Wychodzenie z dzieckiem na zewnątrz, zwłaszcza gdy pogoda nie sprzyja spacerom, to świetny sposób na to, by maluch choć trochę mniej chorował. Zwłaszcza w zimne dni warto hartować dziecko, wystarczy ubrać je odpowiednio do pogody. Spędzanie całych dni w ciepłych pomieszczeniach z pewnością nie sprawi, że maluch będzie miał lepszą odporność.
Eksperci alarmują, że przegrzewamy dzieci na potęgę, przez co zamiast chronić je przed infekcjami, tylko pogarszamy sytuację.
Jednak czy wychodzenie na zewnątrz to dobry pomysł, gdy w powietrzu unosi sie smog? Jesienią i zimą alerty smogowe pojawiają się dosyć często, a na mocno zurbanizowanych terenach czuć nieprzyjemny zapach. Z kolei unikając wychodzenia z domu gdy na dworze jest smog, na dobrą sprawę nie opuszczalibyśmy go praktycznie przez cały sezon grzewczy.
Pediatra wyjaśnia czy wychodzenie z dzieckiem na spacer gdy jest smog jest dobrym pomysłem.
Na dworze jest smog? Oto kiedy lepiej zrezygnować ze spaceru
Pediatra Wojciech Feleszko tłumaczy, że na pytanie o to, czy warto wychodzić z dzieckiem na spacer, gdy na dworze jest smog, trudno odpowiedzieć jednoznacznie. To zależy od tego, jak mocno zanieczyszczone jest powietrze.
− Jeżeli krajowe raporty mówią, że znajdujemy się obecnie w sferze mocno zanieczyszczonej 🔴 to dzieci (głównie te z przewlekłymi chorobami) powinny jednak zostać w domu 🙏🏼
- pisze na Instagramie pediatra Wojciech Feleszko.
Oznacza to, że powinniśmy śledzić alerty smogowe i właśnie na ich podstawie każdorazowo decydować o tym, czy warto wychodzić na spacer. Poziomy zanieczyszczeń (indeks jakości powietrza) oznaczane są kolorami - o tym, że pyłów w powietrzu jest najwięcej świadczą kolory:
- fioletowy (ekstremalnie zły),
- bordowy (bardzo zły),
- i czerwony (zły).
Dla kogo najbardziej niebezpieczny jest smog?
Jak tłumaczy pediatra, szczególnie uważać na smog w powietrzu powinniśmy wtedy, gdy nasze dzieci mają określone choroby przewlekłe.
− Tak zwane alarmy smogowe oznaczają, że dzieci z przewlekłymi chorobami nie powinny korzystać z powietrza albo powinny przygotować leki, na przykład dzieci z astmą
- mówi pediatra Wojciech Feleszko.
Im młodsze dziecko, tym bardziej szkodliwe są dla niego pyły zawieszone. Niemowlę oddycha nawet 40 razy na minutę (dorosły 16 razy), więc do płuc malucha wpada więcej powietrza, a w przypadku smogu - również zanieczyszczeń.
Polecany artykuł:
Dziecko leżące w wózku jest też nieco bliżej podłoża niż dorosły, więc ma większy kontakt z zanieczyszczeniami kumulującymi się przy jezdni i chodniku.
Warto pamiętać też o tym, że małe dzieci najczęściej oddychają przez usta, więc zanieczyszczenia nie są tak dobrze filtrowane jak przez nos.