Natalia Rico-Szczytkowska jest psycholożką, mamą 4 pociech i jedną z piątki rodzeństwa. Wymieniła ostatnio błędy, które rodzice (często nieświadomie) popełniają najczęściej.
Czy rodzeństwo trudno wychować na kochających się dorosłych?
Choć w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, nie brakuje rodzin, w których razem wychowują się mali bracia i/lub siostry. A ich rodzicom zależy by mimo różnic, jakie dzielą ich dzieci - zawsze potrafiły być dla siebie wsparciem w trudnych chwilach.
Według tego, co pisze Natalia Rico-Szczytkowska rodzice 2 lub więcej dzieci mają pod tym względem niełatwe zadanie. Bardzo łatwo bowiem o błędy, które - powielane przez lata - doprowadzają do coraz większej wrogości lub obojętności między rodzeństwem.
Najwyraźniej widać to kiedy bracia i/lub siostry, jako dorośli ludzie gotowi są skoczyć sobie do gardeł o każdą złotówkę spadku po rodzicach. Chyba większość z nas zna też przypadki rodzeństwa, które utrzymuje ze sobą tylko naskórkowy kontakt. Czy to możliwe, że ich rodzice popełniali właśnie te błędy, które wymienia Natalia Rico-Szczytkowska?
Tak rodzice niszczą relacje między rodzeństwem
Trudno wyobrazić sobie, że współcześnie ktoś świadomie dąży do tego, by pod jednym dachem wychowywać wrogich sobie ludzi. Według psycholożki relacje między rodzeństwem rodzice niszczą za każdym razem gdy:
- porównują dzieci między sobą (tworząc podziały na "lepszego" i "gorszego", wzmacniając rywalizację o miłość i uwagę oraz zazdrość o brata/siostrę);
- zmuszają dzieci do dzielenia się między sobą (zamiast zmuszać, lepiej pokazywać korzyści z dzielenia się, np. radość ze wspólnej zabawy - jednak warto szanować, gdy dziecko nie chce się czymś podzielić);
- faworyzują jedno z dzieci (pozostałe dzieci czują się wtedy mniej kochane i nie lubią "pupilka mamusi");
- stosują podziały na zasadzie: starszy - powinien być bardziej odpowiedzialny, najmłodszy - jeszcze malutki i może wszystko (ten podział może się utrwalać i być krzywdzący dla starszego dziecka).
