4-letnią Alisę w Mariupolu rozdzielono z mamą. Tak Rosja łamie prawa dzieci na Ukrainie

2022-05-12 11:53

Dramat 4-letniej Alisy od kilku dni opisywały ukraińskie media. Dziewczynka została rozdzielona z mamą podczas ewakuacji zakładu Azowstal w Mariupolu. Jej mama trafiła do obozu filtracyjnego, a Alisa została pozostawiona sama sobie. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa poinformowała na Facebooku, że odnaleziono krewnych dziewczynki. Jej babcia i dziadek znaleźli schronienie w Polsce.

4-letnia Alisa i jej mama
Autor: Twitter @ukrpravda_news 4-letnia Alisa i jej mama

O rozdzieleniu mamy z córką poinformowali w minioną niedzielę żołnierze z pułku Azow, który broni Mariupola. Apelowano wówczas w mediach o pomoc w tej sprawie. “Prosimy wspólnotę międzynarodową o interwencję i zwrócenie dziecka matce” – czytamy w apelu.

Według informacji przekazanych przez ukraińskich wojskowych, mama Alisy jest lekarzem wojskowym. Przez ostatnie tygodnie leczyła i opatrywała obrońców Mariupola. W trakcie ewakuacji z zakładu Azowstal została zabrana do obozu filtracyjnego na terenie tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Jej córka pozostała bez opieki.

Przeczytaj także: Angelina Jolie pokazała, czym bawi się ukraińska dziewczynka. “Nie zdawała sobie sprawy, co to jest”

Rodzina Alisy została odnaleziona

O tym, że dziewczynka jest już bezpieczna i że znaleźli się jej krewni poinformowała na Facebooku Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.

"W tej chwili mała Alisa jest już bezpieczna. Tymczasowo jest pod opieką pracownicy zaporoskiej administracji wojskowej, ale znaleziono już jej krewnych. W najbliższym czasie dziewczynka zostanie im przekazana w bezpiecznym regionie Ukrainy" – napisała Denisowa.

Według najnowszych doniesień Radia Liberty dziewczynka jest już pod opieką babci i dziadka. Dzięki nagłośnieniu sprawy i zaangażowanie się w nią służb, szybko odnaleziono rodzinę Alisy oraz sporządzono duplikaty jej domumentów. Dziewczynka jest już bezpieczna.

Takiemu traktowaniu ukraińskich dzieci stanowczo przeciwstawia się Ludmyła Denisowa. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka wystosowała międzynarodowy apel.

„Okupanci rażąco naruszają prawa dzieci ukraińskich gwarantowane przez Konwencję ONZ o prawach dziecka i Konwencję Genewską o ochronie osób cywilnych w czasie wojny. Apeluję do Komisji ONZ ds. Badania Naruszeń Praw Człowieka podczas inwazji wojskowej Rosji na Ukrainę, aby wzięła pod uwagę fakty łamania przez Rosję praw dziecka na Ukrainie” – czytamy w jej oświadczeniu.

Przeczytaj: W jednej chwili stracił żonę i 3-miesięczną córeczkę. Jurij przeżył, bo wyszedł po jedzenie