Przypadkowo zatrzaśnięte w samochodzie dziecko albo pozostawione w zamkniętym aucie "tylko na chwilę" - w ciepły dzień, bez względu na resztę okoliczności, to może skończyć się tragedią. Mimo że służby co kilka dni informują o tego typy sytuacjach, one wciąż się powtarzają.
Babcia niechcący zatrzasnęła dziecko w samochodzie
W ostatnią sobotę, w Warszawie, do siedziby strażników miejskich wbiegła przerażona kobieta. Była godzina 10.25.
Okazało się, że kobieta jest babcią 12-miesięcznej dziewczynki, którą niechcący zatrzasnęła w samochodzie. Kluczyki do auta zostały w aucie. Świadoma zagrożenia kobieta wiedziała, że z każdą chwilą wewnątrz temperatura rośnie. Postanowiła szukać pomocy u strażników miejskich.
Pojazd stał kilkadziesiąt metrów od siedziby funkcjonariuszy. Wkrótce jeden ze strażników już był przy samochodzie. Na tylnym siedzeniu, w foteliku siedziała wystraszona dziewczynka.
Starszy inspektor Zbigniew Galas próbował otworzyć samochód przy pomocy taśm samoprzylepnych, ale na próżno.
W tym momencie wiedziałem, że konieczne będzie wybicie szyby w aucie, aby jak najszybciej wydostać dziewczynkę
- powiedział funkcjonariusz już po interwencji.
Tym razem znów skończyło się dobrze. Jak nie dopuszczać do groźnej sytuacji?
Temperatura rosła i każda chwila w zamkniętym samochodzie była coraz groźniejsza dla dziecka. Właścicielka auta bez wahania zgodziła się, by strażnik wybił szybę. Nie było innego wyjścia. Funkcjonariusz wybił szybę w przednich drzwiach, po stronie kierowcy. Tak, by zminimalizować ryzyko okaleczenia dziecka.
Chwilę potem dziewczynka znalazła się w ramionach mamy, która przyjechała, kiedy tylko dowiedziała się, że jej dziecko jest w niebezpieczeństwie.
Na szczęście i tym razem wszystko skończyło się na strachu. Mama i babcia były wdzięczne strażnikowi za pomoc.
Jak nie dopuścić do tragedii, którą może skończyć się uwięzienie dziecka w samochodzie?
Zwłaszcza latem taka sytuacja jest wyjątkowo niebezpieczna. Dlatego warto pamiętać o wskazówkach, które pomogą nam nie dopuścić do tego, by stało się najgorsze:
- Sprawdzaj tył auta, ZANIM wysiądziesz - ustaw sobie przypomnienie: „zajrzyj na tylne siedzenie”. Możesz też przykleić kartkę na desce rozdzielczej albo ustawić dźwięk w telefonie przy wysiadaniu
- Zostaw coś osobistego przy dziecku - portfel, torebkę, telefon lub but – cokolwiek, czego na pewno nie zapomnisz zabrać. Jeśli musisz sięgnąć po tę rzecz, spojrzysz na dziecko.
- Nie zamykaj auta z zewnątrz. Używaj centralnego zamka tylko wtedy, gdy kluczyki masz w ręku.
- Rozmawiaj z dzieckiem, gdy jesteś przy aucie. Nawet bardzo malutkiemu dziecku mów: „teraz cię zapinam”, „teraz zamykam drzwi” – ten nawyk sprawia, że jesteś bardziej uważny i obecny przy czynnościach.
- Zmianę traktuj jako sygnał ostrzegawczy. Nowa droga, ktoś inny w aucie, zmiana godziny – każdy zaburzony schemat to większe ryzyko, że „coś pójdzie nie tak”. Wtedy działaj wolniej i bardziej świadomie.
- Wysiądź razem z dzieckiem – nawet „na sekundę”. Nie licz na cień, otwarte okno czy szybkie zakupy. Latem temperatura w aucie rośnie błyskawicznie.
- Ustal zasadę: dziecko nie wchodzi do auta bez dorosłego. Nawet jeśli to tylko zabawa – dzieci potrafią zatrzasnąć drzwi, nacisnąć przycisk zamka i nie móc wyjść. Auto to nie plac zabaw.
- Jesteś dziadkiem, babcią, ciocią, wujkiem? Wzmóż czujność - jeśli nie jesteś osobą, która na co dzień zajmuje się dzieckiem - podwożąc gdzieś malucha wzmóż czujność. Powód: możesz działać zgodnie z codziennymi nawykami, co sprawia, że łatwiej zapomnieć o zasadach bezpieczeństwa.
- W razie sytuacji zagrożenia: wezwij pomoc lub zbij szybę. Jeśli widzisz dziecko samo w aucie i nie masz kontaktu z opiekunem – nie wahaj się działać. Czas działa na niekorzyść, a nieodpowiedzialność nie zawsze wynika ze złej woli.
Polecany artykuł:
