Ciągle podsuwasz dziecku coś do przekąszenia? To może przynieść więcej szkód niż korzyści

Przekąski są nieodłączną częścią dnia. Rodzice mają pod ręką chrupki, musiki, owoce czy warzywa. Jednak nawet te zdrowsze smakołyki nie są czymś, co powinniśmy nieustannie podsuwać dziecku. Lepiej skupić się na głównych posiłkach i zapomnieć o tym, że musimy coś dawać młodemu człowiekowi pomiędzy.

Dziecko stale coś podjada? To nie jest nic dobrego

i

Autor: Getty Images Dziecko stale coś podjada? To nie jest nic dobrego

Rodzice każdego dnia dostają mnóstwo rad dotyczących wychowywania czy opieki nad dziećmi. Z czasem nabywamy i doświadczenia, i większej pewności siebie, potrafimy powiedzieć „nie”, gdy ktoś nam coś narzuca. Na początku sami się uczymy, a wskazówki od biegłych w temacie osób wydają nam się niezwykle cenne.

Tylko ich wiedza nie zawsze jest aktualna. Może też nie być zgodna z naszymi przekonaniami, zasadami, którymi chcemy się kierować. Dotyczy to wielu obszarów, takich jak zdrowie, wychowanie czy żywienie. Być może i tobie radzono, aby dać niemowlęciu wodę z glukozą, a starszakowi podsunąć do picia soczek. I to ciągłe podtykanie czegoś dziecku do jedzenia - nie jest głodne, ale i tak wciąż coś przeżuwa. Tłumaczenie „ale to zdrowe”, „tylko odrobinkę”, „widać, że smakuje” wprowadzają w głowach rodziców chaos. To takie ziarenko niepewności, może młody człowiek naprawdę tego potrzebuje?

Postanowiłam wziąć na tapet przekąski i sprawdzić, co na ich temat sądzi specjalista. Na moje pytania odpowiedziała dr Agnieszka Święcicka-Ambroziak, ekspertka ds. żywienia z Fundacji Nutricia.

Otyłość u dzieci - Plac Zabaw odc. 27

„Zdrowsze” wcale nie znaczy „niezbędne”

W tyle głowy mamy zakodowane, że nie powinnyśmy dawać dzieciom słodyczy, chipsów czy innych tego typu przekąsek. Naszą czujność często usypiają pozornie zdrowsze alternatywy - a przecież i owoce mogą stać się „zapychaczem”, które sprawi, że maluch nie będzie chciał jeść np. obiadu, jego brzuch będzie już pełny.

Ile posiłków dziecko powinno jeść dziennie?

Dziecko w wieku poniemowlęcym powinno otrzymywać cztery-pięć posiłków dziennie: trzy podstawowe (śniadanie, obiad, kolacja) oraz jeden-dwa uzupełniające (drugie śniadanie i/lub podwieczorek). Ważne jest przestrzeganie przerw między posiłkami - powinno być to ok. trzy-cztery godziny. Ciągłe pojadanie (zwłaszcza słodkich przekąsek) powoduje, że dziecko nie odczuwa głodu i może odmawiać zjedzenia wartościowych posiłków, które są głównym źródłem cennych składników pokarmowych potrzebnych do wzrostu i rozwoju

- wyjaśnia dr Agnieszka Święcicka-Ambroziak.

Co dziecko powinno jeść poza głównymi posiłkami?

Zaleca się unikanie regularnego podawania przekąsek, nawet tych uznawanych za zdrowsze alternatywy. Mam tu na myśli niespożywanie batonów zbożowych, dużej ilości bakalii, które są źródłem cukru. Wyjątkowo, przy dużej aktywności dziecka, mogą to być świeże, sezonowe owoce (np. cząstki jabłka), gotowane warzywa (marchew, kalarepa, fasolka szparagowa), plasterki sera czy mleko modyfikowane

- tłumaczy ekspertka.

Jeśli dziecko nie chce jeść pomiędzy „dużymi” posiłkami, możemy na to pozwolić?

Tak, to jest zgodne z zaleceniami - dziecko nie powinno być zmuszane do jedzenia między posiłkami. Tym bardziej, jeśli posiłki podstawowe, które otrzymuje są zbilansowane pod kątem wartości odżywczej i dziecko się nimi najada. Jeśli mamy wątpliwości, czy prawidłowo komponujemy jadłospis dla naszego dziecka, warto skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem

- podpowiada dr Święcicka-Ambroziak.

Chyba każdemu zdarzyło się zająć młodego człowieka jedzeniem. „Buła” bywa na wagę złota, pomaga rodzicom w wielu sytuacjach. Nie zawsze to wyjątkowy ratunek, maluch stale ma w ręku coś do jedzenia - ot tak, na wszelki wypadek.

Jedzenie jako uspokajacz (np. bułki czy chrupki wręczane podczas zakupów) to duży problem?

Tak, jest to duży problem - podkreśla dr Agnieszka Święcicka-Ambroziak. - Przekąski zaburzają mechanizm regulacji ośrodka głodu i sytości. Dziecko nie odczuwa głodu przed właściwym posiłkiem, zaburzając fizjologiczny proces przyjmowania pokarmów i prowadząc do niedoborów składników odżywczych lub ryzyka nadmiaru masy ciała. Pojadanie powoduje, że dziecko nie jest głodne i może odmawiać zjedzenia przygotowanego przez nas podstawowego posiłku, np. obiadu

- wskazuje ekspertka.

Jeśli sytuacja naprawdę wymaga sięgnięcia po coś „na już”, warto wybrać żywność przeznaczoną specjalnie dla dzieci - z odpowiednimi oznaczeniami wieku na opakowaniu. To produkty, które muszą spełniać rygorystyczne normy bezpieczeństwa i jakości żywieniowej, odpowiednie dla wieku dziecka - zarówno pod względem składu, jak i struktury, dodatków czy ilości witamin i składników mineralnych

- podpowiada.

M jak Mama Google News

Dzieci dostają przekąski, mają też swobodny dostęp do słodkości

Regularne przekąski, soki zamiast owoców, kolorowe jogurty pełne cukru. Chcemy dobrze, a nasze wybory mogą być tymi niewłaściwymi. Nawet jeśli wydają nam się „zdrową” wersją.

Rodzice przesadzają z przekąskami?

Tak! Z najnowszego badania „PITNUTS 2024 - Kompleksowa ocena sposobu żywienia dzieci w wieku od 5 do 72 miesiąca życia” zrealizowanego przez Instytut Matki i Dziecka oraz Fundację Nutricia wynika, że 83 proc. dzieci w wieku przedszkolnym regularnie spożywa przekąski, a ponad połowa dzieci ma swobodny dostęp do słodyczy. 75 proc. dzieci w wieku przedszkolnym spożywa nadmierne ilości cukru i słodyczy

- wymienia dr Święcicka-Ambroziak.

Może nam się wydawać, że podsuwamy dziecku wartościowe produkty, które dostarczą mu cennych składników. Ale i takie przekąski nie są wskazane.

Przekąski możemy podzielić na te zdrowe i niezdrowe? Co najczęściej myli rodziców?

Niestety, nawet „zdrowe” przekąski, jak bakalie, orzechy w dużych ilościach czy batony z ziarnami, nie powinny być codziennością. Rodziców myli przekonanie, że takie przekąski są neutralne lub korzystne dla zdrowia, podczas gdy eksperci wskazują, że każde przekąszanie między posiłkami zaburza naturalne mechanizmy regulacji głodu

- wskazuje moja rozmówczyni.

Co jest nieszkodliwe, a co jest większym „grzeszkiem”?

Szczególnie chciałam tu uczulić rodziców na soki owocowe, które błędnie traktowane są jako porcja owoców. Sok nie może być alternatywą świeżego owocu, nie zaspokoi też pragnienia dziecka. W tym celu warto sięgnąć po wodę

- podkreśla ekspertka.

Mylić mogą też jogurty - te smakowe lub deserki mleczne często są źródłem cukru i dodatków, które budują preferencję do smaku słodkiego i w przyszłości utrudniają nam akceptację naturalnych, niesłodkich przetworów mlecznych, takich jak jogurty naturalne, kefiry

- zauważa dr Święcicka-Ambroziak. I dodaje:

„Grzeszki”, które stanowczo powinniśmy wyeliminować z diety dzieci, ale także dorosłych, to słodycze, słodkie przekąski, wysoko przetworzone produkty (chrupki, żelki, batony).

Może nam się wydawać, że im więcej dziecko je, tym więcej dobra trafia do jego organizmu. Szczególnie jeśli zwracamy uwagę na to, co mu podajemy - sądzimy, że to nie są żadne „zapychacze”, a wartościowe produkty.

Przekąski sprawiają, że dzieciom brakuje niektórych składników?

Tak. Pojadanie prowadzi do odrzucania wartościowych posiłków, co skutkuje niedoborami błonnika, witaminy D, zdrowych tłuszczów i wapnia. To pokrywa się z wynikami badania PITNUTS: w średnich całodziennych racjach pokarmowych dzieci powyżej 12 miesiąca życia stwierdzono niedobór ważnych składników pokarmowych takich jak błonnik, witamina D, witamina E, wapń, żelazo, jod. Niedobory wapnia występują w dietach 44 proc. dzieci po pierwszym roku życia. To pokazuje, że naprawdę powinniśmy zwrócić uwagę na dietę naszych dzieci i w pierwszej kolejności zadbać o prawidłową organizację posiłków w ciągu dnia

- podkreśla dr Agnieszka Święcicka-Ambroziak.

Jeśli skupimy się na trzech głównych i jednym/dwóch dodatkowych posiłkach, naszemu dziecku niczego nie będzie brakowało. Przekąski są niepotrzebne. A jeśli ciągle będzie podjadało, będzie syte, ale niekoniecznie w ten sposób, na którym naprawdę nam zależy.

Oczywiście, nic się nie stanie, jeśli raz na jakiś czas młody człowiek dostanie jakiś „bonus”. Chodzi o to, aby nie stało się to standardem, a maluch nie zakładał, że dzień bez „czegoś do pochrupania” się nie liczy. Od początku budujemy nie tylko zdrowe nawyki żywieniowe, ale i zdrową relację z jedzeniem. A przekąski sprawią, że nie będziemy w stanie wyczuć, czego potrzebuje nasz organizm.

Mądrości naszych rodziców - to prawda czy mit? [QUIZ]
Pytanie 1 z 10
"Nie siedź blisko telewizora, bo popsujesz wzrok"