Choć poszukiwania 12-latek z Poznania, jak i 10-latki z Gdańska zakończyły się szczęśliwie, trudno wyobrazić sobie, co czuli ich bliscy, czekając na wiadomość od policji.
Czasem poszukiwania trwają kilka godzin, czasem w nieskończoność
Nina i Lena (obie w wieku 12 lat) wyszły z domu 11 czerwca. Ich bliscy zgłosili się na policję, wkrótce potem w sieci pojawiły się rysopisy obu dziewczynek. Na szczęście już na drugi dzień funkcjonariusze powiadomili o odnalezieni dzieci.
10-letnia Amelia wyszła z domu wczoraj (niedziela, 29 czerwca) około godziny 11. Policja poinformowała, że dziecko wyszło z mieszkania bez zgody rodziców. Funkcjonariusze podali rysopis dziewczynki, oraz w co była ubrana:
Miała ubraną seledynową bluzkę w delfiny, czarne długie spodnie. Jest bez butów
Amelię udało się odnaleźć dwie godziny później, 7 km od domu, w okolicach złomowca. Mimo zaangażowania służb oraz internautów, do dzisiaj nie udało się trafić na ślad Krzysztofa Dymińskiego, który wyszedł z domu 27 maja 2023 roku. Chłopiec miał wówczas 16 lat.
Powody zaginięć dzieci
Jeśli chodzi o młodsze dzieci (w wieku 0-6 lat) zaginięcia to skutek braku opieki (czasem wystarczy chwila, by maluch oddalił się od opiekunów). Zgłoszenia zaginięć dzieci w tym wieku zdarzają się rzadziej, a poszukiwania kończą się zwykle dużo szybciej niż w przypadku starszych dzieci.
Według policyjnych statystyk najczęściej poszukiwane są dzieci w wieku 14-17 lat. Według ekspertów, na ogół opuszczają one dom po kłótni z rodzicami lub z powodu chęci pragnienia przygody. 95 proc. dzieci udaje się odnaleźć w czasie krótszym niż tydzień.
Informacje o poszukiwaniach Leny, Niny i Amelii pokazują, że problem dotyczy również dzieci w wieku 10-12 lat. Wciąż pamiętamy też o zaginięciu 11-letniej Patrycji, która w połowie maja tego roku została odnaleziona w mieszkaniu 24-letniego mężczyzny.
