Ja uniknąć krzyku? Rozmowa i „pytania ciekawości”
Wielu rodziców nadal uważa, że krzyk czy reprymenda są skuteczne – niestety, badania jednoznacznie wskazują, że działają one podobnie jak przemoc fizyczna, a przede wszystkim sygnalizują, że rodzic nie radzi sobie z własnymi emocjami. Dziecko, słysząc podniesiony głos, odbiera to jako karę, co w dłuższej perspektywie niszczy wzajemne zaufanie i budzi poczucie winy.
Jak poprawić tę sytuację? O pomysłach na zbudowanie relacji z dzieckiem w duchu wzajemnego szacunku opowiedziała w programie "Plac Zabaw" Joanna Goc-Matyskiel - pedagożka i edukatorka pozytywnej dyscypliny. Zamiast komend i nakazów, warto stawiać pytania i angażować dziecko w podejmowanie decyzji. Przykłady?
- Zamiast: „Załóż buty teraz!”
- Zapytaj: „Co musimy teraz zrobić, żeby wyjść na spacer?”
Tego rodzaju „pytania ciekawości" budują w dziecku poczucie sprawczości oraz wzmacniają jego samoocenę.
Czym jest pozytywna dyscyplina? Jak ją wprowadzić?
Pozytywna dyscyplina nie oznacza braku zasad czy rezygnacji z autorytetu rodzica. To przede wszystkim budowanie więzi i relacji pełnych wzajemnego zaufania oraz szacunku dla potrzeb dziecka. Kluczowe jest zrozumienie, że rodzic – jako dorosły, doświadczony opiekun – odpowiada za wprowadzanie dziecka w świat norm, jednocześnie respektując jego uczucia, potrzeby oraz indywidualne tempo rozwoju.
Kary i nagrody zastępowane są tutaj naturalnymi konsekwencjami. Chodzi o to, by dziecko doświadczało skutków swoich działań oraz uczyło się podejmowania decyzji na podstawie własnych obserwacji, a nie strachu przed karą czy zachętą w postaci nagrody.
Polecany artykuł:
Ograniczony wybór – sposób na współpracę
Dzieci często buntują się wobec poleceń, bo czują się pozbawione kontroli. Dobrym narzędziem jest dawanie mu ograniczonego wyboru, na przykład:
- Podczas mycia zębów: „Wolisz posłuchać piosenki o żabie czy o króliczku?”
- Przy ubieraniu: „Chcesz najpierw założyć spodnie, czy koszulkę?”
Udowodniono, że mózg, mając możliwość wyboru, chętniej angażuje się w podjętą decyzję.
Jak rozmawiać z dzieckiem skutecznie? Zadawaj pytania
Rodzice często zadają zbyt ogólne pytania („Jak było w przedszkolu?”), na które dziecko odpowiada „nie wiem” lub „ok”. Warto pytać o konkretne sytuacje – „Jaką piosenkę dziś śpiewaliście?”, „Z kim się dziś bawiłeś na podwórku?”, „Czy zjechałeś sam z wysokiej zjeżdżalni?”. Takie pytania pokazują dziecku, że jesteśmy naprawdę zainteresowani jego światem.
Codzienne rytuały i specjalny czas
Dzieci najlepiej funkcjonują, gdy dzień jest uporządkowany i przewidywalny. Stała rutyna (np. o tej samej porze kąpiel, kolacja, czytanie bajki) daje poczucie bezpieczeństwa i ułatwia współpracę. Planując dzień, warto zadbać o tzw. specjalny czas – codziennie choćby pół godziny poświęcone wyłącznie dziecku, na aktywność, którą ono wybierze. Taki czas wzmacnia więź i minimalizuje problemy wychowawcze.
Nauka przez naturalne konsekwencje
Zamiast stawiać dzieci w sytuacji „kara-nagroda”, pokazujmy im naturalne skutki decyzji. Jeśli dziecko nie zje obiadu – nie otrzymuje natychmiast alternatywnej potrawy, tylko czeka na kolejne zaplanowane posiłki. Jeśli jest problem z myciem zębów, wieczorem czytamy wspólnie książeczkę o ich zdrowiu. Taki sposób uczenia dzieci życia pozwala im na wyciąganie wniosków bez lęku i poczucia winy.
Pochwała i docenianie zamiast pustych nagród
Dzieci potrzebują docenienia, nie tylko w postaci materialnych nagród, ale także zauważenia ich wysiłku. Zamiast skupić się na tym, czego dziecko nie zrobiło, warto zaakcentować to, co wykonało dobrze: „Zauważyłam, że pościeliłeś dziś łóżko – wiem, że tego nie lubisz, dziękuję”. Taka uwaga jest dla dziecka cenniejsza niż każda nagroda, ponieważ buduje jego wewnętrzną motywację.
Świętowanie sukcesów dziecka i wspólne przeżywanie emocji
Zamiast nagradzania za każdą „dobrą” ocenę, świętujcie razem sukcesy – niezależnie od ich rozmiaru. Wyjście na ciasto po udanym sprawdzianie to nie nagroda za ocenę, ale wspólna celebracja wysiłku i zaangażowania.
Więcej o pozytywnej dyscyplinie wysłuchasz w rozmowie z pedagożką Joanną Goc-Matyskiel: