Nie poradziła sobie z pięciolatkiem. Przedszkolanka wezwała policję do agresywnego dziecka

2022-10-12 16:18

Choć brzmi to absurdalnie, to jednak wydarzyło się naprawdę. Wychowawczyni w pewnym przedszkolu wezwała policję do agresywnego pięciolatka. Kobieta nie umiała sobie z nim poradzić i czuła się "wręcz onieśmielona" jego zachowaniem. Kiedy na miejsce przybyli funkcjonariusze, chłopiec się uspokoił.

wrzeszczący chłopiec

i

Autor: Getty images Nie poradziła sobie z pięciolatkiem. Przedszkolanka wezwała policję do dziecka

Jak podaje niemieckie stowarzyszenie działające na rzecz zapobiegania krzywdzeniu dzieci Kinderseelenschützer e.V., w przedszkolu znajdującym się w bawarskim Ansbach doszło do niecodziennej interwencji policji. Funkcjonariusze zostali wezwani do... agresywnego pięciolatka, z którym nie potrafili sobie poradzić nauczyciele.

Przedszkolanka zadzwoniła na policję

Policja otrzymała telefon alarmowy w środku dnia. Dzwoniła przedszkolanka, która zgłosiła, że jeden z jej wychowanków rzuca przedmiotami, nie słucha się, krzyczy i jest agresywny.

Kobieta zadzwoniła również do rodziców chłopca, ale ponieważ dziecko nie chciało się uspokoić, zwróciła się również z prośbą o pomoc w jego okiełznaniu do lokalnych policjantów. Przyznała, że nie umie sobie z nim poradzić i czuje się "wręcz onieśmielona" jego zachowaniem. 

Czytaj również: Niegrzeczne dziecko czyli "Zamknij się, mamo". Jak sobie radzić z agresywnym dzieckiem?

Dziecko cię bije i gryzie? "Ma prawo do wściekłości"

Policjanci przyjechali do agresywnego pięciolatka

Gdy policja przybyła na miejsce, chłopiec uspokoił się - widok mundurowych wyraźnie go wystraszył, dzięki czemu nietypowa interwencja zakończyła się sukcesem. Wkrótce agresywnym dzieckiem zaopiekowała się matka, która przyjechała po synka i zabrała go do domu. 

"Pracownik przedszkola pracujący w placówce został zmuszony wezwać policję. Wezwanie alarmowe odebrano około godziny 11. Dzieciak rzucał przedmiotami. Próby uspokojenia przedszkolaka nie powiodły się wcześniej, więc poinformowano o tym również jego mamę, która zgodziła się przyjechać po dziecko. Po przybyciu zaalarmowanego patrolu pięciolatek całkowicie się uspokoił" - czytamy w poście stowarzyszenia. 

Nie ustalono przyczyny jego zachowania, ale od tej pory malec na pewno będzie pod opieką specjalistów.