Robiąc to, nieświadomie krzywdzisz swoje dziecko. Specjalistka wyjawia, że działa to na nie jak klaps

2025-12-17 14:37

Wielu rodziców zastanawia się, czy wychowanie dziecka bez kar i nagród to piękna teoria, czy realna szansa na spokojniejszą i bardziej świadomą codzienność. Czy da się wypracować zasady, które nie wprowadzą domowej wojny i nie będą opierać się na wiecznym targu – „zrób to, dostaniesz tamto”? Coraz głośniej mówi się o pozytywnej dyscyplinie, która stawia na relację i zrozumienie zamiast na krzyk.

Pozytywna dyscyplina

i

Autor: nd3000/ Getty Images Krzyk to nie jest alternatywa dla klapsa. Krzywdzi tak samo

Ja uniknąć krzyku? Rozmowa i „pytania ciekawości”

Wielu rodziców nadal uważa, że krzyk czy reprymenda są skuteczne – niestety, badania jednoznacznie wskazują, że działają one podobnie jak przemoc fizyczna, a przede wszystkim sygnalizują, że rodzic nie radzi sobie z własnymi emocjami. Dziecko, słysząc podniesiony głos, odbiera to jako karę, co w dłuższej perspektywie niszczy wzajemne zaufanie i budzi poczucie winy.

Jak poprawić tę sytuację? O pomysłach na zbudowanie relacji z dzieckiem w duchu wzajemnego szacunku opowiedziała w programie "Plac Zabaw" Joanna Goc-Matyskiel - pedagożka i edukatorka pozytywnej dyscypliny. Zamiast komend i nakazów, warto stawiać pytania i angażować dziecko w podejmowanie decyzji. Przykłady?

  • Zamiast: „Załóż buty teraz!”
  • Zapytaj: „Co musimy teraz zrobić, żeby wyjść na spacer?”

Tego rodzaju „pytania ciekawości" budują w dziecku poczucie sprawczości oraz wzmacniają jego samoocenę. 

Czym jest pozytywna dyscyplina? Jak ją wprowadzić?

Pozytywna dyscyplina nie oznacza braku zasad czy rezygnacji z autorytetu rodzica. To przede wszystkim budowanie więzi i relacji pełnych wzajemnego zaufania oraz szacunku dla potrzeb dziecka. Kluczowe jest zrozumienie, że rodzic – jako dorosły, doświadczony opiekun – odpowiada za wprowadzanie dziecka w świat norm, jednocześnie respektując jego uczucia, potrzeby oraz indywidualne tempo rozwoju.

Kary i nagrody zastępowane są tutaj naturalnymi konsekwencjami. Chodzi o to, by dziecko doświadczało skutków swoich działań oraz uczyło się podejmowania decyzji na podstawie własnych obserwacji, a nie strachu przed karą czy zachętą w postaci nagrody.

Ograniczony wybór – sposób na współpracę

Dzieci często buntują się wobec poleceń, bo czują się pozbawione kontroli. Dobrym narzędziem jest dawanie mu ograniczonego wyboru, na przykład:

  • Podczas mycia zębów: „Wolisz posłuchać piosenki o żabie czy o króliczku?”
  • Przy ubieraniu: „Chcesz najpierw założyć spodnie, czy koszulkę?”

Udowodniono, że mózg, mając możliwość wyboru, chętniej angażuje się w podjętą decyzję.

Jak rozmawiać z dzieckiem skutecznie? Zadawaj pytania

Rodzice często zadają zbyt ogólne pytania („Jak było w przedszkolu?”), na które dziecko odpowiada „nie wiem” lub „ok”. Warto pytać o konkretne sytuacje – „Jaką piosenkę dziś śpiewaliście?”, „Z kim się dziś bawiłeś na podwórku?”, „Czy zjechałeś sam z wysokiej zjeżdżalni?”. Takie pytania pokazują dziecku, że jesteśmy naprawdę zainteresowani jego światem.

Codzienne rytuały i specjalny czas

Dzieci najlepiej funkcjonują, gdy dzień jest uporządkowany i przewidywalny. Stała rutyna (np. o tej samej porze kąpiel, kolacja, czytanie bajki) daje poczucie bezpieczeństwa i ułatwia współpracę. Planując dzień, warto zadbać o tzw. specjalny czas – codziennie choćby pół godziny poświęcone wyłącznie dziecku, na aktywność, którą ono wybierze. Taki czas wzmacnia więź i minimalizuje problemy wychowawcze.

Nauka przez naturalne konsekwencje

Zamiast stawiać dzieci w sytuacji „kara-nagroda”, pokazujmy im naturalne skutki decyzji. Jeśli dziecko nie zje obiadu – nie otrzymuje natychmiast alternatywnej potrawy, tylko czeka na kolejne zaplanowane posiłki. Jeśli jest problem z myciem zębów, wieczorem czytamy wspólnie książeczkę o ich zdrowiu. Taki sposób uczenia dzieci życia pozwala im na wyciąganie wniosków bez lęku i poczucia winy.

Pochwała i docenianie zamiast pustych nagród

Dzieci potrzebują docenienia, nie tylko w postaci materialnych nagród, ale także zauważenia ich wysiłku. Zamiast skupić się na tym, czego dziecko nie zrobiło, warto zaakcentować to, co wykonało dobrze: „Zauważyłam, że pościeliłeś dziś łóżko – wiem, że tego nie lubisz, dziękuję”. Taka uwaga jest dla dziecka cenniejsza niż każda nagroda, ponieważ buduje jego wewnętrzną motywację.

Świętowanie sukcesów dziecka i wspólne przeżywanie emocji

Zamiast nagradzania za każdą „dobrą” ocenę, świętujcie razem sukcesy – niezależnie od ich rozmiaru. Wyjście na ciasto po udanym sprawdzianie to nie nagroda za ocenę, ale wspólna celebracja wysiłku i zaangażowania.

Więcej o pozytywnej dyscyplinie wysłuchasz w rozmowie z pedagożką Joanną Goc-Matyskiel:

M jak Mama Google News