co dzień.

Jako rodzice, troszczymy się przede wszystkim o zdrowie naszych dzieci, a sen jest jednym z jego fundamentów. Według zaleceń Amerykańskiej Akademii Medycyny Snu, dzieci w wieku szkolnym (6-12 lat) potrzebują od 9 do 12 godzin snu na dobę, a nastolatki - od 8 do 10. Niestety, badanie przeprowadzone na Brown University pokazało, że choć ponad 80 proc. rodziców było przekonanych, że ich dziecko śpi wystarczająco długo, w rzeczywistości zalecane normy spełniało zaledwie 14 proc. dzieci. Pamiętajmy też o sobie - matki noworodków tracą średnio ponad godzinę snu każdej nocy, a skutki tego niedoboru mogą być odczuwalne nawet przez kilka lat. Dlatego warto wiedzieć, że istnieją skuteczne metody pomocy, takie jak terapia poznawczo-behawioralna bezsenności (CBT-I), która uczy, jak zmienić nawyki i myśli związane ze snem, często bez potrzeby sięgania po leki. Dbanie o sen to nie kolejny obowiązek na liście, ale inwestycja w zdrowie mózgu i dobre samopoczucie całej rodziny - zarówno dziś, jak i w przyszłości.

Zobacz także: Memy o rodzicielstwie. Zrozumie je każdy, kto ma dzieci