Dziecko, które dopiero uczy się mówić i składa proste zdania, potrafi wprawić otoczenie w niemałe osłupienie. Wystarczy, że zamiast słów, za pomocą których do tej pory komunikowało się z rodzicami, użyje wulgaryzmów.
Zapewne niejeden rodzic pamięta podobną sytuację i być może później opowiada ją w formie anegdoty. Jednak nie chcemy przecież, by maluch przekleństwa wplótł do swojego języka na dłużej. Jak więc reagować, by tak się nie stało? Psycholog ma na to radę.
Dlaczego dziecko przeklina?
Wytłumaczenie jest proste: powtarza słowa, które usłyszało od innych. Jednak zanim dziecko z uśmiechem na ustach zacznie używać słów uważanych za obraźliwe, musi je nie tylko usłyszeć, lecz także utrwalić. By tak się stało, najpewniej w swoim otoczeniu przekleństwa słyszy wielokrotnie.
Nie wystarczy więc machnąć ręką, sądząc, że najwyraźniej komuś wymsknęło się o jedno słówko za dużo.
Dzieci powtarzają to, co słyszą w swoim otoczeniu, dlatego zwróć uwagę, jak często ty używasz wulgaryzmów w domu. Dziecko zapamiętuje, aż to się utrwali, aż w końcu samo to odtworzy w jakiejś sytuacji
- tłumaczy psycholog Patrycja Filak.
Tym, co jest dość oczywiste w przypadku najmłodszych jest fakt, że dziecko używa przekleństw nie rozumiejąc ich znaczenia. Dla niego nie są więc słowami obraźliwymi, nie wypowiada ich po to, by kogoś zranić. Może jednak używać ich w takim kontekście, jak dorośli. Przykład? Gdy maluchowi coś nie wychodzi, pod nosem rzuca przekleństwo - tak, jak robią to np. rodzice.
Maluch przeklina? Unikaj jednej rzeczy
Na to, czy dziecko będzie przeklinać częściej, czy szybko zapomni o słowach, które zdarzyło mu się wypowiedzieć, duży wpływ mają reakcje otoczenia. Jeśli zareagujesz śmiechem lub oburzeniem bardzo możliwe, że wulgaryzmy z ust dziecka będziesz słyszeć częściej.
Tutaj bardzo wiele zależy od twojej reakcji. Jeśli będziesz się z tego śmiać i zrobicie z tego żart, wówczas możecie wzmocnić u dziecka to zachowanie. Jeśli będzie miało jasny komunikat, że jest to brzydkie słowo, dlaczego takich słów nie używamy, czy dziecko wie, co one oznaczają, warto o tym rozmawiać
- mówi psycholog Patrycja Filak.
Każda zbyt emocjonalna reakcja będzie wzmacniać takie zachowanie. Ekspertka dodaje, że dzieci od około 4. roku życia mają swoje „ulubione” słowa. Jest to zupełnie naturalny etap, który w końcu mija.
Przekleństwa dziecko może zasłyszeć oczywiście nie tylko w domu, także w przedszkolu - z ust rówieśników, którzy wkroczyli w ten barwny językowo etap. Ponieważ zazwyczaj nie wie, co znaczą, mogą brzmieć dla niego ciekawie i egzotycznie niczym zaklęcia. Bardzo możliwe, że w waszym przypadku etap przeklinania minie zanim się obejrzysz.
