Początek roku przedszkolnego to czas adaptacji maluchów w nowym miejscu. Dla dzieci, które wcześniej nie uczęszczały do żłobka, zmiana ta jest prawdziwą rewolucją, ale nawet maluchy, które tylko zmieniają placówkę, silnie przeżywają ten okres.
By ułatwić im ten trudny czas, rodzice z nowym rytmem dnia zapoznają dzieci stopniowo, a dopiero po kilku dniach dzieci zostają w placówce na cały dzień. Ponieważ jednak przedszkolaki nie znają się na zegarku, zapewnienie o tym, że mama przyjdzie o 16:00, nie wystarczy. Z pomocą przyjdzie wam zegar czynnościowy.
Jak ułatwić dziecku adaptację w przedszkolu?
Z pewnością rodzice trzylatków temat adaptacji zgłębiają na wiele miesięcy przed dniem, w którym maluch wreszcie ruszy do swojej grupy. Psychologowie radzą (potwierdzają to także nauczycielki w przedszkolu), by rano z dzieckiem żegnać się, czule, ale krótko. Im dłuższe przytulasy przed drzwiami sali, tym trudniej dziecku się rozstać.
Warto wiedzieć, że pierwsze dni w przedszkolu to zarówno stres dla dziecka jak i dla rodzica. Z kolei maluch przejmuje trudne emocje i obawy, które ma mama, udzielają mu się. Wiele szkody może też uczynić głośne wypowiadanie tych obaw w domu, bo dziecko zacznie kojarzyć przedszkole z miejscem, które może budzić lęk.
By ułatwić dziecku adaptację w przedszkolu warto wcześniej wprowadzić tzw. kontrolowane rozstania. Dziecku, które choćby na kilkanaście minut zostaje pod opieką dziadków czy sąsiadki jest później łatwiej. O czym jeszcze warto pamiętać?
- tłumacz dziecku, czym jest przedszkole - czytajcie razem książeczki obrazkowe,
- daj maluchowi czas - przygotuj się na tygodnie trudnych emocji,
- opowiadaj o tym, co zrobicie razem po powrocie z przedszkola,
- dotrzymuj słowa - nie obiecuj, że odbierzesz dziecko po obiedzie, jeśli nie dasz rady tego zrobić.
Zegar czynnościowy pomoże dziecku w adaptacji
Nauczycielka wychowania przedszkolnego, terapeutka wczesnego wspomagania rozwoju, a także nauczycielka matematyki, w sieci znana jako @pani_zuzia podpowiada, by nauczyć dziecka zegara czynnościowego. To naturalne, że kilkulatek nie rozumie, co oznacza, ze mama przyjdzie po niego o godzinie 15:00, a ta niewiedza sprawia, że nie ma poczucia bezpieczeństwa.
Tym bardziej, że kluczową informacją dla malucha, który zostaje w placówce jest fakt, że rodzic po niego przyjdzie i kiedy. Dla nas oczywiste - dla dziecka niekoniecznie.
Warto wprowadzić zegar czynnościowy jeszcze zanim dziecko przekroczy próg przedszkola, żeby mogło się przyzwyczaić się do takiego odmierzania czasu. To jest sposób na to, żeby znaleźć z dzieckiem wspólny zegarowy język. A ten sposób ułatwi Wam nie tylko adaptację, ale także codzienne funkcjonowanie
- poleca dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska.
Co to takiego? Nauczycielka wyjaśnia, że dziecko działa od czynności do czynności („po obiedzie pojedziemy do babci, po zabawie posprzątasz zabawki i pójdziemy na plac zabaw, po śniadaniu wsiadamy do samochodu i jedziemy do przedszkola i do pracy”). Maluch nie zna godzin, ale rozumie, że czynności następują po sobie i kiedy wie, jak po kolei wygląda dzień, czuje się zdecydowanie bezpieczniej.
Z pewnością przyznasz, jak wiele dobrego do planu dnia niemowlęcia i starszaka wnosiły rytuały - np. czytanie bajki przed snem, kąpiel, spacer po drugim śniadaniu. Dzieci, które wiedzą, co je czeka, mogą się na to przygotować. Dzięki temu czują się spokojniej i bezpieczniej.
Nauczycielka poleca, by do nauki takiego zegara wykorzystać dziecięce paluszki:
- palec: zjesz w przedszkolu śniadanko,
- palec: pobawisz się,
- palec: zjesz drugie śniadanko,
- palec: znowu będzie zabawa
- palec: zjesz obiad
- palec: odpoczniesz na leżaczku
- palec: zjesz zupę
- palec: przyjdę po Ciebie i wrócimy do domu.
Jak przekonuje wieloletnia nauczycielka w przedszkolu, choć towarzyszyła maluchom w wielu adaptacjach, nie ma jednej recepty i jednej wskazówki, która sprawiłaby, że dziecko łatwo zaadaptuje się w placówce. Jednak zegar czynnościowy jest jednym z „pewniaków”, które ten proces bardzo ułatwiają.
