Czasem wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii. By wszyscy uczestnicy ruchu drogowego byli bezpieczni, warto od najmłodszych lat uczyć dzieci tego, jak zachowywać się na drodze. Ważne jest także dawanie im dobrego przykładu.
W przypadku niedawnej sytuacji z podwarszawskiego Piaseczna, trzeba przyznać, że chłopiec jadący na rowerku miał dużo szczęścia. Wszak skończyło się tylko na niegroźnych obrażeniach. Internauci widzący opublikowane przez policję nagranie, twierdzą jednak, że kara dla kierowcy była zbyt dotkliwa. Zdaniem wielu to matce chłopca należy się mandat.
Policja opublikowała nagranie "ku przestrodze"
5 sierpnia na jednej z ulic Piaseczna doszło do groźnie wyglądającego potrącenia na przejściu dla pieszych. Na nagraniu zamieszczonym na facebookowym profilu tamtejszej komendy policji widzimy kilkuletniego chłopca, który wjeżdża na jezdnię. Tuż przed tym, jak uderza w niego samochód, kilkulatek w towarzystwie mamy i siostry jedzie chodnikiem.
Najpewniej mama chłopca, zajęta także drugą pociechą, nie spodziewała się, że synek wjedzie na pasy bez zatrzymania. Tej sytuacji nie bierze pod uwagę zapewne także kierowca, który – jak przekonują internauci – nie miał szansy zauważyć dziecka zza żywopłotu oddzielającego chodnik od jezdni. Jednak finalnie, decyzją policji, kierujący samochodem osobowym stracił prawo jazdy.
Nagranie z kamer monitoringu publikujemy ku przestrodze, by uzmysłowić kierującym, że piesi są jedną z grup najbardziej narażonych na niebezpieczne zdarzenia drogowe. Pamiętajmy o tym, że nie chroni ich maska samochodu, a w zderzeniu z pojazdem osobowym zawsze są na "przegranej pozycji"
– czytamy w policyjnym komunikacie.
Jak przypomina policja, dojeżdżając do przejścia dla pieszych kierowca jest zobowiązany do tego, by zachować szczególną ostrożność i zwolnić.
Nagranie z miejskiego monitoringu wywołało spore poruszenie, a internauci przerzucają się w komentarzach własnymi ocenami na temat tego, kto jest tutaj winny. Broniący kierowcy uważają, że to na matce dziecka spoczywała odpowiedzialność za te sytuację. Na szczęście zakończyła się szczęśliwie, jednak mogło być inaczej.
"Edukacja to podstawa"
Wielu internautów w dyskusji pod nagraniem zwróciło uwagę na kilka istotnych spraw:
- dziecko nie powinno wjeżdżać na pasy na rowerze (nie był to przejazd rowerowy ale zwykła "zebra"),
- dziecko powinno zatrzymać się przed przejściem dla pieszych,
- o bezpieczeństwo dziecka powinna zatroszczyć się matka, pod której było opieką,
- nasadzenia roślin w okolicy przejścia dla pieszych utrudniały widoczność.
Jednak zamiast skupiać się na komentarzach głoszących, że "to nie kierowca powinien stracić prawo jazdy, ale matka prawa rodzicielskie" czy obciążać kobietę kosztami naprawy samochodu, warto przypomnieć o tym, jak ważna jest edukacja maluchów w zakresie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Warto, byśmy jako rodzice pamiętali również o tym, że kilkulatek, nawet jeśli doskonale zna teorię, może zachować się w sposób nieprzewidywalny. Nawet jeśli opiekun głośno upomni go, by się zatrzymał, maluch zamiast to zrobić, może przyspieszyć. To dlatego w pobliżu jezdni trzeba zachować szczególną ostrożność. Tego samego wymaga się również od kierowców dojeżdżających do pasów.
"Apelujemy więc o zwracanie uwagi na znaki drogowe, w szczególności te informujące i ostrzegające o przejściu dla pieszych. Niestety wielu kierujących je lekceważy, a przecież wystarczy tak niewiele - zwolnić i zachować szczególną ostrożność!Z apelem zwracamy się również do rodziców i opiekunów, by zwracali uwagę na zachowanie swoich pociech, zwiększyli czujność i ostrożność w trakcie spacerów z dziećmi. Warto jest również od najmłodszych lat uczyć zasad poruszania się po drogach, co z całą pewnością zaprocentuje w przyszłości" – czytamy w policyjnym wpisie.
