Agnieszka i Karolina szerszej publiczności dały się poznać dzięki programowi "Top Model", którego Agnieszka Skrzeczkowska była uczestniczką. Gdy dokonały coming outu, o swojej relacji mówią bez tabu.
Na instragramowych profilach kobiet pojawia się mnóstwo wspólnych zdjęć, wśród nich również te, które można uznać za wyjątkowo odważne. Jednak choć w komentarzach pod ich postami nie brakuje złośliwości, a czasem słów jawnej krytyki "obnoszenia się z uczuciami publicznie" przekonują, że nie robią nic złego. Fotografia całującej czy przytulającej się pary nie jest dla nich kadrem, który należałoby schować gdzieś na dnie szuflady. Wierzą, że w końcu i w Polsce temat związków partnerskich przestanie budzić zdziwienie.
Zaręczone kobiety chcą mieć dziecko
To naturalne, że na pewnym etapie związku, zwłaszcza gdy para mieszka ze sobą i coraz poważniej snuje plany na przyszłość, pojawiają się rozmowy na temat dzieci. W związku Karoliny i Agnieszki ten temat właśnie dochodzi do głosu.
Kobiety są zaręczone i w niedalekiej przyszłości myślą o ślubie, lecz jak zdradziły, jednocześnie przymierzają się do tego, by razem wychować dziecko.
Jak wyznały w rozmowie z JastrząbPost, podjęły już w tym kierunku konkretne kroki. Orientują się, jak cenowo wygląda procedura in vitro i z czym się wiąże.
"Już pomału jakieś kroki podejmujemy, wyceniamy się w różnych klinikach. No i jest w planach to dziecko. Coraz bliższych bym powiedziała. Na razie mamy wybrane dwie kliniki, do których się odzywałyśmy. I tyle. Jesteśmy na etapie rozmów. Wybieramy, w której będzie dla nas dogodniej. Bo jedna jest trochę bliżej, druga jest trochę dalej" - przekazała Agnieszka Skrzeczkowska. Modelka dodała, że być może zanim na świecie pojawi się upragnione dziecko, zdecydują się także wziąć ślub.
Wiadomo, która z kobiet urodzi wspólne dziecko
Jak mówi Karolina Brzuszczyńska, niemal od początku ta kwestia była przesądzona. Swojej partnerce już dawno wyznała, że marzy o dzieciach i o tym, by być w ciąży.
"Ja będę dawała swoje jajeczko i w ten oto sposób Karolcia będzie taką biologiczną mamą, a ja po prostu genetyczną" - doprecyzowała Agnieszka Skrzeczkowska.
Lesbijki przekonują, że ich życie nie różni się w zasadzie od codzienności innych, heteroseksualnych par. "Kłócimy się jak każda para. (...) Ale też jesteśmy trochę przyjaciółkami, bo ze względu na to, że to jest związek dwóch kobiet, to też dużo rzeczy nas łączy. Dzielimy się garderobą, kosmetykami i to też jest to, co potrafi być przyczyną konfliktów, ale to też potrafi nas łączyć. (..) Ale myślę, że związek dwóch kobiet nie różni się od związku heteroseksualnego prawie niczym" - wyznała Karolina w rozmowie z JastrząbPost.