Kim jest Natalia Broszkiewicz?
Miłość swojego życia poznała jeszcze jako nastolatka, a na studiach była już mamą. Miała zostać dziennikarką, ale to właśnie wykształcenie pozwoliło jej odnaleźć własny głos w sieci i odnieść sukces jako twórczyni internetowa.
Natalia Broszkiewicz to autorka bloga i znanego profilu @mamokochacie, który śledzi ponad 250 tys. osób na Instagramie i ponad 660 tys. na TikToku. Choć zaczynała od tematów parentingowych – stąd nazwa. Dziś razem z mężem Cyprianem tworzy przede wszystkim zabawne, codzienne treści o małżeństwie i rodzinie, które rozbawiają tysiące obserwatorów.
Natalia i Cyprian mają troje dzieci. Dwóch starszych synów i najmłodszą córeczkę. Dziś poznajemy bliżej jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich mam-influencerek, która pokazuje, że za każdym uśmiechem kryje się historia, a za każdą historią-siła, która pozwala iść dalej.
Bezpieczna miłość, czyli kiedy partner naprawdę „wdraża się w ciebie”
Relacja z Cyprianem to dla Natalii nie tylko fundament rodziny, ale też przestrzeń do wewnętrznego leczenia. W jej głosie słychać wdzięczność – nie za bajkową codzienność, ale za to, że ktoś po prostu został. Że nie przestraszył się jej historii, nie uciekł, nie próbował jej naprawiać – tylko był. I jest.
Cyprian zna moją całą historię. Zna mnie bardziej niż moi rodzice. Zawsze się śmieję, że nie wiem, jak on to zrobił. Zobaczył we mnie wszystko, nawet te najgorsze strony. I pokochał. Nie zostawił, chociaż miał milion okazji. To jest właśnie miłość – zostać, kiedy zaczynają się problemy”.
- opowiada
Ta relacja, zbudowana na empatii i rozmowie, jest dla niej nie tylko źródłem siły, ale też dowodem, że nie trzeba być idealnym, żeby zasługiwać na miłość. I że czasem prawdziwe wsparcie zaczyna się od prostego: „Ja tu jestem”.
Macierzyństwo bez instrukcji, czyli jak nie powielać rodzinnych schematów
Natalia nie ukrywa, że weszła w rolę mamy bardzo wcześnie, z dużym bagażem emocji wyniesionym z domu rodzinnego. Zamiast wzorców, miała intuicję, lęki i ogromną potrzebę zbudowania relacji innych niż te, które znała z dzieciństwa. Mówi wprost, że często była bardziej kumpelką niż mamą, a stawianie granic i odmawianie, to coś, czego wciąż się uczy.
Ja w dzieciństwie byłam taką małą dorosłą. Pocieszałam dorosłych, chciałam, żeby się nie kłócili, ukrywałam swoje emocje. A potem to wszystko musiało kiedyś ze mnie wyjść. I jak zostałam mamą w wieku 20 lat, to długo byłam bardziej kumpelką niż mamą, ale teraz uczę się stawiać granice, mówić "nie", wyjmować narzędzia z szufladki, które dała mi terapia”.
Dziś Natalia nie idealizuje swojej macierzyńskiej drogi, zamiast tego dzieli się nią szczerze, pokazując, że praca nad sobą to proces. I że miłość do dzieci czasem oznacza również rozliczenie się z własnym dzieciństwem. Jak wyglądało jej dzieciństwo? Czego żałuje? Jak to jest być wychowywaną przez młodych rodziców? O tym mówiła w najnowszym odcinku!
