Kielce: chłopiec nie potrafił wrócić do domu. Kilka godzin spędził na przystanku

2022-07-27 9:01

W miniony weekend dyżurny Straży Miejskiej w Kielcach odebrał zgłoszenie, że na przystanku przy ulicy Sandomierskiej w Kielcach od kilku godzin siedzi osamotniony chłopiec. Dziecko było bardzo przestraszone i przegrzane. W upalny dzień ubrane było w grubą bluzę, a na nogach miało kalosze.

Kielce: chłopiec wyszedł z domu i nie potrafił wrócić. Kilka godzin spędził na przystanku
Autor: Getty images Kielce: chłopiec wyszedł z domu i nie potrafił wrócić. Kilka godzin spędził na przystanku

Jak podaje portal kielce.naszemiasto.pl, przybyły na miejsce patrol Straży Miejskiej ocenił, że dziecko ma około 10 lat.

Przeczytaj: Boisz się, że zgubisz dziecko w tłumie? Mamy z TikToka zdradzają metody, które warto wykorzystać

Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice

- Dziecko nie miało żadnych obrażeń ale było bardzo wystraszone. Strażnicy umieścili je w klimatyzowanym pojeździe i podali wodę do picia – informuje Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach na łamach portalu. - Chłopiec przyznał, że samowolnie oddalił się z miejsca zamieszkania i nie potrafi wrócić do domu – dodaje.

Strażnicy ustalili tożsamość chłopca, po czym skontaktowali się z jego rodzicami. Okazało się, że zdążyli już oni zgłosić zaginięcie syna i czekali na niego w komisariacie na drugim końcu Kielc. Funkcjonariusze odwieźli tam dziecko i przekazali je rodzicom.

Przeczytaj: Zgubić dziecko? To może przydarzyć się każdemu. Tę jedną rzecz musisz zrobić natychmiast, gdy się zorientujesz

Bezpieczne dziecko w mieście

Choć jako rodzice nie jesteśmy w stanie przewidzieć każdego nierozsądnego zachowania swoich dzieci, to możemy wcześniej nauczyć dziecko, co robić w sytuacji, gdy się zgubi. Już kilkulatka warto nauczyć takich danych jak: imię i nazwisko, imiona i nazwiska rodziców oraz dokładny adres zamieszkania.

Starsze dziecko powinno znać także numer telefonu rodzica. Powinniśmy także poinstruować dziecko, że w razie, gdyby oddaliło się od rodziców, o pomoc powinno prosić policjantów, strażników miejskich lub inną osobę w mundurze albo z identyfikatorem - może to być kierowca autobusu, sprzedawca w sklepie itp.

To będzie zawsze bezpieczniejsze wyjście, niż pytanie przypadkowo napotkanej osoby, która może mieć różne zamiary.

Mniejsze dzieci zaś możemy zabezpieczyć chociażby tzw. niezgubką. Nie musi mieć ona formy opaski na nadgarstek. Swój numer telefonu możemy wszyć dziecku od wewnątrz kurtki lub bluzy albo umieścić karteczkę w kieszonce - informując o tym wcześniej dziecko.

Przeczytaj także: Zakładasz dziecku na plażę „niezgubkę”? Policjantka ostrzega, jakich danych na niej nie wpisywać