Esti Kłosowicz jest ginekolożką, prowadzi również profile w social mediach. Porusza zagadnienia związane ze zdrowiem kobiety. Nie ukrywa, że podejście niektórych jej kolegów po fachu do pacjentek z niezdiagnozowanym PCOS jest po prostu nie do przyjęcia.
Zespół policystycznych jajników: objawy, które niepokoją
Jednym z objawów zespołu policystycznych jajników mogą być problemy z zajściem w ciążę. Oraz napadowe, sine bóle brzucha. Ale to nie koniec. Prócz tego, diagnostyka pod kątem PCOS jest wskazana w przypadku:
- nieregularnych miesiączek,
- trądziku,
- nadmiernego owłosienia.
Może to PCOS – zespół policystycznych jajników. Ale zanim się zdiagnozujesz sama z Google, warto wiedzieć, jak wygląda prawdziwa ścieżka diagnostyczna
- pisze Esti Kłosowicz.
Zdaniem ginekolożki, diagnostykę powinien otwierać dokładny wywiad. Lekarz powinien zapytać o regularność miesiączek, wagę, płodność, występowanie trądziku.
PCOS: diagnostyka. Po wywiadzie: USG i badania hormonalne i metaboliczne
Sam wywiad stanowi podstawę dalszej diagnostyki. Po rozmowie na temat niepokojących objawów konieczne jest USG przezpochwowe. Podczas badania sprawdza się, czy jajniki są powiększone i czy pokryte są drobnymi pęcherzykami.
Kolejny krok to badania hormonalne. Według Esti Kłosowicz, najlepiej wykonać je w 2–5 dniu cyklu. Między innymi w badaniach oznacza się:
- LH,
- FSH,
- testosteron,
- DHEA-S,
- SHBG,
- estradiol,
- prolaktynę,
- TSH,
- 17-OH-progesteron.
Czwarty, ostatni etap to badania metaboliczne:
- Krzywa glukozowa i insulinowa (OGTT z insuliną),
- lipidogram.
Na koniec – interpretacja wg kryteriów rotterdamskich. Do rozpoznania PCOS musisz spełniać 2 z 3 warunków: nieregularna owulacja, cechy hiperandrogenizmu (np. trądzik, owłosienie), policystyczne jajniki w USG.
- wyjaśnia ginekolożka. Zapewniając, że PCOS to nie wyrok, lecz sygnał, że czas działać.
